Czy zastanawiałeś się kiedyś, po co na końcach ręczników znajdują się charakterystyczne paski o innej strukturze? Choć wydają się zwykłym elementem dekoracyjnym, wokół nich narosło wiele mitów i domysłów.

REKLAMA

Ręczniki to nieodłączny element każdej łazienki. Najpopularniejsze są te wykonane z bawełny frotte - miękkie, puszyste, doskonale chłonące wodę. Swoje właściwości zawdzięczają specjalnemu splotowi, który zwiększa powierzchnię tkaniny i pozwala na szybkie osuszenie ciała po kąpieli czy prysznicu.

Ale nawet najbardziej zagorzali fani kąpieli nie zawsze zwracają uwagę na detale. Wystarczy jednak przyjrzeć się ręcznikowi z bliska, by zauważyć, że na jego końcach często pojawiają się paski o gęstszym, bardziej zwartym splocie. Czym są te tajemnicze fragmenty tkaniny i czy mają jakiś ukryty sens?

Internet pełen spekulacji: do czego służą paski na ręcznikach?

W sieci nie brakuje dyskusji na temat pasków na ręcznikach. Internauci prześcigają się w teoriach. Jedni twierdzą, że mają one kluczowe znaczenie dla trwałości ręcznika - wzmacniają brzegi i zapobiegają rozciąganiu. Inni uważają, że wręcz przeciwnie - to właśnie te fragmenty najczęściej kurczą się po praniu w wysokiej temperaturze lub podczas suszenia w suszarce.

Producent rozwiewa wątpliwości: paski to... element designu!

Specjaliści z branży tekstylnej nie pozostawiają złudzeń - paski, fachowo nazywane "bordiurami", są po prostu ozdobą!

Bordiury pozwalają na urozmaicenie wyglądu jednokolorowych ręczników, dodają im charakteru i sprawiają, że każdy model może być nieco inny. Często do ich produkcji wykorzystuje się nie tylko bawełnę, ale też poliester, co zwiększa możliwości projektowe.

Choć paski na ręcznikach nie mają żadnej ukrytej funkcji technicznej, warto o nie zadbać. Producenci podpowiadają, by po każdym praniu ręcznie uformować bordiury. Dzięki temu ręcznik dłużej zachowa swój kształt i nie będzie się kurczył na końcach.