Zarządzający polską gospodarką wicepremier Jerzy Hausner przedstawił szczegóły przyjętego wczoraj przez rząd programu ograniczania wydatków publicznych. Czeka nas zaciskanie pasa i oszczędzanie w wydatkach społecznych. To nieuchronne...

REKLAMA

Propozycji zmian jest bardzo dużo. Po pierwsze: nie będzie wcześniejszych emerytur. Rząd zamierza stopniowo likwidować przywileje w tej dziedzinie. Po drugie: w razie choroby dostaniemy mniej pieniędzy. Chcemy wprowadzić zamiast 80-procentowego zasiłku 70-procentowy. Po trzecie: rząd sprawdzi, czy aby na pewno pół miliona rencistów zgodnie z prawem pobiera świadczenia z powodu inwalidztwa. Na pewno nie będzie też podwyżki zasiłku dla bezrobotnych. Wreszcie bogaci rolnicy będą płacić pełne ubezpieczenie, a biedniejsi zasilą budżet mniejszymi kwotami. Na razie brak szczegółów w tej sprawie.

Szczegółów planu jednak brakuje, ponieważ wszystko - jak mówi Jerzy Hausner – to jedynie propozycje do dyskusji.

Pozycja Hausnera w rządzie jest coraz mocniejsza. Szanse na zatwierdzenie propozycji cięć, które z pewnością napotkają na ostry opór społeczny, są spore. Jerzy Hausner rośnie w siłę, a czasami można nawet odnieść wrażenie, że to on jest premierem. Ostatnio zaczął nawet wydawać dyspozycje innym resortom.

Minister finansów otrzymał np. od Hausnera wytyczne w dziedzinie podatków. Znajdziecie tutaj państwo pełne wyliczenie, co ma ten dokument obejmować - mówił Hausner. Hausner dał resortowi finansów czas na zastosowanie się do zaleceń do końca miesiąca.

Pewność siebie ministra wynika z poparcia, którego udzielił mu i ciągle udziela premier. Leszek Miller bynajmniej nie robi tego z miłości do swego zastępcy, ale raczej z braku innych rozwiązań, bo jeżeli nie Hausner, to kto?

Także prezydent Aleksander Kwaśniewski bez zastrzeżeń poparł plany Hausnera. Jego zdaniem, powinny one zapewnić bezpieczeństwo finansów państwa i przygotować kraj do wejścia do strefy euro: Szybko narastający dług publiczny mógłby, podkreślam – mógłby - doprowadzić do finansowej zapaści państwa i gospodarki. Zdaję sobie sprawę, że realizacja programu wiąże się z ryzykiem, może wywołać opór i niezadowolenie wielu grup społecznych, ale stan finansów państwa wymaga podjęcia takich właśnie działań.

A co dostaniemy w zamian za wyrzeczenia i zaciskanie pasa, wyjaśnia reporterka RMF Agnieszka Burzyńska:

Jak rynek walutowy reaguje na szczegóły programu Hausnera?

Rynek dobrze przyjął plan cięć wydatków. Reakcją było wyraźne umocnienie złotego. Teraz euro kosztuje 4,51 złotego. Nasza waluta umacnia się od środy, od chwili kiedy rząd poinformował, że zmierza szukać oszczędności. Jednak według analityków przedstawiony plan od strony ekonomicznej jest niewystarczającym planem minimum. Z drugiej strony, bardziej radykalne cięcia mogłyby się spotkać z politycznym i społecznym sprzeciwem. W konsekwencji nie udałoby się zrealizować tego ewentualnego, bardziej radykalnego planu.

08:00