Pijany członek komisji wyborczej i ponad 70 zgłoszeń o zakłóceniu ciszy wyborczej - to efekt powtórzonych wyborów samorządowych do Rady Powiatu w Wałbrzychu. Lokale wyborcze zostały zamknięte o 20. Wałbrzyscy policjanci przyznają, że był to bardzo pracowity dzień.

REKLAMA

Poprzednie wybory unieważnił wrocławski sąd apelacyjny. Sędziowie uznali, że podczas wyborów kupowano głosy i łamano ciszę wyborczą. W Wałbrzychu mówi się, że i przed tymi wyborami było podobnie.

Ubiegłoroczne, październikowe wybory samorządowe w Wałbrzychu unieważniono, gdy w styczniu tego roku w mieście połączono powiat ziemski i grodzki. Kolejne wybory odbyły się w lutym. Jednak wrocławski sąd apelacyjny unieważnił je z powodu naruszenia ordynacji wyborczej. W mieście zdarzały się przypadki handlu głosami za jajka, alkohol i za obietnice załatwienia pracy.

Tym razem o 29 mandatów radnych powiatowych walczyło 60 osób z dziewięciu ugrupowań politycznych. Ale – jak się okazuje – znów pojawiły się informacje o próbie kupowania głosów. W Wałbrzychu był reporter RMF Michał Szpak. Posłuchaj jego relacji:

Dodajmy, że ta wyborcza powtórka kosztowała miasto 135 tys. złotych.

07:00