Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała, że Unia Europejska podejmie wszelkie niezbędne kroki w celu ochrony swoich interesów po tym, jak prezydent USA Donald Trump ogłosił wprowadzenie 30-procentowych ceł na import z UE. Szefowa KE nie wykluczyła zastosowania „proporcjonalnych środków zaradczych”, jeśli amerykańskie taryfy wejdą w życie.
- Prezydent USA Donald Trump zapowiedział wprowadzenie 30-procentowych taryf celnych na towary z Unii Europejskiej, grożąc dalszym podwyższeniem ceł w przypadku unijnych retorsji.
- Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ostrzegła, że takie cła zakłóciłyby kluczowe transatlantyckie łańcuchy dostaw, szkodząc przedsiębiorstwom i konsumentom po obu stronach Atlantyku
- Negocjacje między USA a UE dotyczące ceł trwają od kwietnia, a Unia przygotowuje listę amerykańskich towarów o wartości 95 mld euro, które mogą zostać objęte odwetowymi cłami.
- Prezydent Francji Emmanuel Macron wyraził zdecydowany sprzeciw wobec planów USA i zaapelował o przyspieszenie działań odwetowych, wskazując na możliwość wykorzystania unijnej legislacji.
W sobotę Donald Trump opublikował na platformie Truth Social list do Ursuli von der Leyen, w którym poinformował o planach wprowadzenia 30-procentowych taryf celnych na towary z Unii Europejskiej. Prezydent USA zagroził także dalszym podwyższeniem ceł w przypadku retorsji ze strony UE. Waszyngton uprzedził Brukselę o treści listu z wyprzedzeniem.
Ursula von der Leyen w oficjalnym oświadczeniu ostrzegła, że amerykańskie cła "zakłóciłyby kluczowe transatlantyckie łańcuchy dostaw, ze szkodą dla przedsiębiorstw, konsumentów i pacjentów po obu stronach Atlantyku". Podkreśliła, że Unia Europejska wciąż dąży do porozumienia przed 1 sierpnia, kiedy nowe taryfy miałyby wejść w życie.
Zapowiedź Trumpa stawia pod znakiem zapytania negocjacje, które trwają od kwietnia. Wówczas Waszyngton ogłosił 20-procentowe cła na UE, które następnie zawieszono, pozostawiając "bazową stawkę" 10 proc. UE domagała się utrzymania ceł na tym poziomie, z wyłączeniem niektórych produktów, m.in. samolotów, części lotniczych i alkoholi.
Komisja Europejska już na początku maja przygotowała listę amerykańskich towarów o wartości 95 mld euro, które mogą zostać objęte unijnymi cłami w przypadku fiaska rozmów. Na liście znalazły się m.in. samoloty, samochody, whiskey i wina. Dodatkowo, 14 lipca upływa termin zawieszenia unijnych ceł będących odpowiedzią na wcześniejsze amerykańskie taryfy na stal i aluminium.
Von der Leyen podkreśliła, że UE "konsekwentnie stawia na wynegocjowane rozwiązanie z USA", ale jednocześnie przygotowuje się na "wszystkie scenariusze". Ostateczna decyzja w sprawie ceł ma zapaść do 1 sierpnia.
Prezydent Francji Emmanuel Macron w sobotę odniósł się do zapowiedzi administracji Donalda Trumpa o nałożeniu od 1 sierpnia 30-procentowych ceł na import z UE. We wpisie na platformie X wyraził "bardzo głęboką dezaprobatę" dla tej inicjatywy prezydenta USA i zaapelował o przyspieszenie działań odwetowych Wspólnoty.
Macron wezwał do "stanowczej obrony europejskich interesów", wskazując na możliwość wykorzystania unijnej legislacji ACI, która pozwala na działania odwetowe wobec prób wywierania presji ekonomicznej na UE. Jak relacjonuje Reuters, ACI umożliwia m.in. ograniczenie dostępu do przetargów publicznych firmom z krajów stosujących naciski wobec Wspólnoty.
Prezydent Francji podkreślił, że jeśli do 1 sierpnia nie zostanie osiągnięte porozumienie z USA w sprawie taryf, Komisja Europejska powinna "zmobilizować wszelkie środki nacisku, jakimi dysponuje, w obronie europejskiego eksportu".
Do sprawy odniosła się również ministra gospodarki Niemiec, Katherina Reiche. Jej zdaniem, cła planowane przez Donalda Trumpa "poważnie zaszkodzą europejskim firmom eksportowym, a zarazem niekorzystnie wpłyną na gospodarkę USA i amerykańskich konsumentów". Reiche podkreśliła, że "konieczne jest szybkie doprowadzenie do pragmatycznego porozumienia w negocjacjach handlowych z USA".
Stowarzyszenie niemieckich eksporterów (BGA) oceniło, że zapowiedź Trumpa to element strategii negocjacyjnej, a Unia Europejska "nie powinna dać się zastraszyć i musi negocjować z USA jak równy z równym".