Wrocławska policja usunęła dziś ponad 12 nielegalnych mieszkańców budynku przeznaczonego do rozbiórki. Ponieważ "dzicy lokatorzy" zabarykadowali się i nie chcieli dobrowolnie opuścić budynku policja użyła siły. Reakcji policji dziwili się okoliczni mieszkańcy, choć to ktoś z nich poskarżył się stróżom prawa na uciążliwe sąsiedztwo.

REKLAMA

Według relacji świadków policjanci bili eksmitowanych mieszkańców, użyli gazu łzawiącego, słychać było krzyki, siły użyto nawet wobec psów. Jednak funkcjonariusze twierdzą, że to przede wszystkim oni byli obiektem agresji: „Kiedy policjanci wchodzili do środka, ci ludzie zrzucili na nich szafę, jeden z mieszkańców próbował ugodzić bagnetem policjanta” – powiedziała Beata Tobiasz, rzeczniczka policji we Wrocławiu. Sąsiedzi wyrzuconych osób byli zaskoczeni brutalną akcją policji: "Oni byli spokojni, oni bardzo fajni byli" – stwierdziła jedna z kobiet mieszkających w okolicy. Innego zdania są policjanci, którzy twierdzą, że wśród dzikich lokatorów udało się zatrzymać dwie osoby od dłuższego czasu poszukiwane przez policję. Pozostałym wręczone zostały ulotki z adresami schronisk dla bezdomnych we Wrocławiu.

16:10