LOT będzie dochodził roszczeń wynikających ze strat, dodatkowych kosztów czy utraconych korzyści w związku z tym, że nie może używać pięciu Boeingów 737 MAX. Producent uziemił wszystkie samoloty tego typu po katastrofie w Etiopii – informuje czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna".

REKLAMA

Będziemy dochodzić roszczeń wynikających ze strat, dodatkowych kosztów czy utraconych korzyści - mówi "DGP" rzecznik LOT Adrian Kubicki. Od kilku dni nasz narodowy przewoźnik nie może używać pięciu Boeingów 737 MAX, po tym jak producent uziemił wszystkie samoloty tego typu po katastrofie w Etiopii. Wcześniej walkę o odszkodowania zapowiedziała inna polska firma, Enter Air - pisze "DGP".

Nie wiadomo, jak długo samoloty Boeing 737 MAX nie będą mogły latać. Po dwóch katastrofach, do których doszło w ciągu pięciu miesięcy, na całym świecie zawieszono 371 maszyn tego typu - dodaje gazeta. Rzecznik LOT przyznaje, że firma jest w tej sprawie na etapie analiz prawnych. LOT pozyskał 737 MAX na zasadach leasingu operacyjnego od firmy Air Lease Corporation.

Przewoźnik dodaje też, że musi poczekać na dokładne wyniki badania katastrofy. Wstępna analiza czarnej skrzynki znalezionej po wypadku samolotu linii Ethiopian Air dowodzi, że jego przyczyna mogła być podobna jak w przypadku maszyny linii Lion Air. Eksperci wskazują na wadliwe działania systemu MCAS, który wspomaga sterowanie samolotem w określonych przypadkach. Ma on zapobiegać utracie siły nośnej i w razie potrzeby automatycznie opuszczać jego dziób. Tyle, że według śledczych ten system może zbyt łatwo się włącza - wskazuje "DGP".

"Po uziemieniu pięciu maksów LOT wynajął szybko cztery boeingi 737 starszego typu (dodatkowo okazjonalnie pożycza piątą maszynę od Enter Air). "Choć przewoźnik nie zdradza dokładnych kwot, jakie za to płaci, to z pewnością są one ogromne" - podaje gazeta.

Sprawę skomentował LOT. Oto oświadczenie koncernu:

Informujemy, że LOT nie podjął ostatecznych decyzji dotyczących ewentualnych rekompensat ani formy ich uzyskania. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi Partnerami i pracujemy nad rozwiązaniem problemu na drodze współpracy.

LOT nie podjął też żadnych wiążących decyzji ws. przesunięcia dostaw kolejnych samolotów Boeing 737 MAX 8. Czekamy na ustalenia producenta i agencji lotniczych dotyczących przywrócenia możliwości wykonywania operacji tymi samolotami"