Obrońcy byłego prezydenta stolicy Warmii i Mazur złożyli zażalenie na decyzję Prokuratury Okręgowej w Białymstoku o zawieszeniu śledztwa w sprawie olsztyńskiej seksafery. Postępowanie toczy się już od ponad 2 lat.

REKLAMA

Były prezydent Olsztyna ma postawione zarzuty molestowania urzędniczek pracujących w ratuszu oraz zgwałcenia jednej z nich. Śledztwo w tej sprawie było już kilkukrotnie przedłużane, bo prokuratorzy czekali na opinie seksuologów. Dostali je jesienią. Natomiast pod koniec grudnia... zamówili kolejną opinię. Jak tłumaczyli, poprzednie były niewystarczające. Według nieoficjalnych informacji, wskazywały, że nie mogło dojść do gwałtu. Jako że oczekiwanie na kolejną opinię może potrwać około roku, prokuratura zawiesiła śledztwo. I właśnie na to postanowienie złożyli zażalenie obrońcy byłego prezydenta Olsztyna. Mecenas Ryszard Afeltowicz twierdzi, że śledczy na siłę szukają potwierdzenia swoich podejrzeń.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Prokuratura Okręgowa w Białymstoku otrzymała już zażalenie, jej przedstawiciele nie chcą go komentować. Sprawę rozpatrzy Sąd Rejonowy w Olsztynie, do którego niebawem mają trafić akta. Były prezydent Olsztyna stracił swoje stanowisko właśnie w wyniku seksafery, został odwołany w referendum.