Tak silnej złotówki nie mieliśmy od 10 miesięcy. Wczoraj po południu za jednego dolara płacono 4,03 złotego. Nasza waluta umocniła się zwłaszcza po dobrych danych o grudniowym poziomie deficytu obrotów bieżących. Specjaliści prognozują dalsze umacnianie się złotówki, dzieje się tak też dlatego bo coraz bardziej prawdopodobne staje się przyjęcie budżetu. Przeciwko zagłosuje zapewne Wiesław Kaczmarek z SLD. Gościliśmy go przy Krakowskim Przedmieściu 27. Rozmawialiśmy z nim o jego współpracy z jednym z najbogatszych Polaków, Aleksandrem Gudzowatym.

RMF: Piękna opalenizna. Czy to narty w Austrii czy nurkowanie gdzieś na Karaibach?

Wiesław Kaczmarek: Nie. Nurkowanie w Tajlandii ale to krótki wypad. Rodzina została, ja wróciłem.

RMF: Dużo Polaków Pan spotykał w Tajlandii?

Wiesław Kaczmarek : Nie

RMF: Panu się dobrze żyje pod rządami prawicy jak widać po tej opaleniźnie?

Wiesław Kaczmarek : Czasami mogę sobie pozwolić na wyjazd. Niewątpliwie bycie w opozycji to nie znaczy, że człowiek lekceważy obowiązki ale rozkład obciążeń jest zupełnie inny, jeśli chodzi o sprawowanie władzy.

RMF:W Tajlandii jest gorzej niż Polsce jeśli chodzi o rządy?

Wiesław Kaczmarek : Byłem z przyjacielem, który był tam dziesięć lat temu i zaobserwował nieprawdopodobny postęp tego kraju przez dziesięć lat ale tam widać wyraźnie dwie rzeczy, które mi się rzuciły w oczy: to, że tam się w ogóle nie chroni wartości przemysłowych więc to jest kraj podróbek; różnego rodzaju podróbek i drugi szok to jest internet pod palmami. To jest coś niesamowitego właściwie - co dwieście metrów jest kafejka internetowa widać wyraźnie że pod tym względem przegonili nas bardzo.

RMF: Polskie gazety tam docierają panie pośle?

Wiesław Kaczmarek : Nie.

RMF: To nie czytał pan?

Wiesław Kaczmarek : Nie , ale miałem Nokie komunikatora więc mogłem sobie czytać, mogłem wchodzić do internetu.

RMF: Więc przeczytajmy razem artykuł „Z stajnie Gudzowatego” Gazeta Wyborcza „W sierpniu 2000 roku sejmową interpelacje w sprawie gazu złożył Wiesław Kaczmarek krytykował rozmowy z Norwegami. Grzmiał, że są to działania z punkty widzenia interesu państwa szkodliwe i niebezpieczne. Ten sam Wiesław Kaczmarek zasiada w radzie nadzorczej spółki zajmującej się izolacją rur na budowie gazociągu spółki, w której ponad 40 procent udziałów ma Bartimpex Aleksandra Gudzowatego. Czuje się pan takim koniem w stajni Aleksandra Gudzowatego?

Wiesław Kaczmarek : Nie. To akurat są dwa rozbieżne fakty nie mające ze sobą wiele wspólnego.

RMF: Panie pośle a co to jest konflikt interesów?

Wieław Kaczmarek : W radzie nadzorczej jestem, zostałem chyba członkiem tej rady po dwóch latach od pełnienia urzędu. To jeden fakt, więc trudno o tym mówić. Znam obecnych ministrów, którzy niedawno byli w rządzie i dzisiaj są w spółkach gdzie jeszcze ich fotele nie ostygły.

RMF: A czy to jest przyzwoite zgłaszać interpelacje w sprawie, którą człowiek zajmuje się zawodowo i na której zarabia pieniądze?

Wiesław Kaczmarek : Nie, nie proszę pana. To jest technologia przemysłowa myślę; jedna z technologii światowych weszła do Polski i pokazuje co można robić w polskim hutnictwie. Jeśli się ma pomysł na wyrób i jeżeli ma się przed sobą olbrzymi rynek zbytu bo się zakłada, że kilkadziesiąt procent instalacji gazowych w Polsce musi być wymieniona więc po co kupować technologie z zewnątrz kiedy można to robić w kraju i wykorzystywać do tego polską hutę. Natomiast kwestia gazu to jest zupełnie coś innego. Tutaj chciałem powiedzieć o jednej rzeczy, która jak gdyby unika, umyka świadomości ponieważ rozmowy z Norwegami zostały rozpoczęte przez ministra na moje polecenie jeszcze jako ministra gospodarki. Wtedy poprosiłem kierownictwo, aby rozpoczęto rozmowy, wznowiono rozmowy z kontrahentem norweskim ponieważ z niewiadomych dla mnie przyczyn, te rozmowy zostały przerwane z chwilą realizacji projektu.

RMF: Na razie zastanówmy się nad związkami pana i pana Aleksandra Gudzowatego. Jest pan jednym z siedemnastu ministrów zatrudnionego przez najbogatszego Polaka. Czy pan się dobrze czuje w tym gronie czy nie?

Wiesław Kaczmarek: Nie czuje się zatrudniony. Po pierwsze jestem członkiem rady nadzorczej.

: No, ale w tej spółce w której pan pracuje ponad czterdzieści procent udziałów ma Bartimpex.

Wiesław Kaczmarek : Ma od pewnego czasu. Wcześniej nie miał bo jest to firma, która nie należała wcześniej do tzw. - jeśli już używamy takiego języka - imperium pana Aleksandra Gudzowatego. Natomiast ja nie czuje się w ogóle żadnym płatnym najemnikiem jak to można wyczytać z tego tekstu. Natomiast kwestia interpelacji.....

RMF: Pan uważa , że to jest w porządku, że pan składa interpelacje które są korzystne dla kogoś kto panu płaci?

Wiesław Kaczmarek : Nie. Ta interpelacja nie była w sprawie pana Aleksandra Gudzowatego była w sprawie w ogóle polityki państwa...

RMF: Ale była korzystna dla pana Gudzowatego bronił pan jego interesów prawda?

Wiesław Kaczmarek : Nie w tej debacie nie broniłem tego interesu..

RMF: A czyich interesów pan bronił ?

Wiesław Kaczmarek : Pytałem w ogóle na czym dzisiaj polega filozofia polskiego rządu w sprawie polityki w sektorze gazu...

RMF: Ale o dziwo tak samo mówi Aleksander Gudzowaty: nie bierzmy od Norwegów, bierzmy od Rosjan. To przypadek, że te dwa zdania się zbiegają?

Wiesław Kaczmarek : To nie jest przypadek. Pewne rachunki robi się jednakowo. Wie pan ja nie mogę zrozumieć a już w ogóle nie rozumiem wypowiedzi pana premiera Buzka, który wychodzi po rozmowach z Norwegami mówi „No zrobiliśmy dobry interes, gaz będzie 30 procent droższy”. Będziemy musieli ponieść taki wysiłek inwestycyjny, kiedy można dojść do tego samego efektu nie ponosząc takich kosztów i zakładając wykorzystanie sieci istniejącej już chociażby sieci będącej w infrastrukturze państw zachodnich. Ja nic na to nie poradzę.

RMF: Czyli też pan dostrzega, że Aleksander Gudzowaty jest krzywdzony przez AWS-owski rząd, tak jak on twierdzi ?

Wiesław Kaczmarek : Ja myślę, że w ogóle gra, która jest prowadzona - zresztą zdążyłem jeszcze wczoraj przeczytać gazetę ”Rzeczpospolitą” i myślę, że to się zamyka już powoli. To jest gra, która była obliczona na to w tym sektorze gazowym, aby podważyć umowę która została podpisana przez rząd pani premier Suchockiej. Podważyć tą umowę można podważając podmiotowość istniejących w niej podmiotów. Trudno ruszyć „Gazprom”. Finał tego właśnie obserwujemy. Wie pan uciekamy; ja nie mogłem się zgodzić w tych dyskusjach, które były prowadzone w Sejmie z tym co nam przedstawiali przedstawiciele ministerstwa Skarbu mówiąc, że jedną z metod stosowanych w świecie demonopolizacji prywatyzacji jest podział operatorów gazowych. Polska jest jedynym wyjątkowym przypadkiem gdzie operator gazowy jest dzielony na cztery spółki i ta interpelacja, którą ja chciałem złożyć na którą dostałem oczywiście pokrętną niejasną odpowiedź miała wyjaśnić na czym dzisiaj polega polityka rządu w ogóle w sektorze gazowym. Zgadza się i to jest prawda z tym nie kwestionuje, że to jest ten sektor w którym niewątpliwie Aleksander Gudzowaty prowadzi swoją działalność gospodarczą.

RMF: I zgadza się pan panie pośle, że być tak że interesy spółki w której pan zasiada w radzie nadzorczej mogą się na przykład nie pokrywać z interesami Skarbu Państwa. Ja nie mówię, że tak jest w tej chwili ale, że tak może być i że w imię tego, że żona cezara powinna być poza wszelkimi podejrzeniami nie powinien pan uczestniczyć w takiej interpelacji?

Wiesław Kaczmarek: Nie, ponieważ ta interpelacja pan chce mi wmówić, że ja składałem interpelacje w interesie konkretnej firmy. Tego nie było. Natomiast nie mógł bym tej interpelacji złożyć gdybym tam nie był ponieważ dzięki temu będąc i zajmując się tą sprawą, w końcu jest to jedna z dyscyplin, którą się zajmuje w Sejmie. Posiadam o wiele więcej informacji niż osoba będąca na ulicy i czytająca gazetę.

RMF: To jakie mamy gwarancje, że kiedy na przykład zostanie pan ministrem, to pan już przestanie przyjaźnie patrzyć na firmy w których radach nadzorczych pan zasiada?

Wiesław Kaczmarek : Pełne bo to jest moja zasada postępowania

RMF: Czyli da Pan słowo honoru i mamy uwierzyć?

Wiesław Kaczmarek : Ja nie muszę dawać słowa honoru. Tak się po prostu zachowuje.

RMF: A lubi pan Aleksandra Gudzowatego?

Wiesław Kaczmarek : To jest trudna postać, parokrotnie z nim rozmawiałem. Ma pewne pomysły, z którymi ja bym powiedział, że się nie zgadzam. Trochę ma pomysłów moim zdaniem naiwnych, ale podziwiam jego osobowość.

RMF: Ale wie pan, że on deklaruje sympatie do lewicy?

Wiesław Kaczmarek : On deklaruje sympatie do lewicy. Jest wielu biznesmenów którzy deklarują sympatię do prawicy. Trudno żyć dzisiaj we współczesnym świecie nie mając poglądów politycznych.

RMF: Panie pośle jutro głosowanie nad budżetem pan oczywiście głosuje za. Prawda?

Wiesław Kaczmarek : Za poprawkami, które będziemy zgłaszać ale nie sądzę żebyśmy głosowali za budżetem. To jest budżet który ...

RMF:...To jest budżet na miarę naszych możliwości - tak mówią ekonomiczne autorytety.

Wiesław Kaczmarek: Gdyby to był budżet na miarę naszych możliwości to nie było by poprawki autopoprawki. To jest przykład właśnie budżetu, najpierw Sejm został wprowadzony w błąd, później rząd jednak uznał, że dalej nie można ukrywać tych wszystkich niedoróbek zgłosił autopoprawkę. To nie jest budżet, który by sprawiał satysfakcję zwłaszcza, że jest to budżet który niema nic wspólnego z tym co deklarował pan premier Buzek trzy lata temu.

RMF: Czyli nie zgadza się pan ze zdaniem, że to jest budżet na miarę naszych możliwości?

Wiesław Kaczmarek : Tak

RMF: A tak mówi profesor Marek Belka, który ma być podobno ministrem finansów w rządzie SLD?

Wiesław Kaczmarek : Ja nie wiem kim będzie profesor Marek Belka wiem, że dzisiaj jest doradcą pana prezydenta.

RMF: Ale wiemy, że Leszek Miller mówi, że nie może nie uwzględniać sugestii prezydenta a prezydent mówi że właśnie Marek Belka ma być ministrem finansów. To jak on zostanie ministrem finansów w rządzie SLD człowiek, który ma zasadniczo różne zdanie na temat budżetu czyli najważniejszej ustawy jaka przechodzi przez Sejm.

Wiesław Kaczmarek : Zawsze jest tak, że jeżeli są różne zdania to jest szansa, że zbudujemy coś pozytywnego. Gorzej jak mamy do czynienia z grupą blagierów, wtedy nic pozytywnego się nie zdarzy.

RMF: Czyli wierzy pan trochę w ten autorytet Marka Belki?

Wiesław Kaczmarek : Tak Markowi Belce wierzę.

RMF: To jak pan w takim razie rozdzieli autorytet Marka Belki od autorytetu Wiesława Kaczamarka i ułoży sobie jakieś jednolite zdanie na temat budżetu.

Wiesław Kaczmarek : Wie pan ponieważ patrzę na ten budżet również w takich kategoriach czy on jest sprawczy z punktu widzenia tego co dla polskiej gospodarki jest najważniejsze czyli wzrost eksportu i w tym budżecie pan nic takiego nic takiego nie znajdzie, co tworzy nowe możliwości jeżeli chodzi o funkcjonowanie przedsiębiorstw w tej rosnącej konkurencji. Nie znajdzie pan wiele w tym budżecie co jest inwestycją w edukacje czy w infrastrukturę, co jest dzisiaj czy będzie w najbliższym czasie głównymi barierami rozwoju Polski. Także pod tym względem ten budżet jest mało perspektywiczny .To jest budżet przetrwania.

RMF: A przejdzie budżet czy nie ?

Wiesław Kaczmarek : Nie będę tu już powtarzał sloganów, które kiedyś wygłaszał pan poseł Pęk, ale wszystko zależy od Unii Wolności. Widać, że chyba przejdzie ponieważ Unia Wolności jak zwykle postawiła parę warunków i nie wie co zrobi, ale pewnie w podświadomości wie co zrobi więc udaje, że nie wie co zrobi ale pewnie zagłosuje za budżetem.