Zmiana czasu z letniego na zimowy jest uznawana za przyjemne wydarzenie, bo dzięki temu w łóżku możemy spędzić dodatkową godzinę. Kiedy w 2021 roku przestawiamy zegarki? Sprawdź!

REKLAMA

Czas zmieniamy dwa razy w roku, w ostatnią niedzielę marca i ostatnią niedzielę października. Wszystkie państwa przesuwają wtedy zegarki o godzinę. Najbliższa zmiana czasu, z letniego na zimowy, czeka nas już za półtora miesiąca, w nocy z soboty 30 października na niedzielę 31 października. Będziemy wówczas przestawiać zegarki z godziny 3:00 na 2:00, czyli będziemy cofać wskazówki zegara o godzinę.

Po co nam zmiana czasu?

Czas zimowy, to nic innego jak odwrócenie zmian, jakie wywołało wprowadzenie wcześniej czasu letniego. W marcu popychaliśmy wskazówki zegara o godzinę do przodu, a co za tym idzie, spaliśmy o godzinę krócej.

Dzięki tej zmianie mamy korzystać z większej ilości promieni słonecznych i oszczędzać energię elektryczną. Współcześnie, coraz częściej, konieczność zmiany czasu jest kwestionowana.

Zmiana czasu w Polsce

Ustalenia dotyczące czasu letniego zostały wprowadzone przez państwa europejskie w ubiegłym wieku. Celem było oszczędzanie energii, w szczególności w czasie wojny i podczas kryzysu naftowego w latach 70. XX wieku. Od 1980 roku stopniowo przyjmowano przepisy znoszące rozbieżne harmonogramy krajowych zmian czasu.

W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949, 1957-1964, a od 1977 r. stosuje się ją nieprzerwanie.

Jak długo jeszcze będziemy zmieniać czas?

W marcu 2019 roku Parlament Europejski przyjął projekt nowelizacji dyrektywy odnośnie zmiany czasu. Zgodnie z jego zapisami w 2021 roku miała mieć miejsce ostatnia zmiana czasu (z zimowego na letni w marcu i później konieczny powrót do "normalności" w październiku, czyli zmiana z czasu z letniego na zimowy). Niemniej projekt pozostał w zawieszeniu i ostateczne żadne wiążące decyzje nie zapadły.

Powodem zamrożenia projektu było to, że zakładał on dowolność wprowadzania zmian przez państwa członkowskie. Unia Europejska nie mówiła w tej sprawie jednym głosem i w praktyce mogło się okazać, że część krajów zdecydowałaby się pozostać przy zmianach czasu, a część zrezygnowałaby z nich - co z kolei doprowadziłoby do chaosu.

Warto przypomnieć, że Polska w tym czasie opowiadała się za odejściem od zmian czasu. Podobnie uważa też większość państw Unii Europejskiej i, co potwierdzają badania, także większość Europejczyków.