Cała koncepcja reformy służby zdrowia jest wymyślona, opracowana i będzie wprowadzana przez rząd Donalda Tuska i minister zdrowia Ewę Kopacz - zapewnił Sławomir Nowak, szef gabinetu politycznego premiera. Gość Kontrwywiadu RMF FM zaprzeczył, by pakiet ustaw był pomysłem poprzedniej pisowskiej ekipy.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, czy rząd Tuska przywłaszczył sobie nie swoje projekty reformy służby zdrowia?

Sławomir Nowak: Nie. Oczywiście, że nie.

Konrad Piasecki: Zbigniew Religa mówi, że to on przygotował te ustawy, a Ewa Kopacz je tylko podpisała własnym nazwiskiem.

Sławomir Nowak: Takie opowieści znamy od wielu miesięcy. Pan minister Religa będzie miał fragment udziału w jednej z ustaw, dotyczącej koszyka świadczeń gwarantowanych.

Konrad Piasecki: Wiemy, że minister Religa przez wiele miesięcy nad tym koszykiem pracował i mówił, że za chwilę go ogłosi.

Sławomir Nowak: Tak. Natomiast nic z niego nie wyszło. To jest gigantyczny budżet, który budżet państwa wydaje na stworzenie tego koszyka świadczeń gwarantowanych, ale tylko dzięki pani minister Kopacz prace naprawdę nabrały tempa.

Konrad Piasecki: Czyli daje pan słowo honoru, że to są autorskie projekty Ewy Kopacz, nowego ministra zdrowia? Tak?

Sławomir Nowak: Pani minister Kopacz od pierwszego dnia swojego urzędowania bardzo ciężko pracuje nad pakietem tych czterech ustaw, sześć następnych jest w przygotowaniu. To jest to, co my nazywamy rządowym pakietem otwarcia.

Konrad Piasecki: Powtórzę pytanie: daje pan słowo, że to są autorskie projekty Ewy Kopacz?

Sławomir Nowak: Powiem tak: jeżeli ktoś przychodzi do resortu, uzyskuje go też z pewnym dorobkiem, za który obywatele płacą najzwyczajniej w świecie. Dzisiaj nie jestem panu w stanie powiedzieć, czy można postawić znak praw autorskich przy każdej z tych ustaw, bo na przykład, jakiś zapis jest elementem pracy już w tym resorcie, a urzędnicy pracują tam od lat nastu, nie tylko za pana ministra Religi. Ja nie pracowałem przy tych ustawach, więc proszę mnie w ten sposób nie stawiać pod ścianą. Obiecuję…

Konrad Piasecki: A gdyby okazało się, że to są rzeczywiście projekty Zbigniewa Religi, uznałby pan to za sprawę wstydliwą?

Sławomir Nowak: Nie. W tych kategoriach zupełnie nie należy tego traktować. Obywatele płacą podatki po to, żeby była pewna ciągłość władzy.

Konrad Piasecki: Zaczął pan zdanie, że coś pan obiecuje, proszę dokończyć.

Sławomir Nowak: Obiecuję panu i państwu, że cała koncepcja reformy zdrowia to jest koncepcja wymyślona, opracowana i będzie wprowadzana przez rząd pana Donalda Tuska i panią minister Ewę Kopacz.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, gdy wczoraj rano przyszedł pan na spotkanie, posiedzenie rządu – jak zwał tak zwał – nie kłóćmy się o słowa – czy dostał pan do ręki gotowy pakiet tych ustaw?

Sławomir Nowak: Dostaliśmy bardzo szeroko opisane założenia tych projektów.

Konrad Piasecki: A dlaczego nie gotowe projekty? Bo ich nie ma, być może.

Sławomir Nowak: Nie. Są.

Konrad Piasecki: To dlaczego ich nie pokazano wczoraj dziennikarzom, członkom rządu?

Sławomir Nowak: Ale spokojnie.

Konrad Piasecki: Ja jestem bardzo spokojny.

Sławomir Nowak: Platformie Obywatelskiej i Polskiemu Stronnictwu Ludowemu praca nad czterema, fundamentalnymi z punktu widzenia rozpoczęcia reformy ochrony zdrowia, projektami zajęła niecałe 50 dni.

Konrad Piasecki: Dlaczego ministrowie nie dostali ich wczoraj do ręki?

Sławomir Nowak: Natomiast poprzednim ministrom zajmowało to lata i do dziś nie zobaczyliśmy tych projektów ustaw.

Konrad Piasecki: Dlaczego?

Sławomir Nowak: Gotowe są dosłownie trzy projekty ustaw, które wczoraj dostaliśmy; były też na biurku pani minister Kopacz i w czasie posiedzenia rady ministrów te projekty tam były. My rozmawialiśmy o generalnej idei, na którą rada ministrów musiała się zgodzić, bo to jest kwestia pewnej ustrojowej zmiany w systemie ochrony zdrowia. O tym rozmawialiśmy. Nie rozmawialiśmy o tym, czy artykuł pierwszy jest w odpowiednim miejscu, czy może artykuł siódmy ma być w tym miejscu.

Konrad Piasecki: Ja dopytuję oto, bo dzisiaj „Dziennik” pisze o tym, ja z resztą też słyszałem o tym, że Ewa Kopacz tak naprawdę przedstawia na razie kartki z pomysłami a nie gotowe projekty.

Sławomir Nowak: Nie. Obiecuję. Kładę obie ręce i głowę, że te projekty ustaw są gotowe.

Konrad Piasecki: I dzisiaj je zobaczymy?

Sławomir Nowak: Tak. One są dosłownie opracowywane na poziomie interpunkcji i pewnego porządku językowego, są jeszcze dopracowywane przez przewodniczącego Chlebowskiego i pana ministra Grzeszczaka.

Konrad Piasecki: To skąd się wziął ten wczorajszy kociokwik z posiedzeniem rządu odwoływanym, tym, które miało być, a którego nie ma? Nie stąd, że Ewa Kopacz nie przygotowała się na posiedzenie rządu?

Sławomir Nowak: Rozumiem, że PiS wprowadził taki terror informacyjny, że cokolwiek się dzieje w rządzie, jakikolwiek komunikat na stronie CIR-u się pojawia, to dziennikarze zaczynają biegać jak w ukropie, bo coś strasznego się dzieje.

Konrad Piasecki: Nie. Panie ministrze, wczoraj to był zwykły bałagan. Jeśli CIR o godz. 10:11 mówi, że posiedzenie rządu zostało odwołane, po czym do 13:29 czekamy na jakikolwiek komunikat rządu, a komórki wszystkich ministrów są wyłączone, to jest w tym coś dziwnego.

Sławomir Nowak: Komórki są wyłączone, bo są odłożone po prostu. Na posiedzeniu rady ministrów nie można używać telefonów komórkowych. Takie są wymogi bezpieczeństwa.

Konrad Piasecki: Ale służby prasowe działają, mogły poinformować rzecznika rządu, szefa gabinetu premiera, że coś się dzieje na zewnątrz.

Sławomir Nowak: Ja przyjmuję do wiadomości, że dziennikarze czuli się niekomfortowo z takim stanem rzeczy i dzisiaj ten stan wczorajszego zamieszania wyjaśnimy. Natomiast ja uważam, że, z drugiej strony, to jest dowód na to, że pewna normalność zaczyna funkcjonować. Rząd nie epatuje swoim stanem emocjonalnym i swoją codzienną, żmudną pracą opinii publicznej.

Konrad Piasecki: Niektórzy powiedzą - normalność, inni – dziwność. Jeszcze jedno pytanie, kończące sprawę zdrowia. Czy cieszy się pan, że prezydent włączy się w rozwiązywanie konfliktów w służbie zdrowia? Potrzebny jest?

Sławomir Nowak: Pan prezydent ma swoją rolę ustrojową…

Konrad Piasecki: Pytanie było, czy pan się cieszy.

Sławomir Nowak: To on decyduje, jaką pozycję w polskiej polityce wewnętrznej chce obejmować.

Konrad Piasecki: Nie pytam oto. Pytam o pańskie odczucia, panie ministrze.

Sławomir Nowak: Przecież nie będę tu jakoś oszukiwał, że nagle moje poglądy czy uczucia w stosunku do pana prezydenta nagle się radykalnie zmieniły. To jest polityk obcego obozu od rządzącego, natomiast należny jest mu szacunek jako głowie państwa. Ma prawo i nic nam do tego, by decydować o jego aktywności politycznej.

Konrad Piasecki: Czy kontrola ABW wykazała, że CBA bezprawnie posługiwało się fałszywymi dokumentami?

Sławomir Nowak: Tak donosi pierwsza strona „Gazety Wyborczej”.

Konrad Piasecki: Czy to prawda?

Sławomir Nowak: Nie znam raportu.

Konrad Piasecki: A gdyby tak było, to zmieniłoby koncyliacyjne w ostatnich dniach nastawienie premiera do Mariusza Kamińskiego?

Sławomir Nowak: Spotkanie między ministrem Kamińskim a premierem musi się odbyć.

Konrad Piasecki: Jest już umówione?

Sławomir Nowak: Jeszcze nie. Ale jak pan doskonale wie, zastrzeżenia do pana Kamińskiego są stałe i niezmienne. Pan premier rzeczywiście wiele decyzji uzależnia od rozmowy z panem Kamińskim.

Konrad Piasecki: W tym tygodniu to spotkanie się odbędzie?

Sławomir Nowak: Nie wiem.

Konrad Piasecki: Pan też odpowiada za kalendarz premiera, więc powinien pan wiedzieć.

Sławomir Nowak: Odpowiadam pan, jaki jest stan rzeczy. Nie jest jeszcze umówione takie spotkanie.

Konrad Piasecki: A tego raportu, o którym pisze „Gazeta” jeszcze nie ma?

Sławomir Nowak: Proszę pytać „Gazetę Wyborczą”. Ne zajmuję się czytaniem.

Konrad Piasecki: I taki raport trafiłby na biurko premiera, gdyby powstał. Nie ma go?

Sławomir Nowak: Czuję się niezręcznie, gdy muszę opowiadać, co znajduje się na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej”. Wczoraj była informacja, że będzie matura z religii i MEN pracuje nad jakimś nowym…

Konrad Piasecki: Proste pytanie: jest raport czy nie?

Sławomir Nowak: Nie czytaliśmy takiego raportu, może jest gdzieś przygotowywany.