Presja na zysk, zmęczenie w kokpicie, strach przed utratą pracy – tak wygląda dziś rzeczywistość wielu pilotów i członków załóg europejskich linii lotniczych. Najnowsze badania przeprowadzone przez Uniwersytet w Gandawie nie pozostawiają złudzeń: pogoń za zyskiem osłabia bezpieczeństwo na europejskim niebie. Pisze o tym brytyjski „The Guardian”.
Europejski przemysł lotniczy od lat uchodził za wzór bezpieczeństwa i profesjonalizmu. Jednak najnowsze badanie przeprowadzone przez Uniwersytet w Gandawie w Belgii rysuje zupełnie inny obraz. W ankiecie wzięło udział aż 6900 pracowników linii lotniczych - zarówno pilotów, jak i personelu pokładowego. Wyniki? Zaskakująco niepokojące.
Badacze podkreślają, że "pogoń za zyskiem systematycznie osłabiła bezpieczeństwo", a "pracownicy czują się niezdolni do kwestionowania decyzji". Piloci i stewardesy coraz częściej pracują ponad siły, a zmęczenie staje się codziennością. Co gorsza, wielu z nich boi się zgłaszać swoje obawy ze względu na możliwe reperkusje zawodowe.
Z badania wynika, że aż 42 proc. całego personelu uważa, iż zarząd priorytetowo traktuje harmonogramy kosztem bezpieczeństwa. Skutki? Prawie jedna trzecia pilotów i blisko połowa personelu pokładowego przyznaje, że czasami waha się zadeklarować swoją niezdolność do lotu, nawet gdy są zmęczeni lub chorzy.
W anonimowych wypowiedziach pracowników pojawiają się dramatyczne relacje. "Czuję się jak przestępca tylko dlatego, że jestem chory" - wyznaje jeden z członków załogi, cytowany w artykule "The Guardian".
Pandemia Covid-19 przyspieszyła negatywne zmiany w sektorze lotniczym. Doświadczeni piloci i stewardesy masowo opuszczali branżę, a ich miejsce zajęli młodsi, tańsi i bardziej elastyczni pracownicy, często zatrudniani na niepewnych, krótkoterminowych umowach. Taka sytuacja, jak podkreślają badacze, "osłabia zdolność do utrzymania standardów".
Nietypowe formy zatrudnienia są szczególnie powszechne wśród młodszych pracowników oraz w krajach Europy Wschodniej. W tym kontekście w raporcie wymieniona jest między innymi Polska.
Niepokojące są także doniesienia o naciskach na personel pokładowy, by ci skupiali się na sprzedaży perfum czy alkoholu podczas lotu. To, zdaniem autorów badania, stoi w sprzeczności z ich kluczową rolą - zapewnianiem bezpieczeństwa i komfortu pasażerów. "Przesunięcie odpowiedzialności na sprzedaż podczas lotu grozi rozmyciem charakteru pracy personelu pokładowego skoncentrowanego na bezpieczeństwie, tworząc konflikt ról, obciążenie psychospołeczne i niejasności prawne" - piszą autorzy raportu Yves Jorens i Lien Valcke.