Jeżeli wg premiera Zyta Gilowska może wrócić do rządu, ja to tylko mogę potwierdzić – mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Arkadiusz Mularczyk z PiS. Dodaje, że chce usunięcia z ustawy lustracyjnej nakazu zwalniania z pracy osobowych źródeł informacji SB.

Konrad Piasecki: Panie pośle, wygląda pan na człowieka, który ma przed sobą nie lada orzech do zgryzienia, orzech w postaci ustawy lustracyjnej.

Arkadiusz Mularczyk: To jest tak, że ustawa jest wyjątkowo trudna. Trzeba mieć świadomość, że efekt tej ustawy dotknie dziesiątków tysięcy ludzi w Polsce.

Konrad Piasecki: A czy pańskim zdaniem nad tą ustawą cały czas wisi wizja i groźba prezydenckiego weta?

Arkadiusz Mularczyk: Ja nie mam sygnałów mówiących, że to ma nastąpić. Trzeba mieć natomiast świadomość, że wiele różnych środowisk, które czują się zagrożone tą ustawą, będzie podejmowało różne działania, ażeby przekonać pana prezydenta.

Konrad Piasecki: Czy pan wie, które z senackich poprawek na pewno polegną w Sejmie?

Arkadiusz Mularczyk: Ja będę przekonywał do tego, żeby poprawka senatora Mazurkiewicza została wyeliminowana.

Konrad Piasecki: To jest poprawka, która nakazuje zwolnienie z pracy osobowego źródła informacji służb specjalnych PRL.

Arkadiusz Mularczyk: Tak – o ile ta osoba nie zaskarży tych dokumentów do sądu. Tam jest jeszcze określony trzymiesięczny termin. Czyli jeśli ktoś w ciągu trzech miesięcy nie zaskarży tego do sądu, to trzeba go zwolnić. Uważam, że to jest poprawka, która budzi – powiem delikatnie – głębokie wątpliwości natury konstytucyjnej.

Konrad Piasecki: I tylko takie?

Arkadiusz Mularczyk: No powiedzmy, że tylko takie.

Konrad Piasecki: A na ile nad finałem prac nad lustracją zaciążyła sprawa Zyty Gilowskiej?

Arkadiusz Mularczyk: Jeżeli chodzi o moją osobę, to w żaden sposób, ponieważ ja – mówiąc szczerze – spodziewałem się podobnego rozstrzygnięcia.

Konrad Piasecki: Spodziewał się pan uniewinnienia z tak miażdżącym uzasadnieniem?

Arkadiusz Mularczyk: Może nie z takim uzasadnieniem. Ale to uzasadnienie jest w jakiś sposób znamienne, bo niby się uniewinnia, ale z uzasadnienia wynika, że osoba jest winna. Tak to generalnie brzmiało. I co więcej pani sędzia powiedziała, że teraz pani profesor jest niewinna, ale według nowej ustawy i tak znajdzie się na liście OZI.

Konrad Piasecki: No tak, ale to prawda. Bo Zyta Gilowska by się na tej liście znalazła.

Arkadiusz Mularczyk: Tak, tylko proszę pamiętać o tym, że nasza ustawa nie przewiduje żadnych sankcji karnych za fakt znalezienia się na liście czy w zapisach ewidencyjnych np. jako tajny współpracownik.

Konrad Piasecki: No tak, ale czy osoba, która jest osobowym źródłem informacji służb specjalnych PRL może zasiadać w PiS-owskim rządzie?

Arkadiusz Mularczyk: To jest kwestia oceny.

Konrad Piasecki: A jaka jest pańska ocena?

Arkadiusz Mularczyk: To jest kwestia oceny zawartości archiwów.

Konrad Piasecki: Zyta Gilowska może wrócić.

Arkadiusz Mularczyk: Jeżeli powiedział tak pan premier, to ja to tylko mogę potwierdzić.