Prokuratura Garnizonowa w Gdyni zakończyła śledztwo w głośnej sprawie kradzieży amunicji z magazynów Marynarki Wojennej. Akt oskarżenia obejmujący 66 osób trafił do sądu. Prokuratura zarzuca im m.in. kradzież granatów, fałszerstwo dokumentów, posiadanie amunicji bez zezwolenia, a także paserstwo. Grozi za to do 10 lat więzienia.

REKLAMA

Wśród 66 oskarżonych osób jest 3 żołnierzy zawodowych, 29 służby zasadniczej, 19 żołnierzy rezerwy oraz 15 osób cywilnych. 25 osób przebywa w areszcie - powiedział RMF rzecznik Prokuratury Garnizonowej w Gdyni, Marek Majewski. I dodał: Podczas miesięcznego śledztwa zgromadzono w sumie 17 tomów akt, każdy z nich liczy po ok. 200 stron.

Terminu rozpoczęcia procesu jeszcze nie wyznaczono, ale już teraz wiadomo, że będzie bardzo trudno znaleźć odpowiednio dużą salę. Największe pomieszczenie w Wojskowym Sądzie Garnizonowym w Gdyni może pomieścić najwyżej kilkunastu oskarżonych. Według ustaleń reportera RMF w żadnym sądzie wojskowym nie ma tak dużego pomieszczenia.

Ale to nie jedyny problem. Zgodnie z ustawą o sądach wojskowych rozprawy mogą odbywać się tylko w siedzibach sądów wojskowych lub powszechnych. W grę nie wchodzi więc np. wynajęcie odpowiednio dużej sali i przystosowanie jej do potrzeb procesu.

O sprawie kradzieży granatów z magazynów Marynarki Wojennej zrobiło się głośno w listopadzie. Wówczas to przypadkowy spacerowicz znalazł w lesie w Gdyni m.in. ponad 80 granatów, zapalniki i amunicję.

foto: Kamil Szyposzyński, RMF Trójmiasto

08:10