Szef gdańskiej prokuratury apelacyjnej Janusz Kaczmarek zdecydował o oddelegowaniu z powrotem do prokuratury okręgowej prok. Bogdana Szegdy, który przygotował akt oskarżenia w sprawie Grudnia 70. Nieoficjalnie mówi się, że w podjęciu takiej decyzji pomogli działacze SLD.

REKLAMA

Wiceszef gdańskiej prokuratury apelacyjnej tłumaczy, że prokurator Szegda został jedynie oddelegowany do pracy w prokuraturze apelacyjnej. Delegacja kończy się z końcem marca i podjęto decyzję o nie przedłużaniu jej. Piotr Wesołowski dodaje, że taka decyzja to nic nadzwyczajnego, ponieważ wcześniej już niejednokrotnie wielu prokuratorów powracało z podobnych delegacji do organów niższego szczebla.

Jednak kiedy reporter RMF spytał dlaczego prokuratura apelacyjna

pozbywa się człowieka, którego pracę jeszcze tak niedawno chwaliła (rozbicie gangu paliwowego), w odpowiedzi usłyszał: Żadnych komentarzy. To nasza wewnętrzna sprawa.

Nie jest jednak tajemnicą, że na Szegdę wielokrotnie skarżył się Wojciech Jaruzelski, główny oskarżony w procesie Grudnia 70.

Foto: Archiwum RMF

12:55