1 września zbliża się nieubłaganie. Najwyższa więc pora zaopatrzyć nasze pociechy w podręczniki szkolne. Co ciekawe, książki coraz częściej kupują babcie i dziadkowie, bo cienko w portfelach samych rodziców. Wygląda więc na to, że sponsorowanie wnukom wyprawki szkolnej to nowy instrument walki ze światową recesją.

REKLAMA

Niejednokrotnie za komplet nowych podręczników trzeba zapłacić nawet 500 złotych. To jest bardzo duże obciążenie, dlatego ja kupuję, bo rodzice nie mogą sobie na to pozwolić - powiedziała poznańskiemu reporterowi RMF FM jedna z babć – klientek księgarni z podręcznikami.

Piotr Świątkowski spotkał w poznańskich księgarniach wiele takich dobrych babć. Ciekawe co na to ZUS? Wnukom to chyba obojętne, byle 1 września tornistry były pełne. Posłuchaj:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Czy na zeszytach szkolnych da się oszczędzić? Kolorowe okładki robią swoje i już teraz stoiska w sklepach papierniczych i supermarketach są oblężone. W Poznaniu na zakupy wybrał się nasz reporter. Posłuchaj jaka jest w tym roku wyprawkowa moda:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Nasz reporter Krzysztof Kot z kalkulatorem w ręku wyruszył po szkolną wyprawkę, by sprawdzić, ile kosztuje kompletne wyposażenie pierwszoklasistów z podstawówki i gimnazjum:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio