Tomasz Skory, Konrad Piasecki: Możliwość zawierania małżeństw homoseksualnych to dla pana przywilej, czy objaw normalności?

Krzysztof Garwatowski: Przede wszystkim nie nazywałbym tego małżeństwami. W Polsce nikt nie używa słowa małżeństwa na kwestię związków osób tej samej płci. My mówimy raczej o związkach partnerskich.

RMF: Ale takie małżeństwo w Holandii to już jest instytucja prawna.

Krzysztof Garwatowski : Tak, ale w Polsce jest to instytucja prawa konkretnie związana z kobietą i mężczyzna, taki jest zapis w konstytucji. My nie chcemy obalać konstytucji.

RMF: Wyobraża pan sobie, że w Polsce byłoby możliwe, coś takiego jak w Holandii. Czy pan by tego chciał?

Krzysztof Garwatowski : W Holandii zakres praw przyznawany związkom osób tej samej płci jest bardzo szeroki. Związki te dostają wszystkie prawa przysługujące małżeństwom heteroseksualnym. W Polsce mówimy raczej o przyznaniu związkom, osób tej samej płci praw spadkowych, praw do wspólnego opodatkowania się, prawa do decydowania o losie partnera w przypadku nieuleczalnej choroby, praw majątkowych i tego typy spraw.

RMF: Mówimy, a coś robimy w tym kierunku?

Krzysztof Garwatowski : Jakiś pierwsze nieśmiałe kroki są podejmowane, ale jest to jeszcze bardzo delikatne.

RMF: Dlaczego Polscy homoseksualiści, nie stworzą projektu ustawy i nie przedstawią go jako projekt obywatelski Sejmowi?

Krzysztof Garwatowski : Powodów jest kilka, przede wszystkim środowiska gejowskie na Zachodzie są dużo bardziej zintegrowane i o wiele bardziej prężnie działają. Wynika to z tego, że tam kwestia w ogóle funkcjonowania społeczeństwa obywatelskiego i działalności różnych grup jest dużo bardziej rozwinięta, jednak po tych latach rządów komunistycznych nie jesteśmy przyzwyczajeni do prowadzenia działalności społecznej, a druga rzecz to jest kwestia bardzo negatywnego nastawienia polskiego społeczeństwa do osób homoseksualnych.

RMF: Panie pośle czy pan zgodziłby się na poszerzenie uprawnień homoseksualistów o prawa do wspólnego opodatkowania się, o prawa spadkowe?

Zbigniew Wawak : Nie ma takiej potrzeby.

RMF: A oni twierdzą, że jest taka potrzeba.

Zbigniew Wawak : Nie ma takiej potrzeby, prawo do wspólnego opodatkowania się i tu sięgnijmy do teorii, uzasadnione jest w ten sposób, że ponieważ małżonkowie ponoszą ciężar wychowania i utrzymania dzieci jedno z nich nie podejmuje pracy.

RMF: Małżonkowie bezdzietni też mają prawo do wspólnego opodatkowania się.

Zbigniew Wawak: Zgoda, ponieważ nie mogą mieć dzieci, mogą adoptować dzieci. To wynika z instytucji małżeństwa, która niesie ze sobą prawa, ale również i obowiązki wobec społeczności i tak jest skonstruowane małżeństwo w Polsce. Nie ma potrzeby i ma warunków, aby ludzie o skłonnościach homoseksualnych w taki szczególny sposób traktować. To jest pewien ich problem osobisty.

RMF: Ale homoseksualiści mówią, że potrzeba jest.

Zbigniew Wawak : No cóż, mają takie prawo, wolno tak mówić.

RMF: Tego im potrzeba, jeśli mają prawo, żeby tak mówić to może mają prawo do tego, żeby dziedziczyć po partnerze?

Zbigniew Wawak : Nie ma takiej społecznej potrzeby. Jeszcze raz powtórzę, dziedziczenie ustawowe, bo o tym tylko mówimy, jest przywilejem przyznanym rodzinie. Nie ma żadnych przeszkód, aby w drodze ustanowienia testamentu jeden homoseksualista na rzecz drugiego homoseksualisty przeznaczył majątek.

Krzysztof Garwatowski : Wszystko pięknie, natomiast po dwudziestu latach wspólnego życia, kiedy dwóch mężczyzn, czy dwie kobiety razem kupują mieszkania, samochód, razem je urządzają i jedna z tych osób umiera, nawet w przypadku zostawienia testamentu przez drugą osobę, kiedy jest możliwość odziedziczenia są traktowane przez prawo, jak osoby obce i płacą najwyższy z możliwych podatków spadkowych. Natomiast, jeśli nie daj Boże tego testamentu nie ma to rodzina, nawet jeżeli się wyrzekła tej osoby dwadzieścia lat wcześniej, może zabrać wszystko. Zabrać, bo to nie jest kwestia odziedziczenia czegoś co się należy, tylko zabrania tego.

Zbigniew Wawak : Pan pyta czy to jest związek chorych. W pewnym sensie tak, oczywiście wojujący homoseksualiści próbują nam wmówić, że to jest jedna z dróg, jedna w społeczeństwie alternatywnym, pluralistycznym, jeden ze sposobów wyborów, natomiast są psychologowie i mam przed sobą książkę pana doktora Gerarda Wandenartwega „Homoseksualizm i nadzieja” specjalisty nomen omen z Amsterdamu, który zajmuje się leczeniem i psychoterapią homoseksualistów. On twierdzi, że homoseksualizm jest zaburzeniem emocjonalnym. Jest to pewnego rodzaju kompleks niższości, natomiast sądzę że w przypadku pewnych zaburzeń o podłożu psychicznym, o podłożu emocjonalnym. Nie należy o stan normalności czy nienormalności, czy zgodności z pewną normą pytać osób, które takim zaburzeniom podlegają, tylko osób z zewnątrz. Te środowiska mają oczywisty interes, w tym żeby pokazywać pewną dla siebie korzystną wizję i obraz.

Krzysztof Garwatowski: To jest tylko jeden z takich psychologów. Są dziesiątki psychologów, którzy twierdzą wręcz coś przeciwnego. Wiele psychologów twierdzi, że nie jest to zaburzenie jest to po prostu inna orientacja seksualna, inaczej zorientowany pogląd seksualny.

Zbigniew Wawak: Jest tutaj wiele przekłamań. Wczoraj miałem okazję w jednym z programów występować z panem ze stowarzyszenia Lambda. Twierdził on, że piętnaście, dziesięć procent społeczeństwa to są ludzie o skłonnościach homoseksualnych.

Krzysztof Garwatowski: Wszystkie badania pokazują, że od pięć do siedmiu procent.

Zbigniew Wawak: To nieprawda, ja znam badania, które pokazują półtora procent i to nie homoseksualistów zdeklarowanych, bo takich jest zdecydowana mniejszość, tych którzy o tym głośno krzyczą, natomiast to są ludzie o skłonnościach homoseksualnych którzy co więcej traktują to jako swoją chorobę i się z tego leczyć.

Krzysztof Garwatowski: Zdecydowana większość prowadzonych badań mówi o tych pięciu do siedmiu procentach, przy tym wszyscy mówią, że ten odsetek odpowiedzi - tak jestem homoseksualistą - jest zdecydowanie niższy w społeczeństwach nietolerancyjnych nastawionych negatywnie do homoseksualistów.

RMF: Mamy wyraziście zarysowaną różnice zdań. To może przejdźmy do kwestii adopcji dzieci. Czy polscy homoseksualiści chcieliby mieć oprócz praw do wspólnego rozliczania się podatkowego, prawo do adoptowania dzieci?

Krzysztof Garwatowski: Polscy homoseksualiści mają prawo do adoptowania dzieci. Polskie prawo adopcyjne nie zakazuje adoptowania dzieci przez osoby homoseksualne. nie mówi natomiast ani słowa o prawie związków osób homoseksualnych do adoptowania dzieci.

Zbigniew Wawak: To nieprawda. Polskie prawo mówi, aby spełnić warunki adopcji trzeba wypełnić szereg warunków, jednym z nich jest zdrowe funkcjonowanie normalnej rodziny, jeżeli zostanie stwierdzony homoseksualizm sąd nie orzeknie prawa do adopcji.

Krzysztof Garwatowski: Myślę, że nie ma pan racji, chyba że homoseksualista się ukrywa, chociażby w ten sposób można to zrobić. Normalna rodzina, co rozumiemy pod pojęciem normalna rodzina, polskie prawo adopcyjne przewiduje prawo do adopcji dzieci, przez osoby samotne.

Zbigniew Wawak: Tak, ale w tym przypadku o którym mówimy sąd nie orzeknie adopcji, nie ma takiej praktyki. Adopcja dzieci jest niedopuszczalna, dlatego że dziecko w swoim rozwoju, co wynika z konstrukcji człowieka, wynika z natury potrzebuje wzoru męskiego i żeńskiego, jeżeli jednego z nich brakuje w normalnej rodzinie jest to pewien defekt, który można uzupełniać i nadbudowywać. Natomiast wychowywanie dziecka w sytuacji kiedy ma dwie mamusie albo dwóch tatusiów już jest dewiacją.

RMF: A może zmienia się model rodziny w społeczeństwie.

Krzysztof Garwatowski: A czy lepszą sytuacją jest wychowywanie dziecka w rodzinie patologicznej, gdzie jest ojciec alkoholik, matka również kiedy się biją?

Zbigniew Wawak : Ale nie można zastąpić jednej patologii, drugą.

Jedna i druga patologia jest zła.

Krzysztof Garwatowski: Ja nie mówię o zastępowaniu, czy nie lepsze jest jeżeli dziecko jest wychowywane przez dwie kochające jest osoby.

Zbigniew Wawak: Kochające inaczej. Nie.

Krzysztof Garwatowski: Miłość rodzicielska nie jest miłością inaczej, poza tym my nie kochamy inaczej, kochamy tak samo jak inni ludzie, kochamy

inne osoby ale nie inaczej.

RMF: Panie Krzysztofie, homoseksualista został właśnie merem Paryża. Czy polscy homoseksualiści też mają takie ambicje polityczne na przykład stworzenie jakiegoś lobby parlamentarnego?

Krzysztof Garwatowski: Polscy homoseksualiści chyba wciąż się jeszcze za bardzo obawiają, tego żeby oficjalnie występować w działalności politycznej z odkrytą przyłbicą, mówiąc o tym, że nie ukrywają swoich orientacji seksualnych. Są politycy homoseksualiści, ale nie przyznają się do tego.

RMF: Czy według pana dojdzie do tego, że zaczną się przyznawać?

Krzysztof Garwatowski: Ja mam nadzieję, że dojdzie do tego że nie będzie to stanowiło problemu, natomiast kiedy to się stanie to trudno określić.

RMF: Pan też ma taką nadzieję, panie pośle?

Zbigniew Wawak: Nie, to w ogóle nie dyskutujmy o tym. Homoseksualizm jest pewnym zaburzeniem. Zacytuje jedno zadnie z książki pana doktora Wandenartwega skierowane do homoseksualistów „Im potrzebna jest pomoc, nie jesteś taki z natury, twoja natura heteroseksualna jeszcze się nie obudziła, staraj się leczyć”.

Krzysztof Garwatowski: To zdanie nie jest akurat do końca prawdziwie bo jednak zdecydowana większość badaczy, mówi że homoseksualistą człowiek się rodzi.

foto Marcin Wójcicki RMF FM Warszawa