Mieszkańcy południowokoreańskiego miasta Dzondzu i obrońcy środowiska naturalnego starli się z policją podczas protestu przeciwko budowie pierwszej w tym kraju składnicy odpadów radioaktywnych. Miejscowe media informują, że 10 osób odniosło obrażenia. Spalono dwa policyjne autobusy.

REKLAMA

Około 3 tysięcy osób przemaszerowało ulicami Dzondzu, skandując hasła protestacyjne. Kiedy policja zablokowała drogę do siedziby władz, uczestnicy protestu podpalili przyniesione ze sobą opony i obrzucili funkcjonariuszy nieświeżymi rybami.

W lipcu miasteczko Buan koło Dzondzu zaoferowało należącą do niego wysepkę pod budowę składnicy odpadów radioaktywnych w zamian za wielomilionowe subsydia z budżetu państwa. Mieszkańcy Buan i Dzondzu natychmiast zaczęli jednak protestować przeciwko budowie takiego obiektu.

Pierwsza elektrownia atomowa ruszyła w Korei Południowej w 1978 roku; obecnie takich elektrowni jest tam 18, ale - z powodu protestów ludności - nie udało się dotąd zbudować składnicy zużytego paliwa jądrowego.

Władze ostrzegają, że czas ucieka, ponieważ miejsca tymczasowego składowania przy elektrowniach zapełnią się w 2008 roku.

17:05