Duży skład narkotyków odkryli policjanci w jednym z lubelskich biurowców. Aresztowano już sprzątaczkę pewnej szacownej państwowej instytucji, jej syna oraz znajomego. Całej trójce zarzucono rozprowadzanie środków odurzających.

REKLAMA

W biurowcu policja odkryła 15 tysięcy listków LSD, 500 tabletek extazy i ponad pół kilograma amfetaminy, pół kilograma marihuany wartości kilkuset tysięcy złotych. Nadto łamaki zamków samochodowych i sprzęt do podsłuchiwania policyjnych rozmów. Zatrzymana tłumaczyła, że łamaki były potrzebne do otwierania okien przy sprzątaniu w biurowcu - mówi Janusz Wójtowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Natomiast w jednym z mieszkań zatrzymanych znaleziono stempelki odciskowe, wałki, odczynniki chemiczne – czyli wszystko co jest potrzebne do produkcji tabletek extazy. Była to mała, ale wydajna fabryka środków odurzających.

Zatrzymanym grozi za to do ośmiu lat więzienia. Syn kobiety oraz jego kolega byli już karani – jeden za wymuszenia, drugi za rozprowadzanie narkotyków.

Dodajmy, hurtownia funkcjonowała w biurowcu ZUS.