Trzeba skupić się na przekonaniu społeczeństwa, że stan wojenny był złem, a nie sięgać po radykalne rozwiązania, takie jak pozbawienie Jaruzelskiego stopnia generała - uważa Stefan Niesiołowski z PO.

Kamil Durczok: Czy należy odebrać Wojciechowi Jaruzelskiemu stopień generała?

Stefan Niesiołowski: To jest niemożliwe, bo do tego jest potrzebny wyrok sądu. Tego nie można zrobić decyzją polityczną. Ja bym się raczej przychylał do opinii pana ministra Sikorskiego w tej kwestii.

Kamil Durczok: No właśnie, bo minister Sikorski powiedział „Jestem przeciwny, to już jest stary człowiek. Niesława jest wystarczającą karą”. Pana zdziwił ten głos ministra?

Stefan Niesiołowski: Mnie raczej dziwią ci radykałowie, którzy mają niewielki dorobek, niewielkie osiągnięcia, czasami leczą swoje kompleksy. To jest zdaje się pomysł prezydenta, czy premiera? Nie wiem. Jeśli ktoś ma słabe notowania, to są właśnie takie gesty typu Giertycha.

Kamil Durczok: Prezydent akurat mówił podobnie jak pan, że to jest trudne do przeprowadzenia. Ale ten głos się pojawia dlatego, że duża część tych wczorajszych obchodów ćwierćwiecza stanu wojennego była poświęcona rozliczeniu. Muszę panu powiedzieć, że ja miałem taki trochę absmak, kiedy wczoraj widziałem w przekazach telewizyjnych, w Faktach pokazywaliśmy jednego z bohaterów stanu wojennego, działacza dolnośląskiej Solidarności, który dzisiaj zajmuje się sprzątaniem toalety. I to jest problem. Ci, którzy wprowadzali stan wojenny maja się świetnie, ci którzy ucierpieli - nie.

Stefan Niesiołowski: Ale to jest inny problem. To jest problem, którego od 18 lat wolna Polska nie jest w stanie rozwiązać. Trudno rozwiązać dlatego, że tych którzy byli represjonowani było znacznie więcej. Ja nie sądzę, żeby od degradacji generała Jaruzelskiego poprawił się los tego człowieka.

Kamil Durczok: Ale symbole też mają swoje znaczenie.

Stefan Niesiołowski: Zgoda. Ja by wyjaśnił. Dla mnie potępienie stanu wojennego, opisanie go i doprowadzenie do tego, żeby 50 procent Polaków nie uważało niezgodnie z prawdą, żeby nie broniło fałszywej tezy, że on był dobry. Stan wojenny był złem. I to nawet nie dlatego, że uchronił Polskę przed sowiecką inwazją i tego się udowodnić nie da, ale złamał proces budowy demokracji i wyrządzono wielką krzywdę polskiemu społeczeństwu. Na tym bym się koncentrował. Jeżeli ktoś lubi takie fajerwerki typu degradowanie generała Jaruzelskiego – i innych rozumiem także – to proszę bardzo. Ja jestem raczej przeciwny takim operacjom. Zająłbym się tym, jak pomóc temu biednemu, o którym pan mówi i wielu takim innym. Od tego ich los się nie poprawi. Mogą się jeszcze bardziej zirytować nawet.

Kamil Durczok: Panie senatorze te obchody, przynajmniej w zasadniczej części za nami, a polityka i to co się w niej dzieje na bieżąco przed nami. Koalicja przetrwa, Łyżwiński wyleci z Samoobrony, wcześniejszych wyborów nie będzie. Czy pana martwi taki scenariusz?

Stefan Niesiołowski: Po pierwsze on nie jest taki do końca pewny, czy kolacja przetrwa. Ona się nie opiera tylko na kondycji posła Łyżwińskiego.

Kamil Durczok: Myśli pan, że jest dzisiaj coś co wskazywałoby na to, że nie przetrwa?

Stefan Niesiołowski: Ja myślę, że jej gruntowne takie odium jakie budzi, niechęć społeczna. Zgadzam się, że ten scenariusz jaki pan przedstawił on dzisiaj jest aktualny, ale proszę pomyśleć rok temu kto by przypuszczał, że przez ten czas tyle się w Polsce wydarzy. Może być bardzo różnie. Natomiast rzeczywiście dziś jest to koalicja strachu.

Kamil Durczok: Nie będzie przedterminowych wyborów?

Stefan Niesiołowski: Trochę tak, bo jak sobie pomyślę, że pan Kaczyński ma być premierem jeszcze przez trzy lata i że Lepper i Giertych mają być wicepremierami. I że minister nieuk, który zwalcza teorię rewolucji ma świetne samopoczucie - biologiczny analfabeta.

Kamil Durczok: Co to znaczy, panie senatorze, biologiczny analfabeta?

Stefan Niesiołowski: Np. wierzy w teorię samorództwa, że się muchy lęgną z mięsa popsutego, a żaby z błota. Atakowanie teorii ewolucji to jest tego typu mądrość. Analfabeta, nieuk jest wiceministrem, a my mamy popisy niebywałego chamstwa ze strony partii rządzącej. Tacy ludzie rządzą Polską. To jest kompromitacja. I nie nadający się do rządzenia mściwy premier – wczoraj nie przywitanie prezydenta Wałęsy i prezydenta Kwaśniewskiego w Sejmie. Co to w ogóle jest. Poziom tych ludzi jest żenujący. Tacy ludzie rządzą Polską – to źle.

Kamil Durczok: Rządzą z demokratycznego wyboru. Z wyborów, które nikt nie kwestionuje. Jak pan śledzi sondaże, przy wszystkich ich ułomnościach, to właściwie to ugrupowanie cały czas, mimo koalicji, którą pan tak krytykuje, utrzymuje poziom poparcia na z grubsza niezmienionym poziomie.

Stefan Niesiołowski: Są różne sondaże. Wczoraj był sondaż, gdzie dystans między Platformą a PiS wynosił 7%.

Kamil Durczok: Ale są też i takie wypowiedzi Platformy sprzed 8-9 miesięcy, gdzie były rysowane scenariusze takie, że jeśli doszłoby do koalicji z Samoobroną, bo wtedy jeszcze był pakt stabilizacyjny, to po pół roku PiS nie istniałoby sondażach. Istnieje i ma całkiem spore poparcie.

Stefan Niesiołowski: Koalicja jako całość, bo pakt stabilizacyjny to też była jakaś forma koalicji. To fatalna, zła koalicja, która od roku rządzi Polską źle i nieudolnie. Bezideowa klika, która rządzi Polską od roku jako całość przegrywa.

Kamil Durczok: Chcę zapytać o ofertę przedterminowych wyborów, którą PO złożyła PiS i która została odrzucona. Wyszło trochę na to, że albo jesteście trochę mniej atrakcyjni od Samoobrony, albo mniej skuteczni.

Stefan Niesiołowski: To, że jesteśmy mniej atrakcyjni dla PiS to chyba tylko zaszczyt. Z tego trzeba się tylko cieszyć. Gratuluję, jeśli bardziej atrakcyjna jest Samoobrona. Oferta odrzucona została chyba dlatego, że PiS doskonale się czuje w towarzystwie Samoobrony i LPR. Gratuluję również tego pomysłu politycznego. Koalicję już całościowo biorąc, to jest to bardzo duża strata.

Kamil Durczok: Widok puszczonego w skarpetkach Jacka Kurskiego sprawiłby panu radość? Prawdopodobnie będzie musiał zapłacić 100 tys. złotych.

Stefan Niesiołowski: Mnie w ogóle sam widok Jacka Kurskiego nie sprawia radości. Nie chcę go ani oglądać, ani słuchać.

Kamil Durczok: Wychodzi na to, że będzie musiał zapłacić 100 tys. złotych i wychodzi na to, że partia nie za bardzo ma ochotę pomóc mu w tej sytuacji. Partia czyli PiS.

Stefan Niesiołowski: To ich problem.