W jakim stopniu partie polityczne mają być finansowane z budżetu państwa ? Ostatecznego rozstrzygnięcia w tej sprawie jeszcze nie ma. W tamtym tygodniu senatorowie odrzucili propozycję Sejmu, mówiącą o zwiększeniu finansowania partii politycznych z budżetu państwa. Poprawkę Senatu musi jeszcze zaakceptować Sejm. Rozwiązanie przyjęte przez senatorów ucieszyło przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, która proponowała całkowite zniesienie finansowania partii politycznych z budżetu. Właśnie o finansowaniu partii politycznych Tomasz Skory i Piotr Salak rozmawiali z politykiem Platformy Obywatelskiej prezydentem Warszawy Pawłem Piskorskim.

Piotr Salak, Tomasz Skory: Cztery procent Polaków, uważa pana za szefa Platformy Obywatelskiej. Czy dostało się już panu za to od trójki tenorów?

Paweł Piskorski : My w Platformie Obywatelskiej z całą pewnością się ani nie pouczamy, ani nie karcimy. Bardzo się cieszę, że mój udział w Platformie jest dostrzeżony, ale z całą pewnością liderami Platformy są ponownie Olechowski, Płażyński, Tusk, a ja pomagam.

RMF: Nie oberwało się panu jeszcze? Nie są zazdrośni i zawistni?

Paweł Piskorski : U nas nie obrywa się. Być może to też jest nowy standard prowadzenia polityki, że między nami są partnerskie relacje, a nie inne jak w innych partiach.

RMF: Dość niepokojące jest to, że kiedy ludzie nie wiedzą kto szefuje jakiemuś ugrupowaniu, to może być to uznane za kryzys tożsamości tego ugrupowania.

Paweł Piskorski : Życzyłbym każdemu ugrupowaniu takich kryzysów. Platforma Obywatelska pokazuje nie tylko, że wzrastają notowania jak słusznie panowie podkreśliliście, ale również, że ma dosyć jasne przywództwo. Panowie Olechowski, Płażyński, Tusk są bardzo wyraźnie kojarzeni z przywództwem, a w innych partiach nie jest to takie oczywiste. To tak naprawdę nie stanowi o sukcesie, ja sądzę, że o sukcesie ugrupowania stanowi pewna jasność przekazu programowego, a to w Platformie wydaje się, że istnieje i jest dobrze zauważane przez wyborców.

RMF: Skoro rozmawiamy o tożsamości. Zgadza się pan z decyzją o nie tworzeniu w tym Sejmie klubu parlamentarnego Platformy, skoro jest na to wystarczająca liczba posłów?

Paweł Piskorski : W tym parlamencie klub nie jest naszym celem. On może być jedynie instrumentem sprawniejszego, lepszego realizowania swoich celów, bądź wyrażania poglądów, ale my nie mamy problemów z wyrażaniem poglądów, ani z realizowaniem akcji i od takiego klubu parlamentarnego, który nie ma większości w parlamencie nie przybędzie Platformie instrumentów. My raczej staramy się odwoływać do opinii publicznej. Widzieliśmy wszyscy ostatnio akcje Platformy Obywatelskiej przy przez okazji głosowania Senatu w sprawie finansowania partii politycznych. Dosłownie w ciągu dziesięciu dni apel Platformy Obywatelskiej podpisało sto siedemdziesiąt tysięcy ludzi, a dzisiaj tych podpisów już jest ponad dwieście tysięcy. My odwołujemy się do opinii publicznej, a w przyszłym Sejmie sądzę, że nasz klub będzie rzeczywiście znaczącą siłą.

RMF: Jan Maria Rokita deklaruje co najmniej nie tylko sympatię, może nawet coś więcej w stosunku do Platformy, a własny klub jednak założył. Czy Jan Maria Rokita może się wypowiadać w imieniu Platformy?

Paweł Piskorski : Jan Maria Rokita z tego co się orientuje nie podpisał deklaracji poparcia dla Platformy Obywatelskiej.

RMF: Ale jest chyba sympatykiem? Jakieś porozumienie powstało?

Paweł Piskorski : Bardzo się cieszymy że mamy coraz większą ilość sympatyków. SKL podjął decyzję o wyjściu z AWS-u stąd ich decyzja o stworzeniu swojego klubu parlamentarnego. W tą decyzję nie ingerujemy, ale podkreślamy to samo co mówiliśmy od początku: my nie powtórzymy błędów AWS-u, my nie będziemy zlepkiem poszczególnych partyjek, środowisk, grup, nie będziemy. W związku z tym bardzo serdecznie zapraszamy do Platformy Obywatelskiej, ale to oznacza podpisanie deklaracji, wzięcie udziału w procedurach prawyborczych, we wszystkich regulacjach, które są w Platformie i które jak sądzimy ustanawiają nową normę w polskiej polityce.

RMF: Dokładnie tak samo do klubu SKL zaprasza klub SKL wszystkich z Platformy.

Paweł Piskorski : Niezwykle się cieszymy, w związku z czym jeśli SKL chciałby czy członkowie SKL-u mieli by ochotę startować z list Platformy Obywatelskiej to muszą uczestniczyć w procedurach Platformy. Jeśli ktoś z Platformy Obywatelskiej chciałby startować z listy SKL-u to z całą pewnością wejdzie do klubu SKL-u. Dla mnie tego rodzaju przepychanki nie są twórcze. Istotne jest to, że Platforma prezentuje swój program. On jest jasny, klarowny i jeśli ktoś podziela zdanie Platformy w sprawach podatków, w sprawie polityki w sprawie finansowania partii politycznej, zapraszamy. Jesteśmy otwartą formułą polityczną.

RMF: A jeżeli ktoś wyjdzie z SKL-u na mównicę sejmową i powie: ja jako Platforma uważam to i to. To panowie będziecie ganić takiego człowieka czy nie?

Paweł Piskorski : Wzruszymy ramionami, ponieważ jeśli nie jest to osoba występująca w naszym imieniu i nie będzie miała żadnego tytułu, żeby przemawiać w imieniu Platformy.

RMF: Będziecie wzruszać ramionami w kuluarach, a nie na mównicy sejmowej przy potężnej oglądalności.

Paweł Piskorski : Panie redaktorze, śmieszność nawet czasami w polityce ma swoje granice, w związku z tym nie spodziewam się, żeby żaden polityk, który będzie się uważał za poważnego polityka, wychodził i mówił w imieniu partii politycznej, bądź środowiska politycznego, w którego imieniu nie może przemawiać. Natomiast naturalnie z dużym spokojem Platforma przedstawia swoje propozycje polityczne, przedstawiają je panowie Olechowski, Płażyński i Tusk i sądzę, że opinia publiczna nie ma problemu z rozpoznaniem kto mówi w imieniu Platformy a kto nie.

RMF: Porozmawiajmy o tej śmieszności. Jak to jest, że współpracujące ze sobą Platforma Obywatelska i Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe tak potężnie różnią się w sprawie finansowania partii z budżetu. SKL jest za, Platforma jest zdecydowanie przeciw.

Paweł Piskorski : Ten wątek jest niezwykle charakterystycznym odwołanie do błędów, które na przykład były popełnione prze Akcję Wyborczą Solidarność i których Platforma nie popełni. W związku z czym my nie będziemy dialogować, że ta frakcjach w ramach Platformy tak uważa, a ta tak w związku z czym siedzą tworzą G-7, G-8, G-15 po to, żeby coś ze sobą negocjować. Nie. W imieniu Platformy Obywatelskiej zdanie przedstawia pan Olechowski, Płażyński i Tusk i ewentualnie osoby przez nich upoważnione. W sprawie finansowania partii politycznych Platforma Obywatelska mówi bardzo wyraźnie - nie chcemy finansowania z pieniędzy podatników.

RMF: Ale będziecie panowie przywoływać do porządku SKL w tej sprawie czy nie?

Paweł Piskorski : Jeśli ktoś zapisze się do Platformy Obywatelskiej i będzie startował z listy Platformy Obywatelskiej będzie musiał podpisał deklaracje i zaręczyć, że jest zwolennikiem tego programu. Jeśli ktoś jest przeciwnikiem tego programu, to nie będzie w Platformie Obywatelskiej, bo my się gromadzimy wokół programu, a nie wokół tego jak kiedyś to było w AWS-ie, żeby stworzyć listę od Sasa do Lasa po to tylko żeby się dostać.

RMF: Czy posłowie Platformy poprą senacką wersję ordynacji z finansowaniem partii politycznych.

Paweł Piskorski : Tam jest bardzo wiele poprawek, jest jedna z poprawek, która znosi to gigantyczne finansowanie z budżetu dla partii politycznych i będziemy to popierać, chociaż żałujemy, że w Senacie nie przeszła poprawka zgłoszona przez nas, i dla wszystkich z państwa należy poczynić rozróżnienie. Ta poprawka, którą my zgłaszaliśmy, była poprawką uszczelniającą system. Na przykład uniemożliwiającą partią politycznym prowadzenie działalności gospodarczej i jednocześnie nie tworząca dotacji dla partii politycznych. Mimo wszystko lepiej jest nie dotować partii politycznych argumenty, o tym że to uszczelnia system, zapobiega korupcji, powoduje że pieniądze nie będą napływać to są fikcyjne argumenty. Widzimy to nie tylko po przykładach takich jak Niemcy po gigantycznym również finansowaniu z budżetu i tak afery się zdarzały, chociażby po tej ustawie, przecież ta ustawa nie przewiduje żadnego mechanizmu zapobiegania w sytuacjach, w których zamiast wprost na konto partii, pieniądze będą przekazywane na konto fundacji założonej przez partię. Większość patii ma takie fundacje, na przykład Unia Wolności założyła już taką fundację, która umożliwia im pobieranie pieniędzy z zewnątrz.

RMF: Ale przyzna pan, jeśli są publiczne pieniądze łatwo je kontrolować, jest do tego aparat i można wtedy sprawdzić jak płyną te pieniądze.

Paweł Piskorski : Ale to jest kosztowne dla podatnika. Ja wolę, żeby tą kontrolę wprowadzić bez pieniędzy podatnika. My zakładamy pełną jawność środków, które wpływają. Można dotować, każdy może wpłacić na partię polityczną, ale musi to być jawne, żeby wszyscy, opinia publiczna, dziennikarze, ale też odpowiednie służby kontrolne mogły sprawdzić, czy to są pieniądze, które są związane z tym, że na przykład ktoś skutecznie lobbuje ustawę w parlamencie i w związku z czym wpłaca partii politycznej jakieś pieniądze, czy to wynika z jego upodobań. Tylko jawność to pokazuje, przykład Stanów Zjednoczonych jawność finansowania wpływu każdej gotówki, która dociera do polityki - może coś pomóc, bo jeśli stworzymy fikcyjną ustawę będziemy zadowoleni, że ach wspaniale uszczelniliśmy system, partie polityczne będą szalenie zadowolone, bo dostaną dziesiątki milionów złotych, będą jeździły samochodami, a ich aparat jeszcze bardziej się rozrośnie, wszyscy będą zadowoleni, a systemu to nie uszczelni. Gwarantuje, że wszystkie instytucje obchodzeniowe tą ustawę rozwiną się w ciągu paru miesięcy i oprócz Platformy Obywatelskiej obawiam się, że inne siły są już tak naprawdę do tego przygotowane mając te fundacje i stowarzyszenia.

RMF: Wy nie macie takich mechanizmów?

Paweł Piskorski : Nie. My mamy bardzo prosty mechanizm, który już teraz realizujemy. Jeśli środki wpływają do Platformy, na przykład na zrobienie spotkania, wiecu publikujemy to poprzez internet. Są tam pełni nasze rozliczenia dotyczące poszczególnych imprez, które robimy i będziemy to robić również w kampanii wyborczej. My nie mamy nic do ukrycia, nie będziemy przyjmować żadnych nieformalnych pieniędzy. Będziemy pokazywać jakie pieniądze dostajemy i tłumaczyć się przed wyborcami. Z tego wydaje się że to jest najlepsze i najuczciwsze co można zrobić.

foto Marcin Wójcicki RMF FM Warszawa