Zaskakuje, że Barcikowski odebrał na kartce relację Kulczyka. Nie uprzedził go o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie. I dziś Kulczyk się z tego śmieje - mówi Zbigniew Wassermann, członek komisji śledczej.

Tomasz Skory: Wczoraj ujrzała światło dzienne treść notatek Agencji Wywiadu, wreszcie spójnej i wyjaśniającej wszystko w sposób tłumaczący plany Kulczyka – nie sprzedaż samej Rafinerii Gdańskiej Rosjanom, ale przekazanie pakietu kontrolnego połączonych rafinerii, Orlenu i tym samym kluczowego Naftoportu. Są na to twarde, niezbite dowody?

Zbigniew Wassermann: Powinny być. Sytuacja jest o tyle trudna, że część materiału, to jest materiał nieprocesowy, czyli materiał z notatek czynionych przez służby specjalne; część materiału powinna być bardzo trwała i spójna, bo powinna wynikać z relacji na przykład pana Kulczyka.

Tomasz Skory: Ale nie wynikało.

Zbigniew Wassermann: Nie wynikało i to jest największa trudność. Myślę, że to jest klucz całej tej sprawy, dlatego że Kulczyk miał bardzo dużo czasu. Kulczyk mógł czekać, co się będzie działo w sytuacji, w której ani prokuratura ani komisja nie mogła go przesłuchiwać w tym czasie. Dlaczego nie mogła tego zrobić przez 15 miesięcy prokuratura – nie rozumiem. Dlaczego tak nieudolnie te notatki zostały sporządzone – on najwięcej mówi na temat kwestii paliwowych w notatce Barcikowskiego. Ja nie mogę oczywiście ujawniać jej treści. Nieco mniej mówi w późniejszej rozmowie z Barcikowskim. Jeszcze inaczej problem jest przedstawiany w notatce prawdopodobnie oficera służb specjalnych. W rozmowach radiowo – telewizyjnych na początku Kulczyk podtrzymywał, że było 5 milionów, że Kaczmarek, że Gierej...

Tomasz Skory: Te nazwiska padały, teraz mówi, że ani w rozmowie z Ałganowem, ani on w rozmowie z Siemiątkowskim tych nazwisk nie wymienił.

Zbigniew Wassermann: Dokładnie. Te informacje zostały wypłukane z jego wiedzy i myślę, że to jest celowy sposób jego postępowania.

Tomasz Skory: Wypłukane, czyli uzgodnione z kimś, że o tym warto by zapomnieć, już nie mówić.

Zbigniew Wassermann: Jest to prawdopodobne. Ja myślę, że tu jest nie tylko kwestia Giereja czy Kaczmarka, jest także kwestia prezydenta.

Tomasz Skory: Po kolei. Rada Gabinetowa godzi się na sprzedaż Rafinerii Gdańskiej Rosjanom. Leszek Miller nie dopuszcza do tego, bo plan Kulczyka jest troszkę inny – obejmuje też Orlen, Kulczyk sprzedaje ten pomysł szefowi Łukoilu, zapewnia, że to jest realne, przeciwnik pomysłu Kaczmarek traci posadę, Kulczyk spotyka się z Ałganowem, powołuje się na wpływy, donosi na Kaczmarka i Giereja. Wszystko to jak po sznurku odwodzi tezy opisanej wczoraj przez „Rzeczpospolitą” i warto chyba zwrócić uwagę, że widać w tym współdziałanie ręka w rękę, czy wręcz realizowanie pomysłów Kulczyka przez szefa rządu Millera.

Zbigniew Wassermann: Dokładnie. I przecież te osoby uczestniczyły w dokumentacji tej relacji. Przypomnę, że to do Millera zwrócił się Kulczyk mówiąc o rewelacyjnych ustaleniach z Ałganowem, a co z tych rewelacji było najważniejsze - to, że spotkał się z Ałganowem, bo to nazwisko elektryzuje. A później było przywołanie Barcikowskiego, krótka rozmowa i ta notatka, którą służby nie chcą odtajnić. Ta notatka nie ma jakiegoś specjalnego waloru w stosunku do notatki, którą sporządził Siemiątkowski. Ale proszę zobaczyć, jak trudno jest teraz wyjaśniać – jeden dokument jest tajny, a Kulczyk nie ma dostępu, drugi dokument jest jawny. Jest duża zbieżność, ale także istotna rozbieżność. Pomimo naszych apelów, minister Barcikowski nie chciał odtajnić tej notatki. Zaproponowałem wczoraj, żeby w takim razie wyjątkowo dopuścił Kulczyka do jej treści, żeby Kulczyk mógł się z nią zaznajomić. My na posiedzeniu tajnym będziemy o tym z Kulczykiem rozmawiali.

Tomasz Skory: Panie pośle, À propos tego odtajnienia. Dlaczego badając notatki Agencji Wywiadu, komisja chce się zwracać do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Przecież to nie ten adres.

Zbigniew Wassermann: Tam jest dwojakiego rodzaju dokumentacja, którą uczynił Siemiątkowski i ona została przez Ananicza odtajniona, i ta, którą sporządził Barcikowski, i ta jest ciągle tajna. O tyle jest to ważne, że właśnie ABW ma uprawnienia policyjne, śledcze – może przesłuchiwać . I to zaskakuje, że Barcikowski odebrał na kartce papieru tą relację, nie zaznajomił z nią Kulczyka, nie uprzedził go o odpowiedzialności karnej za fałszywe oskarżanie Kaczmarka i Giereja, nie uprzedził go o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie. I dzisiaj Kulczyk się z tego śmieje.

Tomasz Skory: Szczerze mówiąc, wszystko to, co Pan opisuje odbiega mocno od moich – może naiwnych – wyobrażeń o pracy służb specjalnych – to przecież jakieś niedbalstwo.

Zbigniew Wassermann: Ma Pan w tej chwili argumenty na to, czy komisja do spraw służb specjalnych, która od dłuższego czasu sygnalizuje fatalną pracę kierownictwa tych służb ma argumenty czy też nie.

Tomasz Skory: Miller zastrzega, że w piątek mówił o spotkaniu z Kulczykiem nieprecyzyjnie i mało stanowczo. W sobotę mówił już bardziej zdecydowanie. Czy to jest ta rozmowa, która stoi za wszystkim?

Zbigniew Wassermann: Ona jest bardzo ważna. Kulczyk się od niej odcina. To jest dalszy ciąg pewnego porozumienia po tamtej stronie, który ma uniemożliwić komisji wyjaśnienie tej sprawy.

Tomasz Skory: Komisja dojdzie prawdy?

Zbigniew Wassermann: Będziemy robić wszystko, pomimo tego, co się usiłuje z nami zrobić, żeby tą sprawę wyjaśnić do końca.

Tomasz Skory: Dziękuję bardzo.