Niestety, nie ma gwarancji, że również i komisja śledcza dojdzie do jakichś wyników w sprawie Orlenu - uważa poseł Bogdan Lewandowski z SdPl, członek sejmowej komisji śledczej i komisji do spraw służb specjalnych.

Tomasz Skory: Dowodów istnienia grupy trzymającej władze nie ma, nie ma też dowodów na związki między propozycją Lwa Rywina a pracami nad ustawą o mediach; Rywin powinien pójść na 3 lata do więzienia, wpłacić 250 tys. zł grzywny. Pan się zgadza z tak sformułowanym oskarżeniem?

Bogdan Lewandowski: Myślę, że członkowi jeszcze istniejącej komisji śledczej nie wypada komentować ani wyroku sądu, ani tego, co żąda prokurator. Chciałbym zapoznać się szczegółowo z wystąpieniem pani prokurator.

Tomasz Skory: Panie pośle, przyjmując raport pani poseł Błochowiak komisja orzekła mniej więcej to samo: Rywin działał sam, GTW nie było, a pan uznał taki finał „za nie do przyjęcia”, więc jakąś opinię pan ma.

Bogdan Lewandowski: Teraz dochodzimy do takiej sytuacji, która często występuje w mediach, że utożsamia się komisję śledczą z działaniami prokuratury, czy sądu. Przypominam, że komisja śledcza miała trzy zadania, natomiast sąd zajmował się tylko wątkiem korupcyjnym. Jeżeli chodzi o to sprawozdanie, które zostało przedstawione, to przede wszystkim zakwestionowałem metodologię. Komisja w istocie rzeczy nie wykonała zadania, bo to jest tylko wizja i projekcja jednej osoby. Te nieszczęsne wnioski mniejszości; tworzy się jakieś żenujące widowisko, nieciekawy finał komisji śledczej.

Tomasz Skory: Ale wnioski są bardzo podobne: Rywin działał sam, być może był wariatem, zachowywał się absurdalnie, nie było grupy trzymającej władzę. To bardzo podobne, do tego, co mówi prokuratura.

Bogdan Lewandowski: Ale w tym sprawozdaniu, które zostało przyjęte przez komisję są takie wnioski, które są dla mnie nie do przyjęcia. Np. to, że zniknięcie tych słów „lub czasopisma” było błędem technicznym, a tej sprawy prokurator nie podnosił. Mam nadzieję, że ta sprawa przez organa ścigania też zostanie wyjaśniona, a w innym procesie. Nie można dopuścić do tego, by projekty rządowe były przedmiotem falsyfikacji.

Tomasz Skory: Powiedzmy sobie szczerze, opinia publiczna ma nieodparte wrażenie, że obserwuje w sprawie Rywina jakąś inscenizację, jakiś teatr, który ma wybronić wszystkich uczestników afery kosztem Lwa Rywina, bo ten jest już stracony.

Bogdan Lewandowski: Ten teatr rzeczywiście powstał, ale aktorów jest tu znacznie więcej, także media wzięły w tym aktywny udział, partie polityczne, członkowie komisji śledczej.

Tomasz Skory: Zna pan jakiś sposób, by badacze afery odzyskali wiarygodność, bo na razie nie wygląda to najlepiej?

Bogdan Lewandowski: Gdyby znalazła się taka możliwość, że Sejm skierowałby ponownie do komisji śledczej tej sprawy, to byłoby to optymalne. Przynajmniej z mojego punktu widzenia.

Tomasz Skory: Jeszcze raz to samo?

Bogdan Lewandowski: Chodzi o samo sprawozdanie, o przyjęcie sprawozdania. Trudno, żeby powtórzyć te zeznania, to byłoby nieznośne nawet – myślę – dla pana i słuchaczy pańskiego radia.

Tomasz Skory: Oj tak. Inna sprawa, w której badacze z komisji – tym razem do spraw służb specjalnych – zdaje się składają broń to jest kwestia zatrzymania byłego prezesa PKN Orlen. Wczoraj przez 11 godzin rozmawialiście z nadzorującymi sprawę prokuratorami, dziś rozmawiacie z funkcjonariuszami UOP. Prokuratorzy mówią, że zostali w sprawę wmanipulowani przez UOP. Co zrobicie, jak UOP powie, że wmanipulowała ich prokuratura?

Bogdan Lewandowski: Dementuję. Członkowie komisji ds. służb specjalnych nie są uzbrojeni. Sprawa jest w toku.

Tomasz Skory: Ale umywają ręce.

Bogdan Lewandowski: Nie umywają rąk, natomiast są wystąpienia poszczególnych członków komisji, zresztą o stosunkowo młodym stażu, jakieś inscenizacje parateatralne na sali sejmowej, okupowanie trybuny...

Tomasz Skory: Pan jest za taką komisją śledczą?

Bogdan Lewandowski: Myślę, że komisja ds. służb specjalnych z prozaicznych przyczyn nie jest w stanie wyjaśnić wszystkich kwestii. Powiem tylko o jednej, którą zresztą podniosłem także podczas tych rozmów z naszymi gośćmi, bo taki jest status osób, które odwiedzają komisję. Chodzi o prowizje. Otóż gość, któremu zadałem pytanie o te prowizje, wyraził ogromne zdziwienie, że pierwszy raz słyszał o prowizjach. Jeżeli chcemy na serio podejść – myślę, że do tej ważnej enuncjacji Wiesława Kaczmarka – może to uczynić...

Tomasz Skory: W komisji śledczej pytanie o prowizję będzie musiało uzyskać odpowiedź?

Bogdan Lewandowski: Może to uczynić, natomiast nie ma gwarancji, że również i komisja śledcza dojdzie do jakichś wyników.

Tomasz Skory: Dziękuję bardzo.