Jesteśmy ludźmi wierzącymi i wiemy, że każdego człowieka ten los odejścia ze świata spotyka. To jest ludzki los, który i jego musi kiedyś dotknąć. Nie panikujmy, bo to jest normalna rzecz - mówi biskup Tadeusz Pieronek.

Marek Balawajder: Jeden z kardynałów powiedział, że papież pogodnie odchodzi. Czy rzeczywiście tak jest?

Tadeusz Pieronek: Nie wiem, ale jestem przekonany, że kto jak kto, ale on z tym momentem trudnym dla każdego człowieka da sobie radę. Modlimy się o to, by pan Bóg dał mu siłę do przezwyciężenia tej chwili. Możliwe, że papież wróci, że będzie jeszcze żył przez jakiś czas, czego mu serdecznie życzymy, ale jesteśmy ludźmi wierzącymi i wiemy, że każdego człowieka ten los odejścia ze świata spotyka. Nie panikujmy, bo to jest normalna rzecz.

Marek Balawajder: W Watykanie pojawił się już kardynał Ruini…

Tadeusz Pieronek: Kardynał Ruini jest wikariuszem miasta, czyli w zastępstwie papieża rządzi diecezją rzymską i stale w Rzymie przebywa. Jest jedną z osób, która komunikowała się z nim bez przerwy w czasie choroby, więc to nie jest żadna rewelacja i żadnych wniosków nie należy z tego wyciągać. Ale sytuacja jest na tyle poważna, że trzeba się liczyć ze wszystkim. Także i ze śmiercią Ojca Świętego. Przyjmujmy to ze spokojem, bo nic w tym nie ma nadzwyczajnego. To jest ludzki los, który i jego musi kiedyś dotknąć. Prosimy Boga o to, by dał mu siłę, by te chwile przeżył pogodnie. To dla każdego człowieka – dla niego także – jest to najważniejsza chwila w życiu.

Marek Balawajder: Czy papież pokazuje nam teraz, jak godnie odchodzić?

Tadeusz Pieronek: Z całą pewnością. Nie dramatyzuje, jest człowiekiem pogodzonym z wolą bożą. Chciałbym mieć w takich chwilach takie nastawienie. To jest klasa. Tu się sprawdza człowieczeństwo, w tym momencie najbardziej. Papież chce przekazać swoim zachowaniem wiarę w Boga, w życie wieczne, bo to jest dochodzenie do tej bramy, w której musimy pożegnać się z tym, co jest i otworzyć się na życie wieczne.

Marek Balawajder: Papież już raz, w 1981 roku, był w takiej trudnej sytuacji. Teraz jest podobnie. Czy ksiądz biskup wierzy, że i tym razem zwycięży?

Tadeusz Pieronek: Człowiek nie żyje wiecznie i musimy się liczyć z jego śmiercią, choć prosimy Boga, by nam go jeszcze zostawił.

Marek Balawajder: Została już tylko modlitwa?

Tadeusz Pieronek: Została modlitwa, wiara. Musimy zachować spokój, by nie robić sensacji wokół spraw naturalnych i by przeżyć te chwile w sposób naprawdę godny.

Marek Balawajder: Na całym świecie modlą się katolicy. Ksiądz kardynał Macharski apeluj, by przyjść pod kurię. Papież czuje tą obecność? Ma świadomość, że wszyscy są teraz duchowo z nim?

Tadeusz Pieronek: Tak, bo ta łączność z papieżem wewnętrzna, modlitewna zawsze była. On o to dbał, o to prosił i miał świadomość, że Kościół na to odpowiada zgodnie z jego wolą.

Marek Balawajder: Czy ksiądz biskup wyobraża sobie Kościół katolicki bez Jana Pawła II?

Tadeusz Pieronek: Oczywiście. Jan Paweł II jest papieżem od 27 lat, a Kościół ma już 2000 lat.

Marek Balawajder: Ale to jest taki specjalny pontyfikat.

Tadeusz Pieronek: Tak, ale losy papieża nie zależą od tego, czy Jan Paweł II będzie żył jeszcze 10 czy 20 lat, czy odejdzie w tej chwili.

Marek Balawajder: Czy Kościół bardzo zmieni się po śmierci tego papieża?

Tadeusz Pieronek: Zobaczymy. Sądzę, że nie będzie żadnych wielkich rewolucji ani rewelacji.

Marek Balawajder: A Polacy?

Tadeusz Pieronek: Powinniśmy wyciągnąć naukę z tego pontyfikatu i czerpać z niego, ponieważ to, co zostawia papież – nie tylko na papierze – ale przede wszystkim przykładem swojego życia jest taką nauką i takim źródłem różnych rozwiązań w życiu, które powinniśmy naśladować, że starczy nam na bardzo długo.

Marek Balawajder: A ksiądz biskup, jaki najważniejszy wniosek wysuwa z tego pontyfikatu?

Tadeusz Pieronek: Nie można skupiać 27 lat pontyfikatu jednym zdaniem. To jest ogromny przekaz, z którego trzeba czerpać na różne sposoby i trudno powiedzieć, co tu jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, by być człowiekiem, który potrafi zaufać Ewangelii i żyć według niej.

Marek Balawajder: Czy jego nauki będą miał wpływ na kolejny pontyfikat?

Marek Balawajder: Tej rangi pontyfikat wytycza drogi, więc następcy pójdą tym śladem.