Taksówkarze znów protestują przeciw obowiązkowi instalowania w samochodach kas fiskalnych. Na warszawskie ulice podobno wyjechało ok. 7 tys. aut. Na razie jednak trudno je zlokalizować. W pobliżu resortu finansów jest zaledwie 20 taksówek, reszta krąży gdzieś po Warszawie.

REKLAMA

Taksówkarze zapowiadali, że od rana będą blokować drogi głównie w okolicach Ministerstwa Finansów. Miało tam zjechać 7 tys. samochodów, a jest zaledwie kilkanaście. W co więc grają taksówkarze?

Zaskoczona reporterka RMF zapytała więc kierowców krążących wokół Ministerstwa Finansów, gdzie są pozostali. W odpowiedzi usłyszała: Reszta to jest w Warszawie. Ale gdzie dokładnie, taksówkarze nie doprecyzowali: To tajemnica. A tutaj może w ogóle się nie pojawią?

Kilkadziesiąt taksówek ok. godz. 8.30 odjechało z palcu Grzybowskiego. Jednak gdzie - nie wiadomo. Mają nas prowadzić warszawiacy - mówi jeden z przybyłych do stolicy kierowców. Mamy gdzieś podobno jechać Marszałkowską, jakimiś tam kwadratami... Jednym z nich są okolice Hali Mirowskiej. Jak donosi reporterka RMF, na ul. Jana Pawła II powoli robi się tłoczno.

Taksówkarze najwyraźniej postanowili zagrać w kota i myszkę z nami, z rządem, z policją i z władzami miasta.

09:00