Komisje śledcze, żeby pracowały zgodnie, muszą się składać z ludzi potrafiących kooperować z innymi. W przekonaniu wielu posłów, Antoni Macierewicz jest postacią na tyle kontrowersyjną, że nie zapewnia zdolności do kooperacji – mówi w Kontrwywiadzie RMF FM marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.

Konrad Piasecki: W Kontrwywiadzie RMF FM Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu, były minister obrony narodowej. Dzień dobry panie marszałku.

Bronisław Komorowski: Dzień dobry.

Konrad Piasecki: Ma pan jakieś własne podejrzenia dotyczące przyczyn katastrofy na mirosławskim lotnisku?

Bronisław Komorowski: Pewnie wszyscy tak spekulujemy w domu albo w pracy na ten temat. Myślę, że dla bezpieczeństwa, ale także z mojego punktu widzenia, należy się wstrzymać z jakimiś ostatecznymi werdyktami.

Konrad Piasecki: A ta hipoteza o awarii systemu naprowadzania. Myśli pan, że ma sens?

Bronisław Komorowski: Wydaje mi się, że jest mało prawdopodobna, gdyż – jak słyszałem, tak naprawdę ten system nie był elementem naprowadzenia akurat w tej konkretnej sytuacji. Więc nawet gdyby był niesprawny albo z mankamentami, to nie to powinno być przyczyną katastrofy.

Konrad Piasecki: A czego może dowodzić to dwukrotne podchodzenie do lądowania?

Bronisław Komorowski: To może dowodzić przede wszystkim tego, że nie było żadnych wskazań, że się zbliża jakiś trudny moment, że silniki źle pracują, albo, że jakiś mechanizm źle funkcjonuje. Wtedy pilot by ryzykował lądowanie przy pierwszym podejściu. Raczej wskazywałoby to na złe odczytanie wysokości albo nie najlepszą możliwość lądowania w danym momencie.

Konrad Piasecki: Potworna tragedia, ginie dwudziestu żołnierzy – to skłania pana do przerwania posiedzenia Sejmu. A lewica się burzy. Powinniśmy normalnie pracować - mówi sekretarz generalny SLD.

Bronisław Komorowski: To takie zachowanie pana Napieralskiego mocno nie fair. Powiedziałbym faul polityczny, bo przecież on doskonale wie, że to był wniosek opozycji o przesunięcie obrad na następne posiedzenie Sejmu.

Konrad Piasecki: W tym również SLD?

Bronisław Komorowski: Wszystkie kluby to zaakceptowały, więc jeśli wszystkie, to od prawicy po lewicę.

Konrad Piasecki: To skąd ta szarża Napieralskiego?

Bronisław Komorowski: Ja myślę, że raczej wynika to z jakichś wewnętrznych konfliktów w tym środowisku. Jak jeden się zgadza, to drugi to kontestuje i próbuje politycznie zagospodarować.

Konrad Piasecki: Sejm miał debatować o służbie zdrowia. Panie marszałku, jak spojrzymy na niepokoje wśród lekarzy, pielęgniarek, górników, nauczycieli, teraz celników, a za chwilę kierowców TiR-ów w reakcji na celników. Pechowo się te rządy Platformy zaczęły.

Bronisław Komorowski: Uważam, że zaczęły się w warunkach trudnych. Jest to dodatkowy jeszcze argument przemawiający za tym, żeby negatywnie ocenić poprzedników, którzy zostawili cały szereg spraw nierozwiązanych, zamiecionych pod dywan. Takim klasycznym przykładem jest służba zdrowia i także służba celna. Przecież wszystko było wiadome od wielu, wielu miesięcy, że Polska wejdzie do strefy Schengen. Rząd wiedział? Wiedział. Oczywiście, oczekiwanie że obecny rząd zrobi w ciągu dwóch miesięcy wszystko, co powinno być zrobione rok wcześniej, jest lekką przesadą. Ale rząd sobie radzi z tymi problemami. Problemy służby zdrowia na razie zostały wyraźnie uspokojone.

Konrad Piasecki: Z problemami celników niespecjalnie sobie radzi, sądząc po kolejkach na granicach.

Bronisław Komorowski: Spokojnie, spokojnie, zobaczymy jak to będzie. Pamiętajmy, że za tym się również kryją wielkie interesy, polityczne również, związane z kształtem umowy o „małym ruchu granicznym”.

Konrad Piasecki: Czy ktoś tychy celników podburza?

Bronisław Komorowski: Celnicy mają oczywiście swój interes. Mają poczucie, że to jest ten moment, który mogą wykorzystać. To jest problem na pewno nabrzmiewający, warty zdecydowanych działań i według mnie takie działania nastąpią. A jeśli chodzi o granicę ukraińską, to pamiętajmy, że jesteśmy w przededniu negocjacji dotyczących „małego ruchu granicznego”.

Konrad Piasecki: Nie mówiąc o celnikach, tylko o innych grupach zawodowych, trochę jest tak, że jak się rozbudza nadzieję, a nie ma gotowych recept na cud, ludzie czują się rozczarowani. A gotowych recept brakuje.

Bronisław Komorowski: Nie ma gotowych recept. Nie ma gotowych recept, jeśli się nie wie, co się dostaje w spadku.

Konrad Piasecki: Czyli znowu zrzucanie na poprzedników?

Bronisław Komorowski: Nie, nie, tu nie ma co zrzucać, jaki koń jest, każdy widzi. Każdy pamięta „białe miasteczko” pod Urzędem Rady Ministrów, które nie przyniosło żadnych rozwiązań w sensie rozwiązań systemowych. Dzisiejszy rząd ma odwagę powiedzieć: „trzeba zrobić reformę i zaproponował reformę, już są w Sejmie ustawy odpowiednie.

Konrad Piasecki: Kiedy zostaną uchwalone?

Bronisław Komorowski: Jak zakończy się debata.

Konrad Piasecki: Pańskim zdaniem, ile to potrwa?

Bronisław Komorowski: Byłoby rzeczą fatalną, gdyby szły ustawy bez konsultacji w związkach zawodowych pracujących w służbie zdrowia, bez konsultacji z Naczelną Izbą Lekarską, izbami położnych i pielęgniarek itd. Konsultacje wymagają miesiąca. Tego chcą organizacje związkowe i izby reprezentujące pracowników. Ale jest wola przeprowadzenia reform, a do tej pory woli takiej nie było, więc to jest zasadnicza zmiana i ludzie w służbie zdrowia mają prawo wierzyć w to, że poprzez reformę dojdziemy do także do podwyżki plac.

Konrad Piasecki: Panie marszałku, zmiana tematu. Spojrzenie w dzisiejszy „Dziennik”. Jan Rokita się skarży na media, bijemy się w piersi, ale i na liderów Platformy; „panowie premierzy Tusk i Schetyna od 14 września nie kontaktowali się ze mną”. Z Rokitą się nie kontaktują, w mediach ogłaszają, że mają dla niego oferty. To jakieś rozdwojenie jaźni.

Bronisław Komorowski: Ja tu nie znalazłem narzekania Rokity na liderów Platformy tylko stwierdzenie, że się z nim nie kontaktują, gdzie tu jest narzekanie?

Konrad Piasecki: Narzekanie, że ogłaszają w mediach dla niego oferty, a on tych ofert nie dostaje.

Bronisław Komorowski: Umówmy się co do jednego; narzeka na dziennikarzy, panie dziennikarzu, i narzeka słusznie, bo niepotrzebnie od dłuższego czasu rodzina Rokitów w mediach jest poddawana jakiejś niesamowitej obróbce. Prywatność rodziny Rokitów została w sposób bardzo poważny naruszona.

Konrad Piasecki: A słyszał pan jak Grzegorz Schetyna obiecywał Rokicie, że ten stanie na czele zespołu decentralizacyjnego? Bo ja słyszałem.

Bronisław Komorowski: Zobaczymy, czy nie stanie.

Konrad Piasecki: Była jakaś oferta? Zadzwonił Schetyna do Rokity?

Bronisław Komorowski: Akurat ta ostania propozycja płynęła ze szczerego, dobrego serca. Wiem, że przewodniczący klubu - Chlebowski chciał pomóc i nie wiadomo, skąd się wydostała ta informacja wcześniej.

Konrad Piasecki: Sam Chlebowski o tym powiedział.

Bronisław Komorowski: Odpowiadając na pytania dziennikarzy.

Konrad Piasecki: Dobrze, a czy dzisiaj jest jakaś naprawdę realna oferta dla Jana Rokity?

Bronisław Komorowski: Ja nie wiem, aż się boję powiedzieć. Pan chce, żeby jeszcze raz publicznie to powiedzieć.

Konrad Piasecki: Może pan w takim razie zadzwoni do Rokity i powie mu to w cztery oczy?

Bronisław Komorowski: Solennie pana zapewniam; byłem i jestem przeciwnikiem rozmawiania z Jankiem Rokitą przez media. Jestem przeciwnikiem dawania pożywki dla mediów kosztem życia prywatnego.

Konrad Piasecki: Panie marszałku, czy Platforma wpuści Macierewicza do nowej komisji śledczej? Tam wzajemne oprotestowywanie trwa.

Bronisław Komorowski: A właśnie niezupełnie wzajemne. Najpierw Prawo i Sprawiedliwość oprotestowało dwóch kandydatów: jednego z Platformy Obywatelskiej - pana Karpiniuka i kandydata z LiD-u - pana Widackiego, więc nie powinni się koledzy z PiS-u dziwić, że tak kontrowersyjnego kandydata, jak Antoni Macierewicz oprotestowała Platforma Obywatelska.

Konrad Piasecki: Dla Macierewicza nie ma miejsca w komisji śledczej?

Bronisław Komorowski: Pytanie jest do PiS-u, czy jest miejsce dla kandydata Platformy.

Konrad Piasecki: A pytanie do marszałka. Czy Macierewicz do komisji śledczej się nadaje?

Bronisław Komorowski: Według mnie nie. Jest to zła kandydatura, bo komisja śledcza musi pracować w sposób zrównoważony wewnętrznie.

Konrad Piasecki: Czyli Antoni Macierewicz nic nie będzie mógł robić w Sejmie?

Bronisław Komorowski: Każdy odpowiada za własne życie, za własne dokonania, za własne opinie, o sobie również. Komisje śledcze, żeby pracowały zgodnie, muszą się składać z ludzi potrafiących kooperować z innymi. W przekonaniu wielu posłów, Antoni Macierewicz jest postacią na tyle kontrowersyjną, że nie zapewnia zdolności do kooperacji.

Konrad Piasecki: Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, dziękuję bardzo.

Bronisław Komorowski: Dziękuję.