Premier Jerzy Buzek niespełna miesiąc przed wyborami zdymisjonował kolejnego ministra - tym razem finansów. Prezydent Kwaśniewski, na wniosek premiera, odwołał wczoraj Jarosława Bauca i powołał na nowego szefa tego resortu Halinę Wasilewską-Trenkner.

REKLAMA

Premier Buzek podjął decyzję o dymisji Bauca, bo jak sam przyznał nie wiedział o dramatycznej sytuacji finansów państwa. Ogromna dziura budżetowa w wysokości 90 miliardów złotych, o jakiej mówił minister Bauc, okazała się dla premiera dużym zaskoczeniem. „O trudnej sytuacji finansów państwa rząd został poinformowany dopiero 8. sierpnia. Obraz przedstawiony przez ministra Bauca był tak zaskakujący i dramatyczny, że nie tylko członkowie rządu, ale i eksperci ekonomiczni wątpili w jego wiarygodność” – mówił premier Buzek. Eksperci wątpili, więc zbadali raz jeszcze i... przyznali rację Baucowi. Dlatego nie tylko nas interesuje odpowiedź na pytanie: Co właściwie zmieni dymisja ministra w tej dramatycznej sytuacji? Zdymisjonowany minister Bauc ma nadzieję, że... niewiele. „Wierzę, że program, który wspólnie opracowaliśmy będzie kontynuowany” - powiedział doktor Bauc już po dymisji. „Mam poczucie dobrze wykonanego obowiązku, dobrze i profesjonalnie spełnionej pracy, mam jednocześnie nadzieję, że program, który wcześniej opracowaliśmy będzie kontynuowany, bo on będzie dobrze służył Polsce” – dodał zdymisjonowany minister.

Dotychczasowa wiceminister finansów Halina Wasilewska-Trenkner, która zastąpiła Jarosława Bauca już zapowiedziała, że do 30 września, czyli w ustawowym terminie przedstawi projekt budżetu na przyszły rok. „Wierzę w to, że koledzy w tym szerokim rozumieniu, którzy zajmują się sprawami finansowymi budżetu pomogą mnie, pomogą swoim szefom, byśmy spełnili to zadanie, by odpowiedni dokument 30 września został złożony” – mówiła nowa minister. Trzeba przyznać, że optymizm i radość nowej szefowej resortu finansów cieszy, ale też jednocześnie dziwi. Po pierwsze Halina Wasilewska-Trenkner będzie miała rekordowo mało czasu na przygotowanie nowego projektu budżetu, będzie bowiem bardzo krótko sprawować funkcję ministra finansów w rządzie Jerzego Buzka. Po drugie wiemy już, że Wasilewska- Trenkner nie może liczyć na pomoc ze strony swoich kolegów. Spora grupa podała się wczoraj do dymisji. Dymisję złożyli wiceministrowie finansów - Rafał Zagórny, odpowiedzialny za koordynację polityki finansowej i instytucje finansowe, Krzysztof Ners, odpowiedzialny za współpracę z międzynarodowymi instytucjami finansowymi, z Unią Europejską i za politykę dewizową, Jan Wojcieszczuk, generalny inspektor kontroli skarbowej, Dorota Safjan, rzecznik dyscypliny finansów publicznych i Elżbieta Hubner, która zajmowała się między innymi reformą zdrowia i finansami samorządów. Skąd decyzja o odejściu? „Współpracowałem z panem ministrem. Razem z nim starałem się ten program przekazywać medialnie. Starałem się przekonywać innych ministrów. Ponieważ to się nie udało, myślę, że naturalna jest moja prośba o odejście” – powiedział Rafał Zagórny.

07:30