Przyszłość Stoczni Szczecińskiej wciąż nie rozstrzygnięta. Dziś sąd gospodarczy rozpatrywał wnioski władz firmy: o otworzenie postępowania układowego z wierzycielami i o ogłoszenie upadłości firmy. Sędziowie wstrzymali się z ostateczną decyzją do czasu zapoznania się z dostarczonymi dokumentami. Firma ma ponad miliard złotych długu.

REKLAMA

Stocznia Szczecińska utraciła w październiku 2001 roku płynność finansową. Od początku marca 6 tys. pracowników Porta Holding Stocznia Szczecińska SA, w skład którego wchodzi Stocznia Szczecińska, przebywa na przymusowych urlopach. Stoczniowcy dopiero niedawno otrzymali zaległe wynagrodzenia za luty. Firma ma około 700 wierzycieli, a jej długi sięgają – oficjalnie – 1,2 mld zł. Władze stoczni chcą redukcji zadłużeniu lub rozłożenia go na raty.

Mimo wcześniejszych zapowiedzi nie doszło dziś do spotkania konsorcjum bankowego z prezesem Agencji Rozwoju Przemysłu. Pod znakiem zapytania stoją też jutrzejsze rozmowy zarządu stoczni z bankami. Jak dowiedział się reporter RMF, nie wiadomo jeszcze, o której i gdzie miałoby się odbyć spotkanie.

Na czwartek wojewoda umówił się z zarządem i stoczniowcami na terenie zakładu. Prawdopodobnie jednak i to spotkanie zostanie odwołane. W czwartek rano zarząd będzie rozmawiał z premierem.

Wczoraj przez ponad 5 godzin protestowało około 1,5 tys. pracowników stoczni. Uzyskali jedynie zapewnienie wojewody zachodniopomorskiego, że sytuacją zakładu dziś zajmie się rząd.

foto RMF

21:50