Skandal wokół włoskiego wyścigu kolarskiego "Giro d'Italia". Jego dzisiejszy etap został odwołany i to bynajmniej nie z powodu złych warunków atmosferycznych. W nocy policja przeprowadziła rewizje w hotelach uczestników wyścigu i samochodach ekip. Znaleziono różnorodne środki dopingujące...

REKLAMA

O 9.30 rano, gdy miał się rozpocząć kolejny 18. etap Giro d’Italia organizatorzy wyścigu dalej dyskutowali co robić: przerwać zawody czy skrócić etap. Wreszcie około południa zapadła decyzja, na którą musieli przystać także kolarze - odwołanie dzisiejsze etapu. Przyczyną jest bezprecedensowa akcja policji finansowej, karabinierów i brygady antynarkotykowej, które wczoraj do godziny 3.00 nad ranem przeszukiwały pokoje kolarzy. Akcja na niespotykaną dotychczas w kolarstwie skalę, była starannie przygotowana przez prokuraturę we Florencji. Funkcjonariusze znaleźli ponad 200 paczek różnorodnych lekarstw i środków dopingujących, a także strzykawki i jak to określili – mini laboratoria do robienia szybkich analiz. Dzisiejszy odwołany alpejski etap miał być jednym z trudniejszych i decydującym. Na

trasie znajdowało się pięć przełęczy, m.in. słynna Fauniera (2511 m), a metę wyznaczono w sanktuarium Sant'Anna di Vinadio, na wysokości ponad 2000 m nad poziomem morza. Posłuchaj relacji korespondentki Radia RMF FM Aleksandry Bajki:

Organizatorzy zapowiadają, że jutrzejszy etap Giro d'Italia odbędzie się, ale dużo zależy też od przeprowadzanych właśnie w policyjnych laboratoriach analiz zarekwirowanych środków. Dodajmy, że pierwszy przypadek przeszukania pokoi hotelowych i samochodów miał miejsce podczas Tour de France w 1998 roku. Rewizje dotknęły jednak wówczas tylko kilku ekip. Tym razem akcja objęła wszystkich uczestników wyścigu.

Foto EPA

14:15