Prezydent wrócił na dawne pozycje – jest dalej liderem PiS, przeszedł na pozycje antyeuropejskie- mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Sławomir Nowak, szef gabinetu politycznego premiera. Nowak dodał, że PO zna już prezydencki projekt ustawy ratyfikującej Traktat Lizboński: To jest powtórzenie projektu pisowskiego. I nie może być zgody na tego rodzaju ustawę, bo ona jest niekonstytucyjna - dodał.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, wzruszył się pan choć trochę, oglądając niestandardowe wystąpienie prezydenta?

Sławomir Nowak: Nie, nie wzruszyłem się.

Konrad Piasecki: Bo mnie melodia z „Polskich dróg” zawsze wzrusza.

Sławomir Nowak: Jestem nieczuły na argumenty, które wczoraj padały. Rzeczywiście muzyka z „Polskich dróg” jest piękna. Natomiast nie jest do końca wyjaśniona sprawa wykorzystania tego utworu. Prawdopodobnie mogło dojść do naruszenia praw autorskich. Jeden z głównych autorów tego filmu nie był w stanie wytłumaczyć akurat tego aspektu sprawy.

Konrad Piasecki: Ale też miał problemy z wytłumaczeniem tego, czy maczał palce w montowaniu teledysku prezydenta.

Sławomir Nowak: To charakterystyczne dla polityków PiS.

Konrad Piasecki: Nowa jakość prezydenta – zauważył pan to?

Sławomir Nowak: Nie bardzo. Zauważyłem odwrotnie powieszoną flagę – czerwono-białą. Myślę, że pan prezydent albo ktoś z jego otoczenia ma ewidentny kłopot z barwami narodowymi. To zauważyłem.

Konrad Piasecki: Czy propozycję prezydenta uważa pan za syntezę nieuctwa z paranoją?

Sławomir Nowak: Nie użyłbym tak mocnych słów. Prezydenta Rzeczpospolitej traktujemy ze szczególną estymą. Ta inicjatywa wydaje się jednak nietrafioną, ponieważ opinie konstytucjonalistów są bezlitosne.

Konrad Piasecki: Pytam o nieuctwo z paranoją, bo Radek Sikorski mówi, że to, co proponuje opozycja w sprawie traktatu, to właśnie tradycyjna dla eurofobów synteza nieuctwa z paranoją. Propozycje prezydenta są podobne. Też je za takie uznajecie?

Sławomir Nowak: Myślę, że Radek Sikorski nie miał na myśli pana prezydenta, mówił o opozycji parlamentarnej.

Konrad Piasecki: Ale propozycje prezydenta są podobne do tych, które przedstawiła opozycja. Czy się rozciąga nieuctwo i paranoja również na prezydenta? Czy prezydenta omijacie z takimi słowami?

Sławomir Nowak: Z tego rodzaju określeniami na pewno urząd prezydenta jest omijany. Natomiast wczoraj wieczorem pan prezydent rzeczywiście wrócił na dawne pozycje – jest dalej liderem PiS, przeszedł też – niestety – na pozycje antyeuropejskie. To źle.

Konrad Piasecki: Dlaczego antyeuropejskie? On przechodzi na pozycję umacniania polskiej pozycji w Unii Europejskiej. Tak tłumaczy.

Sławomir Nowak: Absolutnie nie. Utwardzanie polskiej pozycji i obrona polskiej pozycji to jest skuteczna walka w Europie o polską pozycję. Ale nie straszenie Polaków kolejnym rozbiorem i napaścią Niemiec, bo to jest zwykły skandal. Wczorajszego orędzia nie powstydziłby się Roman Giertych i Tadeusz Rydzyk. Oni mogliby się podpisać obiema rękami pod wystąpieniem pana prezydenta. Oni się dzisiaj najbardziej z tego cieszą. Jeśli to uważamy za wzmocnienie polskiej pozycji, to…

Konrad Piasecki: Sikorski mówi o wystąpieniu jątrzącym; pan mówi o wystąpieniu skandalicznym. Spokój, szacunek, budowanie… Sam pan powiedział, że straszenie Niemcami to skandal. Rozumiem, że prezydent trochę straszy.

Sławomir Nowak: W dzisiejszej Europie i wszyscy przecież mamy pełną tego świadomość, Polacy nie obawiają się Niemców. A to jest wyciąganie trupa z szafy – arsenału antyeuropejskich poglądów użytych przez pana prezydenta. Mówię to z żalem, a nie z satysfakcją.

Konrad Piasecki: Dzisiaj mamy taką sytuację. Prezydent przedstawi lada chwila nową wersję ustawy ratyfikacyjnej. Dwóch trzecich dla poparcia tej wersji, którą chce Platforma w Sejmie przeprowadzić, nie widać. Co z tym wszystkim zrobić, panie ministrze?

Sławomir Nowak: Zobaczymy. Przed nami jest dzisiaj drugie czytanie. Finalne głosowanie odbywa się dopiero w trzecim czytaniu. Jest czas.

Konrad Piasecki: Ale czy w ogóle nad propozycją prezydenta Platforma będzie się pochylać?

Sławomir Nowak: Z uwagą przeczytaliśmy ten projekt, natomiast dla nas istotne są opinie konstytucjonalistów, wybitnych profesorów prawa.

Konrad Piasecki: Przeczytaliście ten projekt? Wczoraj wieczorem nie był on znany.

Sławomir Nowak: Tak, znamy ten projekt.

Konrad Piasecki: Co w nim jest?

Sławomir Nowak: To jest dokładne powtórzenie projektu PiS-u. Zatem dlatego mówię o tym, i nie intuicyjnie, tylko działając na podstawie wiedzy, pan prezydent stał się dziś liderem antyeuropejskiego ruchu w Sejmie. I mówię to z żalem, bo to widać w tej ustawie.

Konrad Piasecki: Czyli jeżeli powtarza propozycje PiS-u, to wy to wszystko wyrzucicie do kosza?

Sławomir Nowak: Przede wszystkim nie może być zgody na tego rodzaju ustawy, dlatego że ona jest niekonstytucyjna. To mówią profesorowie prawa.

Konrad Piasecki: Niekonstytucyjne jest dopisywanie czegokolwiek do ustawy ratyfikacyjnej?

Sławomir Nowak: Dokładnie tak.

Konrad Piasecki: Czyli w takim razie nie ma sensu się zajmować propozycjami prezydenta, jeśli tak mówią konstytucjonaliści?

Sławomir Nowak: Szkoda, że prezydent żeruje tego rodzaju, po pierwsze niekonstytucyjne działania, po drugie antyeuropejskie.

Konrad Piasecki: Uważa pan, że w tej sytuacji rząd powinien dążyć do zwarcia i do przegłosowania ustawy ratyfikacyjnej czy wycofać ją z Sejmu i od razu zdecydować się na referendum?

Sławomir Nowak: Na razie będziemy dążyć do tego, aby zakończyć – zgodnie z uchwałą Sejmu – procedurę ratyfikacji poprzez parlament.

Konrad Piasecki: A gdyby to się miało skończyć porażką w parlamencie?

Sławomir Nowak: To potem zobaczymy co z tym zrobić?

Konrad Piasecki: Referendum?

Sławomir Nowak: Polska nie może być popychadłem w Unii Europejskiej i znowu krajem, z którego wszyscy się śmieją, zatem Polska nie weźmie na siebie odpowiedzialności za załamanie procesu ratyfikującego Traktat Lizboński.

Konrad Piasecki: A skąd wziąć wyborców, którzy pójdą na to referendum?

Sławomir Nowak: Wielokrotnie to pokazaliśmy, że w sytuacjach krytycznych potrafimy się zmobilizować jako obywatele.

Konrad Piasecki: Tylko raz się zmobilizowaliśmy. Jak szliśmy na referendum w sprawie wejścia do Unii Europejskiej.

Sławomir Nowak: Jakoś nie narzekam na ostatnią frekwencję w wyborach, w których PO wygrała. Wierzę w to, że Polacy głosując za lub przeciw Unii Europejskiej, zawsze wybiorą za Unią Europejską i takie będzie to referendum.

Konrad Piasecki: O ile pójdą do urn.

Sławomir Nowak: Dzisiaj PiS, nawołując do bycia przeciwko traktatowi, który sam wynegocjował – a to już jest polityczna schizofrenia, do której się przyzwyczailiśmy – gra interesem Polski i interesem obywateli polskich w Europie.

Konrad Piasecki: Ma pan jakiś autorski pomysł na to, jak zwiększyć frekwencję w referendum?

Sławomir Nowak: Będziemy szukali takich pomysłów. Na pewno można zwiększyć partycypację wyborczą w referendum poprzez dwudniowe głosowanie, nowe formy głosowania.

Konrad Piasecki: Głosowanie przez Internet?

Sławomir Nowak: Chyba nie jesteśmy jeszcze do tego infrastrukturalnie gotowi, ale wszystkie inne formy jak najbardziej tak. Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie. Że część polityków PiS-u pójdzie po rozum do głowy i zastanowi się nad tym, co robią. W jaką stronę pchają Polskę.

Konrad Piasecki: Chciałem na koniec zapytać. Bojkotować olimpiadę w Pekinie?

Sławomir Nowak: Oczywiście potrzebne są ostre słowa międzynarodowej opinii publicznej na to, co się dzieje w Tybecie. Na to zgody być nie może.

Konrad Piasecki: Ale ostre słowa władz chińskich kompletnie nie interesują.

Sławomir Nowak: Żaden bojkot dotychczasowych olimpiad nie przyniósł spodziewanego skutku.

Konrad Piasecki: Czyli sportowcy powinni jechać?

Sławomir Nowak: Myślę, że tak. Raczej Unia Europejska i międzynarodowa opinia publiczna powinny wywierać stosowną presję na Chiny i cywilizować pewne metody działania władz chińskich.

Konrad Piasecki: Czy premier albo któryś z przedstawicieli polskiego rządu powinien jechać do Pekinu?

Sławomir Nowak: Nc nie wiem o tym, aby ktokolwiek z polskich oficjeli się tam wybierał. Na pewno premier tam nie jedzie.

Konrad Piasecki: I nie zamierzał i nie pojedzie?

Sławomir Nowak: Ale nie jest to wynik bojkotu. Po prostu nie ma tego w planach.

Konrad Piasecki: A ktoś inny powinien pojechać?

Sławomir Nowak: Nie wiem.

Konrad Piasecki: Nie wie pan, czy powinien pojechać? Ja uważam, że nie powinien.

Sławomir Nowak: Wiem, że dzisiaj łatwo jest szafować tego rodzaju opiniami, ale tak jak mówię, czasami warto wywierać ostrą, zdecydowaną presję, tak jak to zrobiło MSZ. Wczoraj został wezwany ambasador Chin do złożenia wyjaśnień. Natomiast stosowani bojkotu, czyli gdy sportowcy mają płacić najwyższą cenę, to nie jest najlepsza droga.