Przestępcom, którzy wczoraj w Czechowicach-Dziedzicach zabili dwóch policjantów, przedstawiono zarzuty. Trzej mężczyźni odpowiadać będą za podwójne zabójstwo. Czwartemu, który na swoich kompanów czekał w samochodzie, postawiono zarzut usiłowania rozboju.

Tomasz Skory: Dziś nad ranem, kolejny raz w ciągu ostatnich miesięcy, przestępcy bez wahania otworzyli ogień do funkcjonariuszy w Czechowicach-Dziedzicach. Zginęło dwóch policjantów. Czy kryminologia potrafi wyjaśnić, co się takiego stało, że rodzimi gangsterzy przestają się liczyć z czymkolwiek, z zasadami, które do tej pory były respektowane.

Brunon Hołyst: Już od dłuższego czasu wzrasta brutalność, a wśród społeczeństwa narasta poczucie potencjalnej bezkarności. Mamy liczne afery dotyczące współpracy policji, prokuratorów i sędziów z przestępcami, stąd też przestępcy nie boją się policji. Stąd ta brutalność i agresja.

Tomasz Skory: Po prostu upada autorytet policji?

Brunon Hołyst: To nie jest kwestia autorytetu policji, w ogóle upada autorytet wszelkich władz państwowych. To jest związane z tym, że przestępcy w ogóle nie boją się policji. Może dlatego, że policja nie ma tych wyników, które mieć powinna, być może policja nie jest jeszcze dobrze przygotowana do walki ze zorganizowaną przestępczością. Poza tym, wśród przestępców utrzymuje się taki pogląd, że najpierw muszą być ofiary, a dopiero później zysk. Na Zachodzie jest zysk bez ofiar - tak, jak jest różnica między mafiami typu zachodnioeuropejskiego a mafiami typu wschodnioeuropejskiego.

Tomasz Skory: Ta zasada niestrzelania do policji, pochodząca z Zachodu oparta jest na zdrowym rozsądku?

Brunon Hołyst: Kiedyś za zabójstwo policjanta w Wielkiej Brytanii groziła kara śmierci, obligatoryjnie. I wtedy zabójstw w Anglii nie było. Dzisiaj, kiedy ani w Anglii, ani u nas kara śmierci nie obowiązuje, mamy coraz więcej zabójstw policjantów.

Tomasz Skory: Czyli myśli pan, że Sejm, który pracuje nad rządowym projektem zmian prawa, pozwalającego za zabicie policjanta osądzać surowiej niż za zabójstwo cywila, nie błądzi?

Brunon Hołyst: Zawód policjanta związany jest z wielkim ryzykiem i należy naprawdę stworzyć specjalny system ochrony policjanta przed wszelkiego rodzaju zamachami ze strony przestępców. Przeciętny cywil nie jest tak narażony na zabójstwo jak policjant. Policjant musi się jednak liczyć z tym, że za niewłaściwe użycie broni poniesie konsekwencje prawno-karne. Przestępca zupełnie się z tym nie liczy. To jest też jakiś przyczynek do wzrostu brutalności sprawców przestępstw.

Tomasz Skory: Po niedawnej strzelaninie w Parolach i po dzisiejszej w Czechowicach-Dziedzicach władze upraszczają procedury użycia broni przez policję. Czy nie wydaje się panu, że paradoksalnie może to wpływać na zachowanie przestępców? Wiedząc, iż policjant może strzelać, wszystko co przestępca może zrobić, to zastrzelić policjanta pierwszy.

Brunon Hołyst: Wydaje mi się, że wysiłki rządu idą we właściwym kierunku, żeby zmodyfikować trochę prawo użycia broni. Oczywiście należy uwzględnić prawa człowieka, prawa obywatelskie. To nie może być strzelanie bez potrzeby. Ale z drugiej strony, dotychczas policjant był bardzo skrępowany. Musiał oddać jeden strzał, ostrzeżenia itd. Była cała procedura formalna, a w tym czasie przestępca strzelał do policjanta.

Tomasz Skory: Ale wiedząc, że policjanci nie boją się już odpowiadać ogniem, przestępcy będą teraz pewnie coraz częściej sięgać po broń, strzelać bez ostrzeżenia. Czy to jest taki nieuchronny rozwój wypadków?

Brunon Hołyst: Wydaje mi się, że trudno przewidzieć jak rozwinie się sytuacja po wejściu w życie nowych przepisów prawnych dotyczących użycia broni przez policjantów. W każdym bądź razie, jestem zwolennikiem zdecydowanego zwalczania przestępczości. Chciałbym podkreślić, że od 1989 roku każda ekipa rządowa zapowiada zmiany, że obywatel będzie się czuł bezpiecznie. A obywatel czuje się coraz mniej bezpiecznie. Jeżeli nie będzie przełomu w działaniach na rzecz poprawy bezpieczeństwa i porządku w kraju, to widzę pesymistyczny scenariusz zwalczania przestępczości.

Foto: Marcin Wójcicki RMF Warszawa