Już za pół roku wygaśnie koncesja na nadawanie przyznana radiu RMF w maju 1994 roku. Przez te prawie 7 lat nasze radio trzykrotnie pobiło rekord słuchalności. Wyniki badań świadczą o tym, że RMF to stacja, którą zna i lubi 80 procent Polaków. Nasze audycje docierają nie tylko do słuchaczy w całej Polsce ale - drogą satelitarną i przez Internet - także w najodleglejsze miejsca globu. Ale, aby radio nadal mogło się rozwijać, potrzebne będzie przedłużenie koncesji - czyli zgody na nadawanie w określonych warunkach i częstotliwościach. Dzisiaj przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ogłosił w ogólnopolskiej prasie możliwość składania wniosków o przydział częstotliwości radiowych. Barbara Górska rozmawiała na ten temat z zaproszonymi gośćmi: ministrem łączności Tomaszem Szyszko i przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliusz Braun.

Barbara Górska (RMF): Pierwsze pytanie jest skierowane do pana ministra. Czy pan lubi radio, czy pan często radia słucha?

Tomasz Szyszko: Bardzo lubię radio, bardzo często radia słucham. Kiedyś pewnie słuchałem go częściej, ale teraz jestem zapracowany. Ba, nawet w takich rozgłośniach regionalnych miałem takie stałe audycje, wtedy jeszcze byłem posłem opozycji, i tak co poniedziałek, teraz mi tego brakuje, często występowałem w różnych rozgłośniach. Tak, że bardzo lubię radio.

RMF: A pan przewodniczący?

Juliusz Braun: Też lubię radio oczywiście. Zresztą radio bardziej pobudza wyobraźnię, to jest ciekawsze medium niż telewizja.

RMF: Zgadzam się z tą opinią oczywiście. Cieszę się, że to słyszę. Ja nie zapytam oczywiście, którego radia panowie słuchają, bo nie w tym rzecz. Ja w radiu pracuję i podobnie jak moi koledzy pracujący w tym radiu i w innych, czasami odnoszę wrażenie, że różne instytucje, ich wysocy urzędnicy chyba jednak radia nie lubią, bo zdają się czynić wiele by różne dobre stacje radiowe powyłączać. Czy jest szansa na to by te radiostacje, którym w końcu wygaśnie koncesja mogły dostać nową koncesję na czas przed wygaśnięciem starej?

Juliusz Braun: Oczywiście, tak. Nie ma żadnych przeszkód, ja w każdym razie nie widzę takich przeszkód. Dziś zostało opublikowane ogłoszenie, które rozpoczyna formalnie proces koncesyjny, nie ma żadnych przeszkód, żeby do wiosny go zakończyć.

RMF: Panie ministrze, dlaczego tak opornie i tak wolno biegną sprawy dotyczące uzgodnienia częstotliwości, które obejmowałyby odnowione koncesje.

Tomasz Szyszko: Pani redaktor, minister łączności jest oczywiście odpowiedzialny za gospodarowanie tymi częstotliwościami. Częstotliwości to jest, jak to się mówi, pewne rzadkie i bardzo wartościowe dobro i zważywszy na poprzedni proces koncesyjny, na wnioski i oceny NIK-u tego poprzedniego procesu, bardzo krytyczne i zważywszy na to, że myśmy chcieli rzeczywiście dokonać takiej rekonfiguracji, aby te częstotliwości były w sposób optymalny wykorzystane, bo za to odpowiadamy. Oczywiście były pewne problemy, nad czym bolejemy, uważamy, że gdybyśmy jeszcze poczekali, gdybyśmy zrekonstruowali wszystkie sieci to wynik byłby lepszy. Ale przypominam, że udało nam się paręnaście tych częstotliwości, dla różnych nadawców, pamiętajmy, że jesteśmy zobowiązani uchwałą sejmu dla radia publicznego budować przy tym rozdziale w programie czwartym nową sieć. Mamy cały szereg innych obowiązków. I oczywiście mogliśmy iść takim starym kanałem, ale ja byłem ostatnio na komisji, która wydała ostatnio pewien dezyderat, marszałek mi go był łaskaw przysłać. I stąd były takie a nie inne działania. To oczywiście wymagało trochę więcej czasu, ale sądzę, że nigdy ten proces

RMF: Panie przewodniczący, czy, pana zdaniem, resort łączności robi wszystko co się da by proces rozdawania koncesji rozpoczął się na czas, skończył się na czas i by był skuteczny i sprawiedliwy zarazem? Czy robi wszystko?

Juliusz Braun: Za sprawiedliwość tego procesu odpowiada Krajowa Rada. Mam nadzieję, że nie będzie zarzutów w tej dziedzinie. Nie ukrywam, że też wołałbym, podobnie jak pan minister, żeby to się działo szybciej, by te uzgodnienia następowały jak to kodeks postępowania administracyjnego przewiduje. Mogę tylko powiedzieć, żeby te doświadczenia, które zebraliśmy we wrześniu, październiku, by owocowały tym, że następne ogłoszenia będą uzgadniane szybko. Czeka ogłoszenie Radia Maryja, czeka ogłoszenie stacji diecezjalnych i cały szereg ogłoszeń dotyczących stacji lokalnych.

Tomasz Szyszko: W naszej ocenie, proces koncesyjny nigdy nie był zagrożony. Myślę tu o procesie dotyczącym państwa radia i radia ZET. Natomiast chcielibyśmy aby to było skonfigurowane ze wszystkimi sieciami bo to byłoby bardziej efektywne. Krajowa Rada nie uwzględniła tutaj tego postulatu, uwzględniła inne nasze postulaty. W związku z tym nie będę protestował, że to ogłoszenie jest nielegalne, że nie było uzgodnione z Ministerstwem Łączności.

RMF: Czyli było uzgodnione i tym samym było legalne?

Tomasz Szyszko: Tak. W tej sytuacji, jeśli Krajowa Rada uwzględniła nasze postulaty, to my to uznajemy. Natomiast my nie chcemy abyśmy powielali stare błędy. Pani redaktor nie było na ostatnim posiedzeniu komisji, która tymi zagadnieniami się zajmowała. Pan przewodniczący, z taki niemal rycerskim uporem, bronił swego poprzednika. Nie wiem dlaczego. Natomiast raport NIK-u był druzgocący dla KRRiT i również ocena posłów. Nie chciałbym w przyszłości uczestniczyć w tego typu posiedzeniach gdy NIK zarzuca Ministerstwu Łączności działalność niezgodną z prawem. Ja mam nadzieję, ze taka formuła, gdy tego razem nie konfigurujemy, nie doprowadzi do tego, ze pozostałe sieci, tak jak w poprzednim przypadku, poniosą tutaj jakieś straty.

Juliusz Braun: Cały czas jestem gotów do współpracy. Chciałbym powiedzieć, że ocena NIK-u jest druzgocąca, to zbyt mocne określenie. NIK często kieruje sprawy do prokuratora, domaga się odwołania. Tu nie było żadnego zarzutu tego typu. Były różnego rodzaju krytyczne opinie wobec tego, co się działo kilka lat temu. Uwzględniam te opinie ale nie były one druzgocące.

RMF: Musimy już powoli kończyć. Jeszcze jedno pytanie: czy radio RMF, które doniosło wielki sukces, które jest liderem rynku i najczęściej słuchaną stacją, czy radio ZET, też ogromnie popularne; czy ich słuchacze, którzy się przecież przyzwyczaili do tych stacji i pracownicy tych stacji, czy oni mogą dziś być spokojni o przyszłość?

Tomasz Szyszko:Tutaj nie ma zagrożenia. Ja miałem pewne obowiązki, które musiałem wypełnić. Natomiast Krajowa Rada podeszła do tego zagadnienia z większą beztroską. Minister musi zobowiązania wypełniać.

Juliusz Braun: Nie zgadzam się, że Krajowa Rada działa beztrosko. Natomiast z równą pewnością jak pan minister, mogę powiedzieć, że zarówno słuchacze jak i pracownicy tych stacji, które do tej pory działały zgodnie z prawem, mogą działać spokojnie nadal.