W Paryżu rusza proces blisko 50 biznesmenów i polityków zamieszanych w największy skandal łapówkarski w historii Francji. Wg śledczych, w czasach gdy Jacques Chirac był merem stolicy lukratywne kontrakty przyznawano w zamian za łapówki.

REKLAMA

Haracze urosły do ponad 70 milionów euro. Część pieniędzy poszła między innymi na tajne konta RPR, partii założonej przez Jacquesa Chiraca. Sam francuski prezydent nie jest oskarżony, nie był nawet przesłuchiwany, bo chroni go immunitet. Mniej szczęścia mają jego byli bliscy współpracownicy, którym grozi do 10 lat więzienia.