Trzeci tydzień protestują pracownicy wrocławskiego szpitala im. Rydygiera, walczący o zaległe pensje i o swoje miejsca pracy. Część z nich od dwóch tygodni prowadzi głodówkę. Wczoraj ponad sto osób przeszło w milczącym marszu żałobnym przez centrum Wrocławia.

REKLAMA

Na czele konduktu protestujący wieźli trumnę symbolizującą umęczony szpital Rydygiera, który - jak mówili – zmarł z powodu niekompetencji władz i reformy zdrowia. W pochodzie zabrakło tych, którzy od dwóch tygodni prowadzą protest głodowy.

W tej chwili głoduje siedem osób, w tym trzy, które rozpoczynały protest. Pozostali zrezygnowali, bo dalsza głodówka zagrażała ich życiu. Dziś kolejna osoba przerwie protest, ale nikt nie wspomina nawet o całkowitym zakończeniu głodówki.

Pracownicy wrocławskiego szpitala im. Rydygiera walczą o wypłatę zaległych wynagrodzeń. Domagają się też utrzymania przy życiu przeznaczonego do likwidacji szpitala.

Dług placówki to prawie 24 mln złotych. Dziś sytuacją w szpitalu miał się zająć nowo wybrany Sejmik Województwa Dolnośląskiego. Zrobi to jednak dopiero na następnej sesji, 9 grudnia.

foto Maciej Cepin RMF

10:00