Nie we wszystkim musimy się z biskupami zgadzać. Jesteśmy chrześcijanami, ale w sprawie in vitro nie zgadzamy się z biskupami - podkreślał w Kontrwywiadzie RMF FM Janusz Palikot. Poseł PO dodał, że o finansowaniu sztucznego zapłodnienia z budżetu NFZ ostatecznie zdecyduje premier.

Konrad Piasecki: Był gejem z SLD, jest politykiem Platformy, będzie szefem komisji „Przyjazne państwo”. W Kontrwywiadzie Janusz Palikot. Dzień dobry.

Janusz Palikot: Dzień dobry. Witam państwa.

Konrad Piasecki: Założyłby pan jeszcze dziś tę koszulkę: „Jestem gejem, jestem z SLD”.

Janusz Palikot: Dzisiaj to jest mniej potrzebne, ponieważ Polska jest bardziej normalna.

Konrad Piasecki: Czyli rząd Tuska gejów i polityków SLD już nie prześladuje?

Janusz Palikot: Nie o to chodzi. Nie ma atmosfery takiej ksenofobii, podżegania ludzi – jednych przeciwko drugim, dzielenia Polski na różne kawałki i napuszczania na siebie różnych grup społecznych.

Konrad Piasecki: Panie pośle, może wolałby pan w takim razie koszulkę: „Jestem za zapłodnieniem in vitro”?

Janusz Palikot: Mój osobisty pogląd jest taki: tak, jestem za zapłodnieniem in vitro.

Konrad Piasecki: I za finansowaniem tego z budżetu państwa?

Janusz Palikot: Tak. Dla bardzo wielu rodzin to jest sytuacja, w której nie mają innej możliwości posiadania tego, co jest największym darem. Sam to przeżyłem w tej chwili. Mam trzecie dziecko, czteromiesięczne. Jestem przeszczęśliwy i chwalę Pana Boga każdego dnia za to.

Konrad Piasecki: Pan by się na zapłodnienie in vitro zdecydował?

Janusz Palikot: Tak.

Konrad Piasecki: A biskupi piszą, że zapłodnienie in vitro to wyrafinowana aborcja i apelują, by rząd porzucił myśl o finansowaniu tej procedury z budżetu.

Janusz Palikot: Według mnie, ze wszystkim, jeśli chodzi o biskupów, nie musimy się zgadzać. Bardzo często się zgadzamy w niektórych sprawach, dbamy o pozycję Kościoła, jesteśmy chrześcijanami, konserwatystami, ale w tej sprawie się nie zgadzamy z biskupami.

Konrad Piasecki: Czyli pan uważa, że tej sugestii – jak powiedzą jedni, a inni powiedzą – dyktatowi, Platforma Obywatelska, rząd nie powinien ulegać?

Janusz Palikot: Tak uważam.

Konrad Piasecki: I nie ulegnie?

Janusz Palikot: To zdecyduje premier Tusk i oczywiście do tej decyzji się wszyscy dopasujemy. Jest tak, że w sprawach światopoglądowych w Platformie nie ma dyscypliny i nie będzie dyscypliny. Każdy z posłów będzie zawsze mówił i myślał to, co uważa, a akty prawne i dokumenty urzędowe będą wynikały z decyzji odpowiednich gremiów.

Konrad Piasecki: Ale czy pan także uważa, że Platforma Obywatelska spraw światopoglądowych nie powinna ruszyć podczas tych czteroletnich być może rządów? Jarosław Gowin mówi: „Zostawmy status quo. Nie dotykajmy tego. Niech Donald Tusk złoży deklarację. Nie będziemy wchodzić w takie spory”.

Janusz Palikot: To jest zbyt szeroka formuła. Pewnie generalnie tak jest, bo jako konserwatyści rzeczywiście jesteśmy raczej za tym, żeby to co już jest jakąś normą pielęgnować i utrzymać. Ale nie można przyjąć takiej zasady, obejmującej wszystkie przypadki. Być może w niektórych sprawach trzeba coś zmienić. Lech Kaczyński nie zgadzał się na manifestację, parady równości. Uważam, że w tej chwili powinniśmy się zgadzać; że Hanna Gronkiewicz-Waltz jako prezydent Warszawy powinna się zgadzać na takie manifestacje. Jeśli w ich trakcie dojdzie do jakiś ekscesów seksu na ulicy, czy tego typu zachowań, to oczywiście powinny interweniować odpowiednie służby.

Konrad Piasecki: Bo tutaj właśnie pytanie: czego w Platformie jest więcej – konserwatyzmu czy liberalizmu? Liberalne partie w wielu krajach Europy zaczynają dyskusje o aborcji, eutanazji, legalizacji związków homoseksualnych. Czy Platforma powinna tu być raczej konserwatywna czy liberalna? Czy wszczynać takie spory, czy też nie dotykać tego, bo na tym się tylko traci?

Janusz Palikot: Ten wysiłek, który ma przed sobą społeczeństwo, ten wysiłek modernizacyjny, skok do przodu, wysiłek podniesienia dochodów, zarobków wszystkich mieszkańców, by się udał, cała energia musi zostać skierowana w tej chwili na rozwój infrastruktury i postęp cywilizacyjny.

Konrad Piasecki: Ale dyskusje światopoglądowe kompletnie rozwojowi infrastruktury i budowie autostrad nie przeszkadzają.

Janusz Palikot: Nie chciałbym, aby było tak, jak często za rządów AWS i SLD , że właśnie spory światopoglądowe stają się tak gorące społecznie, że wyczerpują całą przestrzeń i nie ma już miejsca na dyskusje o np. likwidacji biurokracji, o prostym systemie podatkowym, o wykorzystaniu środków unijnych.

Konrad Piasecki: Czyli legalizacja związków homoseksualnych nie jest czymś, czym Janusz Palikot chciałby się zajmować, mimo że chciał kiedyś bronić gejów.

Janusz Palikot: Powiem zupełnie serio: chciałem bronić gejów przed represjami, prześladowaniami i ksenofobią. A dziś uważam, że legalizacja związków homoseksualnych to jest naprawdę setna z kolei sprawa do załatwienia.

Konrad Piasecki: Ale załatwicie ją?

Janusz Palikot: Za dwa, trzy, może cztery lata. Jeżeli będzie tak, że spora część społeczeństwa będzie uważała, że warto o tym dyskutować. A dzisiaj naprawdę zajmijmy się tym, co może zmienić życie każdego z nas, a nie tylko homoseksualistów.

Konrad Piasecki: Życie każdego z nas kiedyś się kończy. Eutanazja powinna być dozwolona?

Janusz Palikot: My przed dyskusją na ten temat nie uciekniemy.

Konrad Piasecki: Tylko pytanie, czy ją wszczynać, czy ją gasić.

Janusz Palikot: Uważam, że w tej chwili naprawdę nie potrzebne są nam te spory światopoglądowe w tym zakresie.

Konrad Piasecki: Bo na razie potrzebna jest wojna z biurokracja. Pan będzie wielkim likwidatorem śmiesznych pomysłów. Pamięta pan taką komisję „Solidarne Państwo”?

Janusz Palikot: Tak, pamiętam.

Konrad Piasecki: Pamięta pan taką komisję „Przedsiębiorstwo, rozwój, praca"? Z oboma Platforma Obywatelska walczyła, bo mówiła, że komisje nie mogą zajmować się wszystkim. A tymczasem komisja „Przyjazne Państwo” ma się zajmować i sprawami paszportowymi, i zbieraniem grzybów, i podatkami, i paragonami, i budowami. Powtarzacie grzechy poprzedników.

Janusz Palikot: Ale tylko w jednym sensie. My nie będziemy przy pomocy tych komisji stanowili nowego prawa.

Konrad Piasecki: Będziecie likwidowali stare?

Janusz Palikot: Będziemy likwidowali to, które jest. To zasadnicza różnica, bo tamte komisje to był taki wytrych rządu PiS-u i koalicji, żeby ominąć normalne, stałe komisje, w których były parytety i dyskusje na zasadach pewnego równoważenia wszystkich sił politycznych. My po prostu będziemy przeglądali istniejące przepisy i będziemy wnosili bardzo proste projekty ustaw. Likwiduje się ustawę taką i taką z dniem takim i takim. Likwiduje się artykuł taki i taki.

Konrad Piasecki: Ale likwidacją też można wiele szkód wyrządzić.

Janusz Palikot: Będziemy działali mądrze. Nie będziemy oczywiście robili niczego, co będzie wprowadzało anarchię. Żeby była zupełna jasność, będziemy likwidowali przepisy absurdalne, niejasne, korupcjogenne, przepisy, które niezwykle wydłużają procedury administracyjne.

Konrad Piasecki: A różny wiek emerytalny kobiet i mężczyzn to jest jeden z takich absurdalnych przepisów do zlikwidowania? 65 czy 60? Czy coś po środku?

Janusz Palikot: Nie ma żadnego powodu, by kobiety pracowały krócej. W Polsce jest tak, że generalnie mamy za mało ludzi pracujących. To jeden z najgorszych wskaźników w Europie.

Konrad Piasecki: Czyli powinniśmy dłużej pracować. Do którego roku życia?

Janusz Palikot: Do 65.

Konrad Piasecki: Janusz Palikot. Dziękuję bardzo.

Janusz Palikot: Proszę bardzo.