W opublikowanym w sobotę wywiadzie dla agencji AFP prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że spodziewa się, iż Rosja przypuści większą ofensywę na północy i wschodzie Ukrainy. Dodał jednak, że mimo postępów Rosjan sytuacja ukraińskich sił jest lepsza niż tydzień wcześniej.

Intensywny atak armii rosyjskiej nastąpił 10 maja. Rozpoczęli operację, która być może będzie składała się wielu fal. A ta jest pierwsza - oznajmił Zełenski w wywiadzie przeprowadzonym w piątek.

Prezydent ocenił jednak, że mimo istotnych postępów Rosjan sytuacja ukraińskich sił na froncie jest teraz lepsza niż wtedy, gdy najeźdźcy nieoczekiwanie przekroczyli granicę tydzień temu.

Ukrainie nie brakuje pocisków artyleryjskich

Zełenski powiedział, że wróg chce zaatakować Charków, drugie co do wielkości miasto Ukrainy.  Jak komentuje AFP, siły rosyjskie usiłują teraz wykorzystać osłabienie armii ukraińskiej, która cierpi na niedobór żołnierzy i uzbrojenia. Zełenski przyznał w wywiadzie dla francuskiej agencji, że "pewna liczba brygad jest opustoszała", bo brakuje tam ludzi.

Prezydent ocenił, że Ukraina dysponuje zaledwie jedną czwartą potrzebnych jej systemów obrony powietrznej, a ponadto powinna mieć od 120 do 130 samolotów F-16 - relacjonuje AFP.

Jednak w piątek Zełenski podpisał ustawę, która umożliwia warunkowe zwolnienie z odbywania kary pozbawienia wolności, by skazani mogli wstąpić do armii; zezwala ona na uwolnienie niektórych kategorii więźniów, by mogli podjąć służbę wojskową na zasadzie kontraktu podczas mobilizacji i stanu wojennego. Dzień wcześniej prezydent oznajmił, że po raz pierwszy od początku wojny Ukrainie nie brakuje pocisków artyleryjskich.

133 zabitych Rosjan w ciągu doby

W nocy z piątku na sobotę portal Interfax Ukraina poinformował, cytując piątkowy raport Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, że ukraińska armia wzmacnia obronę przygranicznych rejonów obwodu charkowskiego. Rosyjskie straty na tym kierunku w ciągu doby wyniosły 133 zabitych.

"Siły ukraińskie ostatniej doby udaremniły rosyjskie plany przebicia się w głąb terytorium Ukrainy, w szczególności na kierunku charkowskim, gdzie agresor dwukrotnie próbował sforsować linie obrony. Siły ukraińskie kontrolują sytuację" - poinformował Sztab.

Celem Rosjan jest Charków

Rosjanie od 10 maja intensywnie atakują przygraniczne północne rejony obwodu charkowskiego, znajdującego się w sąsiedztwie obwodu biełgorodzkiego w Rosji. Według źródeł ukraińskich i zachodnich wojska rosyjskie zamierzają stworzyć w obwodzie charkowskim 10-kilometrową strefę buforową, przez co w zasięgu rosyjskiej artylerii znalazłby się Charków.