Premier Beata Szydło powołała posła PiS Macieja Małeckiego na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa - poinformował rzecznik rządu Rafał Bochenek. Małecki wspólnie z ministrem Henrykiem Kowalczykiem na doprowadzić do likwidacji resortu.

REKLAMA

W czwartek szefowa rządu odwołała Dawida Jackiewicza z funkcji ministra Skarbu Państwa. Jak uzasadniała, Jackiewicz wypełnił już swoją misję.

Ministerstwo Skarbu Państwa ma być zlikwidowane do końca roku.

Premier poinformowała, że proces ten będzie nadzorował szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk; nie zostanie on ministrem, lecz będzie sprawował nadzór nad spółkami Skarbu Państwa.

Małecki ma objąć obowiązku od wtorku.

Jako sekretarz stanu wspólnie z ministrem Kowalczykiem będzie koordynować prace resortu i doprowadzi do jego likwidacji - powiedział Bochenek.

Premier Szydło, pytana w zeszły czwartek przez dziennikarzy, czy decyzja o odwołaniu ministra Jackiewicza była spowodowana ostatnimi medialnymi doniesieniami o polityce kadrowej w spółkach, odparła, że szef MSP został zobowiązany do przedstawienia do 15 września "tych wszystkich dokumentów i programów, które są konieczne do zamknięcia ministerstwa skarbu".

Jak mówiła, Jackiewicz wywiązał się z tego zobowiązania, przedstawiając "harmonogram, projekt i założenia dotyczące likwidacji resortu"; premier - jak powiedziała - podjęła decyzję o odwołaniu Jackiewicza z funkcji ministra skarbu "w związku z tym, że wypełnił swoją rolę".

Premier podkreśliła, że opracowywany plan nadzoru nad spółkami Skarbu Państwa zakłada, że "będzie podmiot, który będzie kierowany nie przez polityka, tylko przez menedżera, który będzie zajmował się nadzorem i zarządzaniem spółkami Skarbu Państwa - tymi, które pozostają poza innymi resortami".

W odniesieniu do ewentualnych patologii w spółkach, premier zadeklarowała: Będziemy, tak jak powiedział premier Jarosław Kaczyński, walczyć zdecydowanie i bezwzględnie z wszelkiego rodzaju patologiami, nie tylko w spółkach Skarbu Państwa. Dodała, że na bieżąco dokonywany jest "przegląd i kontrola" w ministerstwach oraz wszystkich innych instytucjach, które jej podlegają.

Będą kontrole, one są na bieżąco realizowane, są analizy - podkreśliła. Zaznaczyła, że jeśli na ich podstawie okaże się, iż będą konieczne zmiany, to będzie je przeprowadzał minister Kowalczyk.


(j.)