300 miliardów złotych z Unii Europejskiej zagrożone. Przyznaje to nasz główny europejski negocjator, Piotr Serafin. Szczyt przywódców Unii Europejskiej, podczas którego omawiany będzie budżet wspólnoty na lata 2014-2020, ruszy w Brukseli 7 lutego.

REKLAMA
Zobacz również:

Jak informuje reporter RMF FM Krzysztof Berenda, cięcia mogą dotyczyć priorytetowych dla Polski funduszy na spójność i politykę rolną. Polityka spójności to pieniądze m.in. na drogi, zakładanie firm i budowę szkół. Ostatnia propozycja - przed nowymi cięciami - mówiła, że dostaniemy na to 72 miliardy euro, czyli równe 300 miliardów złotych.

Ile dokładnie z tej kwoty możemy stracić - nie wiadomo, bo kluczowe dyskusje i negocjacje będą miały miejsce na unijnym szczycie w czwartek i piątek.

Wypowiedź wiceministra spraw zagranicznych Piotra Serafina jest dla nas jednak o tyle złą wiadomością, że premier Donald Tusk twierdził wcześniej, iż dalszych cięć nie będzie.

Kolejna próba osiągnięcia porozumienia


Szczyt przywódców Unii Europejskiej odbędzie się w Brukseli. 7 i 8 lutego najważniejsi europejscy politycy będą rozmawiać o długoletnich planach finansowych. Poprzedni szczyt budżetowy zakończył się w listopadzie bez porozumienia. Propozycja szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya nie uzyskała poparcia unijnych przywódców.

Projekt ten, nadal będący podstawą do negocjacji, zakłada o 75 mld euro mniejsze wydatki w stosunku do wyjściowej propozycji KE, opiewającej na około 1 bln euro. Państwa będące płatnikami netto do unijnej kasy żądają dalszych cięć w wydatkach na kwotę około 30 mld euro, m.in. na administrację.