Wnioski o odwołanie ministrów Mirosława Drzewieckiego, Grzegorza Schetyny i Andrzeja Czumy są już gotowe i czekają na podpis prezydenta. Zgodnie z prośbą Kancelarii Premiera zostaną odesłane pocztą - mówi Władysław Stasiak w Kontrwywiadzie RMF FM. Szef Kancelarii Prezydenta zaznacza, że odwołanie szefa CBA jest bezprawne. Następcę Kamińskiego musi opiniować prezydent, a wniosku o jego powołanie nie ma - dodaje.

Konrad Piasecki: Czy prezydent zrobi coś dla uratowania Mariusza Kamińskiego?

Władysław Stasiak: Dla przestrzegania prawa z całą pewnością.

Konrad Piasecki: A ma jakieś tajemne sposoby na przekonanie premiera, żeby tego nie robił?

Władysław Stasiak: Myślę, że podstawowym sposobem jest tutaj prawo. Trzeba przestrzegać ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Funkcja szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego jest kadencyjna i wyraźnie wynika z ustawy, że wyłącznie pod ściśle określonymi warunkami prawnymi można odwołać go przed upływem kadencji.

Konrad Piasecki: Uważa pan, że dzisiaj te warunki prawne zachodzą? Krótko mówiąc, czy premier ma dziś prawo odwołać Kamińskiego czy nie?

Władysław Stasiak: Jakoś ich nie wskazał.

Konrad Piasecki: Rozumiem, że jakiś wniosek przysłał?

Władysław Stasiak: Tylko, że bez wskazania jakiegokolwiek uzasadnienia – jednozdaniowy wniosek, że pan premier zamierza odwołać.

Konrad Piasecki: Prezydent oczekuje innego wniosku?

Władysław Stasiak: Nie. Już ustosunkuje się do tego, który to jest. Rozumiejąc sytuację trudną rządu, to ustosunkuje się do takiego, jaki przysłano.

Konrad Piasecki: A uważa pan, że są powody, żeby Kamińskiego odwoływać?

Władysław Stasiak: Jeszcze raz powiadam – proszę wskazać podstawę prawną.

Konrad Piasecki: A nie uważa pan, że Kamińskiemu zaczynają puszczać nerwy?

Władysław Stasiak: Ale jeszcze raz powiadam – to są ściśle określone warunki. Nie, nie uważam, żeby puszczały nerwy Kamińskiemu.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, ale rozsyłanie do „wszystkich świętych” materiałów operacyjnych CBA, zamiast prowadzenia śledztw i dalszych działań operacyjnych, to jest szaleństwo.

Władysław Stasiak: Panie redaktorze, ale jakaś ciekawa rzecz, że pan mówi, że rozsyłanie to „szaleństwo”. Tylko jedynie CBA dostrzega patologie życia publicznego, a inne służby nic nie dostrzegają, ale też nic nie wykrywają. To jakaś przykra sytuacja.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, ja nie prowadzę jakieś świętej wojny z CBA. Zawsze mówiłem, że uważam, że ta służba jest potrzebna, ale jeżeli przez cztery miesiące CBA nie uważa za stosowne powiadomienie prokuratury o tym, że działo się coś ze stoczniami, a w przeddzień odwołania Mariusz Kamiński musi powiadomić „wszystkich świętych” w państwie o tym, że tam się działo coś złego, to jest szaleństwo. Tak służby nie działają.

Władysław Stasiak: Nie. Powiadamia też prokuraturę.

Konrad Piasecki: Tak – po tym, jak ją powiadamia Kancelaria Premiera.

Władysław Stasiak: Poza tym nie „wszystkich świętych”, tylko podmioty wskazane w ustawie o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, bo to jest zgodne z tą właśnie ustawą, więc wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Proszę zwrócić uwagę, że jeszcze niedawno – jak pan mówi – „wszyscy święci”, ale to pan minister Grad i służby zaangażowane w tzw. tarczę antykorupcyjną twierdziły zgodnym chórem, 10 września, że wszystko jest w porządku w sprawie Stoczni Szczecińskiej, w tym przypadku. Wygląda na to, że ci rozsyłający jednak przynajmniej stwierdzili bardzo poważne nieprawidłowości.

Konrad Piasecki: Pan mówi: „Kamiński – proszę wskazać prawo”. Jest w ustawie o CBA napisane, że szef CBA powinien wykazywać się nieskazitelną postawą moralną, obywatelską i patriotyczną.

Władysław Stasiak: Tak jest.

Konrad Piasecki: I to, co dzisiaj robi Kamiński - jak rozumiem - można dyskutować, czy to jest nieskazitelna postawa, czy to nie jest zaangażowanie polityczne?

Władysław Stasiak: Zaangażowanie, ale co? Wykrywanie afer jest zaangażowaniem politycznym? To ja mam inny pogląd na tę sprawę.

Konrad Piasecki: Nie. Robienie wokół tego politycznego huku zamiast działanie zgodne z modus operandi służb.

Władysław Stasiak: Ale ja nie widzę, żeby Mariusz Kamiński czy CBA robiło huk polityczny. Przepraszam bardzo – jeżeli FBI w Stanach Zjednoczonych zatrzymało gubernatora stanu Illinois, przyjaciela Baracka Obamy, aktywnego działacza partii demokratycznej, pod zarzutami korupcyjnymi, to czy ktokolwiek w Stanach Zjednoczonych, czy partia demokratyczna, mówi, że jest to brudna rozgrywka polityczna i należy odwołać szefa FBI?

Konrad Piasecki: Jeśli zatrzymało, to świetnie, bo na tym polegają właśnie działania służb. Tylko niech CBA kogoś zatrzyma, niech kogoś złapie na gorącym uczynku, a nie rozsyła materiały operacyjne do kogo się da.

Władysław Stasiak: No nie do kogo się da.

Konrad Piasecki: Tu się, rozumiem, nie zgadzamy.

Władysław Stasiak: Nie, nie...

Konrad Piasecki: Pan uważa, że CBA robi co może i robi to świetnie.

Władysław Stasiak: Nie, nie, nie. Zaraz, zaraz, żebyśmy naprawdę już sprecyzowali. Nie, nie do kogo się da, tylko do podmiotów wskazanych w ustawie o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. To jest wyraźnie napisane w tej ustawie.

Konrad Piasecki: Jeśli premier bez opinii prezydenta odwoła Mariusza Kamińskiego, to prezydent będzie go stawiał przed Trybunałem Stanu?

Władysław Stasiak: Na razie mamy nadzieję, że pan premier będzie przestrzegał prawa. Niewątpliwie będzie to bezprawie, jeśli odwoła bez opinii.

Konrad Piasecki: Bezprawie, które owocuje Trybunałem Stanu?

Władysław Stasiak: No to zobaczymy w konsekwencji. Natomiast na dzisiaj powiem jedno: będzie to z pewnością bezprawie.

Konrad Piasecki: Bezprawie, ale prezydent ma prawo składania wniosków o Trybunał Stanu dla premiera, więc pytam, czy taki wniosek zostanie rozważony.

Władysław Stasiak: Na razie tylko apelujemy do tego, żeby pan premier postępował zgodnie z prawem.

Konrad Piasecki: Bo rozumiem, że czego właściwie by nie zrobił: bo jeśli odwoła na podstawie tego wniosku, który przysłał do prezydenta, też będziecie uważali, że to będzie bezprawne.

Władysław Stasiak: Nie no, na razie... Panie redaktorze, na razie to jesteśmy w takiej sytuacji, że pan premier wyznaczył termin, chociaż tego nie ma w ustawie, zaopiniowania, a to już jest niezgodne z prawem. Ale po drugie - nie podał żadnego uzasadnienia w swoim wniosku, właściwie z jakiego powodu chciałby...

Konrad Piasecki: Kiedy będzie formalna odpowiedź prezydenta i opinia prezydenta?

Władysław Stasiak: Na pewno wkrótce, na pewno...

Konrad Piasecki: Bez zbędnej zwłoki.

Władysław Stasiak: Nawet tego sformułowania nie ma w ustawie, żeby było śmieszniej...

Konrad Piasecki: Nie ma, to prawda. Nie ma żadnych terminów.

Władysław Stasiak: Ale na pewno będzie bez zbędnej zwłoki.

Konrad Piasecki: W tym tygodniu?

Władysław Stasiak: Proszę się nie martwić, na pewno nie będzie zwłoki w tej sprawie.

Konrad Piasecki: Prezydent uważa, że powinna z nim zostać skonsultowana także kwestia następcy Kamińskiego?

Władysław Stasiak: To prawo przesądza. Każdy potencjalny szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, jak zresztą w przypadku pozostałych służb, ale tu, przypominam, mamy kadencje. Każdy szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego podlega opiniowaniu przez prezydenta. Nie, to nie jest kwestia własnego "widzi mi się", tylko zasady prawnej.

Konrad Piasecki: Czyli premier, de facto, nie może dzisiaj powołać nowego szefa CBA, bo do prezydenta nie przysłał jeszcze wniosku o powołanie nowego.

Władysław Stasiak: No na razie, po pierwsze, nie odwołał szefa CBA.

Konrad Piasecki: A nie może w jednym ruchu odwołać Kamińskiego i powołać nowego.

Władysław Stasiak: Na razie nie odwołał szefa CBA, na razie nie uzyskał opinii prezydenta, na razie nie wskazał podstawy prawnej odwołania przed upływem kadencji. Więc myślę - jeszcze dużo, dużo obowiązków prawnych, jeżeliby przestrzegać prawa, do wykonania.

Konrad Piasecki: Dzisiaj kandydatury na następcę Kamińskiego nie ma?

Władysław Stasiak: Ja nic o tym nie wiem.

Konrad Piasecki: A są wnioski o odwołanie ministrów?

Władysław Stasiak: A tak, o odwołanie - tak.

Konrad Piasecki: Których?

Władysław Stasiak: Trzech wymienianych, czyli...

Konrad Piasecki: Drzewiecki, Czuma, Schetyna.

Władysław Stasiak: Pana premiera Schetyny, pana ministra Czumy, pana ministra Drzewieckiego - to już nawet jest parafowane postanowienie...

Konrad Piasecki: Kiedy wpłynęły?

Władysław Stasiak: ... kontrasygnowane. Kontrasygnaty? Wczoraj po południu. Przepraszam, ministra Drzewieckiego wcześniej.

Konrad Piasecki: Prezydent z pełną pompą będzie odwoływał tę trójkę?

Władysław Stasiak: Nie, jest prośba ze strony rządu, żeby odesłać pocztą, to już sobie tam w Kancelarii Premiera poradzą wszyscy.

Konrad Piasecki: Naprawdę?

Władysław Stasiak: Tak, tak, tak.

Konrad Piasecki: To jest prośba, żeby nie było uroczystości odwołania, tylko żeby było przesłanie pocztą?

Władysław Stasiak: Tak, tak, tak. Natomiast bardzo przestrzegam przed powoływaniem w tym trybie, bo tu już pewne drobiazgi z konstytucji przeszkadzają w tym trybie.

Konrad Piasecki: Pocztą nie możecie przysłać powołań.

Władysław Stasiak: No, polecałbym nie próbować tego.

Konrad Piasecki: A jest jakoś umotywowana ta prośba o pocztowe przesłanie odwołań?

Władysław Stasiak: Nie.

Konrad Piasecki: Po prostu jest prośba, żeby się nie fatygować?

Władysław Stasiak: Nie no, prześlemy, nie ma problemu przecież.

Konrad Piasecki: Szef Kancelarii Prezydenta, człowiek bezproblemowy. Dziękuję bardzo.

Władysław Stasiak: No, różnie z tym bywa. Dziękuję bardzo.