W życie weszło rozporządzenie ministra zdrowia o dziennym limicie wystawiania e-recept. Ograniczenia mają służyć walce z tzw. receptomatami, okazuje się jednak, że wprowadzone limity dla wielu lekarzy nie są wystarczające.

"Domagamy się wycofania z wprowadzonych limitów wystawiania e-recept i rozpoczęcia dyskusji o systemowych rozwiązaniach  dotyczących tzw. receptomatów" - tak szef Naczelnej Rady Lekarskiej, Łukasz Jankowski pisze do ministra zdrowia.

Od piątku lekarze mogą wystawić maksymalnie 300 e-recept dla 80 pacjentów w ciągu 10 godzin dyżuru.

Lekarze mówią, że firmy zatrudniające lekarzy tylko do wystawiania recept przez internet i tak obejdą te limity zatrudniając więcej lekarzy. Natomiast już pojawiły się doniesienia o lekarzach, którzy z dyżuru w przychodni szli na dyżur nocny, na którym nie mogli wystawiać recept z powodu przekroczonego limitu.

Dr Tomasz Sobalski z Kolegium Lekarzy Rodzinnych zauważa, że stworzenie tak sztywnego systemu jest zbyt uproszczonym działaniem i pyta, jakie rozwiązanie resort zdrowia przewiduje na sezon grypowy. Sugeruje, by limity obejmowały wyłącznie recepty wystawiane w ramach teleporady.

Dr Jakub Kosikowski, rzecznik Najwyższej Izby Lekarskiej dodaje, że zamiast limitów dla wszystkich lekarzy wystarczy wprowadzić obowiązek kontaktu z pacjentem, a nie przepisywanie leków w ramach receptomatu: Pierwsza wizyta obowiązkowo na żywo - dodaje Kosikowski.

Lekarze wskazują też, że nie wiedzą, kiedy mija limit 300 e-recept.

Już widać efekty?

"W dwa dni 283 lekarzy próbowało przekroczyć granicę 300 recept dla więcej niż 80 pacjentów w ciągu tylko 10 godzin swojej pracy. Większość to pracownicy tzw. receptomatów. Rekordzista chciał wystawić w dwa dni 60 tys. recept" - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.

"Czy to jeszcze medycyna, czy już tylko biznes. Zdrowie, nie biznes" - napisał na Twitterze szef MZ.

Limit na e-recepty

30 czerwca minister zdrowia poinformował, że podpisał doniesienie do prokuratury w sprawie 10 lekarzy, którzy dopuścili się co najmniej pięciu przestępstw w związku z wystawieniem e-recept.

"Dziś podpisałem doniesienie do prokuratury, w którym wskazałem na 10 lekarzy, którzy naszym zdaniem, zdaniem naszych prawników, dopuścili się przynajmniej pięciu przestępstw" - poinformował. Niedzielski podkreślił, że w ciągu roku wystawili oni od 100 do 400 tys. recept. Oznacza to - jak wskazał - że dziennie wystawiali oni od blisko trzystu do ponad tysiąca recept.

Przestępstwa, o których mowa w doniesieniu, to - jak powiedział - fałszerstwo intelektualne, czyli poświadczenie nieprawdy w związku z niewykonanym badaniem, oszustwa - bo część tych recept jest refundowana, sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia publicznego na masową skalę, narażenie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia i ułatwienie dostępu do środków odurzających.

Dodał, że MZ kończy przygotowanie rozporządzenia, które ograniczy liczbę wystawianych recept na leki psychotropowe przy pomocy platform internetowych. "Te recepty będą musiały być poprzedzone konsultacją - jeżeli upłynął dłuższy czas od wizyty lekarskiej" - zaznaczył.

Szef MZ zapytany, czy istnieje możliwość, że e-recepty zostaną w ogóle zlikwidowane, zaprzeczył.

E-recepta jest ogromnym udogodnieniem dla obywateli. Liczba wystawionych recept to już dziesiątki czy setki milionów - mówimy tutaj o miliardach wystawionych recept. Łatwość jej użytkowania, brak możliwości zgubienia to są wszystko zalety - zapewnił Niedzielski.