Z powodu awarii francuski concorde musiał wkrótce po starcie zawrócić na paryskie lotnisko Roissy. Nos maszyny nie dał się wyprostować i umieścić w pozycji umożliwiającej lot z prędkością ponaddźwiękową. Air France podkreśla, że 38 pasażerom i załodze ani przez chwilę nie groziło niebezpieczeństwo. Do Nowego Jorku odlecieli innym concordem.

REKLAMA

Do startu concorde potrzebuje prawie 3,5-kilometrowego pasa, do lądowania 2,2 km. Start i lądowanie wymagają odmiennych procedur. Przy prędkości 360 km/h dziób unosi się o 13 stopni do góry.

Po osiągnięciu prędkości 400 km/h samolot odrywa się od pasa startowego. W 12 minut później samolot osiąga prędkość 0,95 Macha. Barierę dźwięku przekracza dopiero nad morzem dla uniknięcia fali dźwiękowej.

Przed lądowaniem paliwo jest przepompowywane między zbiornikami, a nos odsuwa o 12,5 stopnia. Dla ułatwienia widoczności podczas wznoszenia dziób jest lekko unoszony, natomiast podczas lotu z prędkością naddźwiękową całkowicie się prostuje i unoszona jest chowana przyłbica.

Na wysokości 18 tys. metrów - samolot lata tak wysoko, że widać krzywiznę Ziemi - panuje temperatura -57 st. Celsjusza. Na skutek tarcia kadłub Concorde’a oraz jego nos rozgrzewają się do ponad 100 stopni Celsjusza i niewiele materiałów lotniczych wytrzymuje taką temperaturę.

07:35