Moim zdaniem trwanie w koalicji umacnia wszystkich - tak o przyszłości rządu mówi Marek Kuchciński, szef klubu PiS. Gość Faktów RMF FM zaznacza, że być może PiS stworzy z Ligą Polskich Rodzin trwałą koalicję na kształt niemieckiej CDU/CSU.

Konrad Piasecki: Nie boi się pan, że rozeźlona Samoobrona i LPR stwierdzą, że taka wasalna, spolegliwa polityka wobec PiS-u się im nie opłaciła?

Marek Kuchciński: Pan zmusza mnie do niezręcznych odpowiedzi, ponieważ ja na koalicję naszą, rządową, większościową, nie patrzę nigdy jako na wasalną. Jeden jest mocniejszy, drugi – słabszy. Gdyby było dwóch równych, to byłaby wielka koalicja z Platformą Obywatelską. Tego nie ma. Tutaj trudno mówić o wasalach. Oni, jeżeli nie będą chcieli być w koalicji, to w gruncie rzeczy będzie rząd mniejszościowy – każdy od każdego jest zależny.

Konrad Piasecki: A pan uważa, że te wyniki spajają koalicję, czy wręcz przeciwnie – spowodują, że może dojść w niej do szybkiego rozłamu?

Marek Kuchciński: Na to pytanie chyba nie można odpowiedzieć jednoznacznie. Moim zdaniem trwanie w kolacji umacnia wszystkich. Nie ma znaczenia w tej chwili, w którą stronę, czy na kogo głosy wyborców są kierowane.

Konrad Piasecki: Tylko jak tak dalej pójdzie, to LPR za 3 lata w wyborach parlamentarnych już w ogóle nie będzie mieć żadnych wyborców, a i Samoobrona dużo mniej.

Marek Kuchciński: Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to kto wie, czy prezes Kaczyński z panem Giertychem nie ogłoszą wielkiej, trwałej koalicji – takiej, jak w Niemczech była CDU/CSU.

Konrad Piasecki: A jest to możliwe?

Marek Kuchciński: Teoretycznie można sobie to wyobrazić, bo wiele punktów wspólnych, programowych mamy. Różnią nas różne kwestie ideowe i spory, ale one raczej mogą być twórczymi sporami. Jest kwestia tylko, żeby one były twórcze, a nie destrukcyjne.

Konrad Piasecki: To brzmi dzisiaj jak takie uspokajanie: „Nie martwcie się! Zaopiekujemy się wami, jakby coś złego działo”.

Marek Kuchciński: Nie. Dlaczego pan tak mówi?

Konrad Piasecki: Skoro dzień po wyborach pan mówi, że możliwe jest, że stworzymy taką trwałą, wieczystą koalicję – to brzmi jak uspokajanie Romana Giertycha i mówienie mu: „Nawet bez wyborców jakoś sobie poradzisz”.

Marek Kuchciński: Można powiedzieć, że jeżeli okaże się, że współpraca przynosi efekty, no to wówczas można myśleć kategoriami dalszych kroków do pogłębionej współpracy – tylko w takim sensie. Ale to mówimy na zasadzie - co by było, gdyby.