Cztery godziny po zatrzymaniu na polsko-czeskiej granicy zwolniła go dolnośląska policja w Dzierżoniowie. Łódzki sąd zdecydował o uchyleniu aresztu, a w jego miejsce postanowił zastosować dozór policyjny. To znaczy, że Lepper nie trafi teraz za kratki.

REKLAMA

Andrzej Lepper mimo zatrzymania na granicy i zakucia w kajdanki nie będzie siedzieć w areszcie. Sąd w Łodzi, który w piątek rozesłał za liderem "Samoobrony" listy gończe i nakazał osadzenie go na 3 miesiące za kratkami - teraz zmienił zdanie. Uchylił swoją wcześniejszą decyzję zgadzając się z zażaleniem obrońców Leppera. Zamiast pobytu w areszcie Lepper dostanie dozór policyjny. Będzie się musiał tylko od czasu do czasu zgłaszać na policję. Odwołano też rozesłany za liderem "Samoobrony" list gończy.

Wiadomości RMF FM 14:45

Ostatnie zmiany 15:45

Poprzednia: Andrzej Lepper w kajdankach