"Jeśli kupienie gry nie oznacza jej posiadania, to piractwo nie jest kradzieżą" - napisał na platformie X twórca popularnej gry komputerowej "Minecraft" Notch. Tymi słowami przyłączył się do inicjatywy "Stop Killing Games", która dzięki osiągnięciu ponad miliona podpisów wyląduje w Parlamencie Europejskim.

REKLAMA

Czym jest inicjatywa "Stop Killing Games"?

Wyobraź sobie, że kupujesz książkę tak dobrą, że regularnie do niej wracasz. Po kilku latach ona nagle znika z twojej półki - licencja zostaje cofnięta, co oznacza, że już nigdy jej nie przeczytasz. Taki los spotkał jakiś czas temu graczy, którzy kupili grę komputerową "The Crew".

Francuski gigant Ubisoft nie tylko zamknął jej serwery, cofnął licencję, ale również całkowicie usunął ten tytuł z kont użytkowników. W praktyce oznacza to, że osoby, które zapłaciły za grę kilka lat temu, z dnia na dzień utraciły do niej dostęp.

Ubisoft tłumaczy, że gracze nabyli jedynie licencję na korzystanie z gry, a nie jej pełną własność. Sprawa wywołała burzę w mediach społecznościowych i zwróciła uwagę Rossa Scotta — twórcy internetowego i obrońcy praw konsumentów, który postanowił zawalczyć walkę o prawa graczy.

YouTuber zorganizował inicjatywę "Stop Killing Games" w kwietniu 2024 r. Dąży do tego, aby kupione przez użytkowników gry były dostępne nawet po zakończeniu oficjalnego wsparcia. Chodzi m.in. o dostępność trybów offline lub narzędzi do udostępniania prywatnych serwerów.

Zebrała ona już ponad milion podpisów w ramach Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej, co sprawia, że zostanie ona omówiona w Parlamencie Europejskim.

Mocne słowa "Notcha"

Markus "Notch" Persson, twórca kultowego "Minecrafta", na platformie X w dosadny sposób odniósł się do sytuacji związanej z cofaniem licencji gier komputerowych.

"Jeśli kupienie gry nie oznacza jej posiadania, to piractwo nie jest kradzieżą" - napisał.

Jego słowa spotkały się z dużym poparciem wśród społeczności graczy.

Oprac. Wiktor Barański