"Epoka ruchomych piasków" - to słowa jednego z komentatorów życia politycznego w Polsce. "Inicjatywa trzech liberałów", przemieszczanie się poszczególnych frakcji i osób w obrębie tak zwanego centrum będzie tematem dzisiejszej "rozmowy dnia", na którą Barbara Górska zaprosiła posłów: Wiesława Walendziaka, Jacka Merkela i Władysława Frasyniuka.

Barbara Górska (RMF FM): dzisiaj poszukujemy politycznego centrum, bo nie wiemy właściwie, gdzie ono jest. Pan Walendziak pozostał w SKL czyli nieco po prawej, pan Frasyniuk pozostał w UW czyli trochę po lewej, więc to chyba pan Jacek Merkel jest dziś najbardziej centralnym politykiem z całej trójki?

Jacek Merkel: W mojej ocenie sytuacji, UW zawęziła się do części swojej własnej, z drugiej AWS zużył się w ciągu sprawowania władzy, robi wrażenie ledwo co zdrutowanych skorup i trzeba zdawać sobie sprawę, że tak naprawdę ostateczną odpowiedź udzieli wyborca w suwerennym demokratycznym kraju i wskaże gdzie to centrum naprawdę jest. My ufamy , że nasza oferta jest najbardziej oczekiwana przez polskiego wyborcę prawicowego.

RMF FM: Może pan Walendziak jest dziś tą prawdziwą centroprawicą?

Wiesław Walendziak: Chciałbym, żeby definiowano pozycję polityczną w zależności od wyznawanych poglądów i te poglądy warto wyznawać. To poglądy powinny sytuować po tej czy innej stronie sceny politycznej, tymczasem w polskiej polityce te poglądy się szybko zmienia. Myślę o moim przyjacielu Donaldzie Tusku, który niedawno w kampanii wyborczej prezydenckiej jeszcze, bardzo surowo określał i definiował Andrzeja Olechowskiego, a dziś jest razem z Olechowskim i chce budować centrum. I to jest pewien kłopot, bo myślę, że tu nie chodzi już o poglądy, lecz o szukanie wiatru politycznego. Nie mówię tego złośliwie, bo dzisiaj jest koniunktura na kontestowanie starych partii politycznych. Pan Merkel powiedział, że zużył się AWS, bo sprawował władzę. Tak, np. kilka dni temu przeprowadził reprywatyzację, a zatem coś czego liberałom nie udało się zrobić, gdy rządzili. AWS płaci koszt reform, płaci koszty sprawowania władzy. Część polityków szuka nowej okazji, żeby na tej scenie być. I dziś można szukać tej okazji kontestując stare formy polityczne. Zrobił to w czasie kampanii prezydenckiej Andrzej Olechowski i stanął na czele ruchu „antyestabliszmentowego” i udało mu się i być może to zachęta dla innych.

RMF FM: „Antyestabliszmentowa” wypowiedź posła Walendziaka na pewno wywoła pana posła Frasyniuka.

Władysław Frasyniuk: Dziwię się posłowi Merkelowi i proponuję, by nie używać słowa liberał, bo ja uważam się za liberała i mam wrażenie, że Unia Wolności jest partią liberalną, bo trzeba by zdefiniować co to jest liberalizm. Ale myślę, że Jacek Merkel zdaje sobie sprawę, że Unia Wolności bardzo zawężyła się pod przewodnictwem Leszka Balcerowicza i wtedy Jacek Merkel miał tam więcej do powiedzenia niż Władysław Frasyniuk, a zwłaszcza Donald Tusk miał więcej do powiedzenia, natomiast następuje dalsze zawężenie, dlatego że trzech panów i to jeszcze nie centrum. Mam wrażenie że jak by porównać tych trzech panów do rozlicznych postaci, które są w centrum i na prawo od centrum, to moim zdaniem raczej Bronisław Geremek daje możliwość poszerzania.

RMF FM: Komu „trójporozumienie” uszczknie elektoratu – UW czy AWS-owi?

Jacek Merkel: Niedawno w waszym radiu były przedstawione najnowsze

wyniki badań opinii publicznej i SLD, która jest ofertą ofertą dla lewicowo myślących Polaków uzyskuje ponad 40 procent poparcia, natomiast AWS razem z Unią Wolności około 20 procent. Jest sporo wyborców, którzy nie chcą głosować, a myślą prawicowo czy konserwatywno-liberalnie i do tych ludzi jest skierowana inicjatywa Płażyńskiego. Również jest sporo zwolenników SLD „z konieczności” to znaczy konserwatywno-liberalnych w swoim poglądzie na świat, natomiast AWS płaci koszty złego sprawowania władzy, więc oferta UW jest niekorzystna, zawężona do jej „lewej nogi”. Wobec tego SLD paradoksalnie jawi się jako rzecz uporządkowana, i może nie jest zbyt socjaldemokratyczna, ale bardziej uporządkowana, więc tam lepiej być.

RMF FM: Czy UW jest zawężona do „lewej nogi”?

Władysław Frasyniuk: Mam wrażenie, że Jacek Merkel nie słucha Tadeusa Mazowieckiego, który mówi o godności – wśród kolegów pana Merkela jest wielu liberałów, którzy żyją z publicznych pieniędzy od początku. Ja akurat – „lewa noga” - nigdy nie podbierałem pieniędzy posła zawodowego bo jestem przedsiębiorcą i uważam, że należy żyć za swoje własne pieniądze. Po drugie – ta nowa partia nie będzie ani liberalna, bo liberalizm oznacza dziś łączenie się, poszerzanie się rynków zbytu, wytwarzanie wartości dodanej, ani konserwatywna, bo tradycje buduje się przez lata. A UW na swój sposób jest konserwatywna, bo ma tradycję, historię, system wartości, program, twarze.

RMF FM: Aleksander Hall mówi, że AWS się skończył i się wypalił i żadne zgniłe kompromisy tego nie zmienią – mówi to czołowy polityk AWS, panu jest do niego naprawdę daleko, panie Walendziak?

Wiesław Walendziak: A mówi to mój przyjaciel i wychowawca – ja powiem naiwnie ale szczerze, jestem za tym, by wszyscy się pogodzili i jak popatrzę na to co się dzieje w polskim parlamencie, to wszystkie osoby mocno spierające się ze sobą potrafią przeprowadzać najtrudniejsze projekty głosując solidarnie razem, czasami nawet pod prąd opinii publicznej, bo to dylemat, co w polityce należy robić, czy to co się opłaca czy to co jest słuszne – chyba to drugie. Mam wrażenie, że mocno dziś skłócone środowiska obozu posierpniowego potrafią wystąpić wspólnie w wyborach parlamentarnych. Na pewno jest źle, że ta inicjatywa ogłoszona przez trzech polityków została ogłoszona w złym momencie, bo kilka momencie przed wyborami parlamentarnymi. Mogę skonstatować, że kiedy należało dyskutować o jakości polskiej prawicy i AWS również, nie było słychać głosów krytyków i mówię to z goryczą.

RMF FM: Socjologowie mówią, że jeśli będzie wrogość na linii AWS - Unia Wolności – „trójporozumienie”, będzie to dewastujące dla wszystkich. Tymczasem 41 % Polaków pytanych przez CBOS chce głosować na SLD i chętnie bym panów zapytała, kto z panów ma skuteczny plan na storpedowanie tego wyniku, ale nie mam już na to czasu – dziękuję panom za rozmowę.