40 mln zł pożyczki dostanie z Agencji Rozwoju Przemysłu Huta Stalowa Wola. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgodził się na przyznanie zakładowi środków na bieżącą produkcję. Decyzja Urzędu nie zakończyła jednak protestu. Załoga postawiła rządowi ultimatum: jeśli do niedzieli wieczorem rząd nie podejmie z nimi rozmów, akcja zostanie zaostrzona.

REKLAMA

Rozmowy związkowców Huty Ostrowiec Świętokrzyski w Ministerstwie Gospodarki nie odniosły oczekiwanych przez nich rezultatów. Do Warszawy przyjechali, aby domagać się od rządu gwarancji osłon socjalnych, które zapewnią im zachowanie miejsc pracy po sprzedaży zakładu hiszpańskiemu koncernowi Celsa. Załoga obawia się masowych zwolnień, stąd dzisiejsze obietnice rządu nie uspokoiły jej.

Rezultat rozmów został chłodno przyjęty nie tylko przez pracowników huty, ale i przez szefa zakładowej Solidarności Krzysztofa Foremniaka. Tak samo zresztą jak fakt, że zakład w ogóle ma zostać sprzedany hiszpańskiemu koncernowi.

Chciałbym tylko przypomnieć, że sprzedawane jest przedsiębiorstwo, które jest rentowne, przynosi zyski i uważamy, że obowiązkiem państwa jest pilnować, aby sprzedaż cudzoziemcom na takich warunkach firmy wiązała się z zapewnieniem miejsc pracy - mówi Foremniak.

Kupca na postawioną w stan upadłości hutę z Ostrowca Świętokrzyskiego udało się znaleźć dopiero w piątym przetargu. Nic więc dziwnego, że syndykowi bardzo zależy, aby tym razem sfinalizować transakcję.

W przyszłym tygodniu ma on rozmawiać z Hiszpanami na temat pakietu socjalnego dla załogi. Dopiero po tych negocjacjach z ewentualnym przyszłym właścicielem mogą zostać przedstawione konkretne rozwiązania.

Z protestującymi pracownikami Huty Stalowa Wola rozmawiał Krzysztof Powrózek. Posłuchaj:

23:15