„Dzisiaj na stole jest ponad 300 miliardów złotych dla Polski. Ta kwota raczej będzie szła w kierunku zmniejszenia” – mówi o unijnych negocjacjach ws. budżetu ekonomista Ryszard Petru. Dodaje, że na miejscu premiera Tuska zgodziłby się na propozycję Hermana van Rompuya, zgodnie z którą Polska miałaby dostać niecałe 74 miliardy euro. Brytyjczycy odrzucają ten wariant nie dlatego, że nas nie lubią, tylko dlatego, że ich opozycja mówi: "Tnijcie! Jak nie potniecie, to będzie wam nieprzyjemnie w domu" – podkreśla.