Grzejniki olejowe i ciepłe ubrania – to zimowa rzeczywistość w szpitalu w Miastku w Pomorskiem. Na oddziale dziecięcym temperatura nie przekracza 15 stopni; kaloryfery są zimne, bo trwa remont.

REKLAMA

Remontu – jak tłumaczy dyrektor szpitala - nie można było przeprowadzić latem, bo szpital powiatu bytowskiego opiekuje się obiektem w Miastku od 1 lipca. Ze sprawą zapoznaliśmy się w październiku i natychmiast podjęliśmy działania, aby poprawić stan pobytu pacjentów.

Na razie jednak pacjenci szpitala marzną. To zgroza. Nie jednym kocem, a dwoma trzeba się przykrywać - mówią reporterowi RMF. Najgorzej jest z dziećmi – dodają pielęgniarki. Szpital w Miastku odwiedził reporter RMF Adam Kasprzyk:

[dzwiek:77906.ra]