Dziś w Katalonii zgodnie z tradycją Hiszpanie zajadają się czekoladowymi domkami, samochodami czy podobiznami znanych osób. Jak obliczono, sprzedanych zostanie co najmniej 800 tys. figur. Taka osłoda z pewnością się przyda, bo w Hiszpanii zimno i deszczowo.

REKLAMA

Deszczowe święta Hiszpanie osładzają sobie kakaowymi przysmakami – figurkami z czekolady. A w tym roku jest z czego wybierać. Cukiernie prześcigają się w pomysłach; w jednych można kupić czekoladowe pociągi, w innych lalki w kołyskach. Największym wzięciem cieszą się figurki Ronaldinio oraz sceny z filmu „Gdzie jest Nemo?”.

Najczęściej jednak o wyborze figury decyduje nie obowiązująca moda, ale cena. Za małe trzeba zapłacić 20, a za duże 100 euro.