Dyskusja o terminach, w których prezydent może ogłosić przedterminowe wybory jest sztuczna i zastępuje to, co w państwie jest najważniejsze - uważa marszałek Sejmu Marek Jurek, gość Kontrwywiadu Kamila Durczoka w RMF FM

Kamil Durczok: Czy pan się czuje oszukany przez Jarosława Kaczyńskiego?

Marek Jurek: Nie, dlaczego?

Kamil Durczok: Wczoraj Jarosław Kaczyński powiedział w telewizji publicznej, że znał ekspertyzę, wedle której trzeba skończyć pracę na budżetem wcześniej, ale świadomie nie poinformował o tym premiera i marszałka Sejmu, bo nie chciał torpedować swego planu. Prezes wiedział, nie powiedział.

Marek Jurek: Może znał od prezydenta. Powszechnie przyjętą opinią do tej pory była opinia dyskontynuacyjna, według której ustawa budżetowa, tak jak inne ustawy, zgłaszane z inicjatywy rządu lub inicjatywy posłów, tracą ważność z momentem zakończenia poprzedniej kadencji Sejmu i ich bieg liczy się od rozpoczęcia nowej kadencji, od ponownego złożenia. To była szeroko przyjęta opinia, choć myślę że wiele osób zdawało sobie sprawę z tego, że trzeba sobie postawić pytanie: czy ustawa złożona w poprzednim parlamencie ma ważność czy nie.

Kamil Durczok: A od kiedy pan wiedział, że termin prac na budżetem upływa 30 stycznia, a nie 19 lutego?

Marek Jurek: Termin, który przyjął sobie Sejm, który przyjęło prezydium Sejmu, to jest termin 19 lutego. Prezydent, korzystając ze swoich uprawnień, wynikających z artykułu 225. mówi, że wyrobił sobie przekonanie, że termin ten upływa 1 lutego w oparciu o doktrynę kontynuacyjną.

Kamil Durczok: No tak, ale „Rzeczpospolita” napisała wczoraj, że ekspertyza, wedle której ten termin upływa na koniec stycznia, była w posiadaniu Kancelarii Sejmu już w listopadzie. Dlaczego nie powiedział pan posłom, że ona istnieje?

Marek Jurek: Jaka ekspertyza? Zachęcam wszystkich, pan redaktor zapewne tej ekspertyzy nie czytał?

Kamil Durczok: Nie.

Marek Jurek: Podobnie jak nie wie pan, w jakich okolicznościach została zamówiona, o czym mówimy. W Sejmie są tysiące ekspertyz na różne tematy, dlatego że Biuro Studiów i Ekspertyz zajmuje się opiniowaniem prawnym dla praktycznie wszystkich prac ustawodawczych Sejmu. Natomiast w „Przeglądzie Sejmowym”, poważnym piśmie prawniczym, już w 2002 roku były publikowane studia prawnicze, reprezentujące stanowisko kontynuacyjne i dyskontynuacyjne. I powszechnie przyjmowane stanowisko dyskontynuacyjne i również takie było przyjęte przez wszystkich marszałków Sejmu. Jeśli np. marszałek Olejniczak żywił wątpliwości, czy stanowisko dyskontynuacyjne jest mocne, to mógł dążyć do jego wzmocnienia prawnego, argumentacyjnego od początku pracy. Ale to nie budziło wątpliwości.

Kamil Durczok: Tak, ale zgodnie z regulaminem to marszałek Sejmu czuwa nad tokiem i terminowością prac Sejmu i udziela posłom niezbędnej pomocy w ich pracy. Jest pytanie, czy nie informując o tym terminie 30 stycznia, pan nie złamał tego przepisu?

Marek Jurek: Ale o jakim terminie 30 stycznia? Jeszcze raz powtarzam: termin, przyjęty zgodnie – harmonogram prac okresla prezydium Sejmu. Znów mówimy o dwóch różnych przepisach, pomijając przepis szczególny, który dotyczy prac, o których mówimy. Pracowaliśmy, według założenia 19 lutego, natomiast prezydent Kaczyński, jako profesor prawa, wyrobił sobie opinię przeciwną i opinii tej będzie bronił. Jeśli ktoś teraz chce angażować się w obronę stanowiska dyskontynuacyjnego, to może prowadzić dyskusję prawną z profesorem Kaczyńskim, z prezydentem państwa. Byłem wczoraj u prezydenta i zapowiedziałem prezydentowi przekazanie materiałów, na których Sejm opierał się, pracując z założeniem 19 lutego. Ale moim zdaniem, cała dyskusja jest sztuczna i zastępuje to, co w państwie jest najważniejsze – dlatego że dziś trzeba uchwalić dobry budżet i prezydent daje parlamentowi nieograniczony czas na uchwalenie budżetu, pod warunkiem, że będziemy pracować energicznie.

Kamil Durczok: Tylko że na uchwalenie budżetu nie mają państwo zbyt wiele czasu.

Marek Jurek: Mamy, dlatego że prezydent mówi że rozumie, iż prace nad budżetem trwają energicznie. Przedłużenia które były, były powodowanie albo późnym rozpoczęciem kadencji – i to jest takie naturalne wydłużenie prac budżetowych, albo uchwaleniem ustaw okołobudżetowych z inicjatywy opozycji. Wczoraj prezydent drugą z tych ustaw podpisał. Ja mówię uchwalenie z inicjatywy opozycji, dlatego że jedna była złożona przez rząd, druga przez opozycję. Ale kształt obu był określony przez opozycję, dlatego że również do rządowej ustawy wprowadzono bardzo kosztowne poprawki. To wydłużyło budżet, bo zmusiło rząd do złożenia autopoprawki, korekty budżetowej. Prezydent to rozumie i mówi, że on na pewno jeżeli nawet miną 4 miesiące prac budżetowych – czy 1 lutego, czy 19 lutego, to nie będzie traktował tego jako bezpośredniego powodu do rozwiązania Sejmu.

Kamil Durczok: Ja rozumiem, ale nie zmienia to w niczym faktu, że większy komfort mieliby posłowie, gdyby mieli trochę więcej czasu na prace nad budżetem. Zwłaszcza, że to jest dość skomplikowana ustawa – mnóstwo liczb, cyfr, kwot itd.

Marek Jurek: Ale komfort do czego? Do robienia na złość prezydentowi? Do utrzymywania sytuacji kryzysowej? Prezydent mówi, że jeżeli w parlamencie sytuacja będzie stabilna, to on rozumie każdy termin prac budżetowych i nie będzie ingerował w żadnym wypadku, nie będzie negatywnie oceniał tego, że pracujemy zmierzając do uchwalenia budżetu przechodząc wszystkie kolejne szczeble, procedury.

Kamil Durczok: Ale dlaczego pan się nie chce zgodzić, na to, żeby na jutro zwołać posiedzenie Sejmu?

Marek Jurek: Mamy ustalony termin wtorkowy. Ustaliliśmy go na poprzednim posiedzeniu Sejmu. To jest wniosek zgłoszony przez kluby bynajmniej nie reprezentujące większości. Po trzecie mam wrażenie, że to jest wniosek zgłoszony nie po to, żeby wyjść z sytuacji kryzysowej w państwie tzn. podjąć dialog z prezydentem, tylko żeby potraktować działania prezydenta jako działania przeciwko parlamentowi i zmianiać procedurę budżetową tworząc wrażenie, że musimy się ścigać z prezydentem kiedy budżet zostanie uchwalony itd. Moim zdaniem jeżeli naprawdę chcemy ustabilizować prace parlamentu to trzeba podjąć rozmowy, również być może na forum Konwentu Seniorów zmierzające do stworzenia większości w Sejmie, która będzie współpracować z rządem i która zagwarantuje stabilizację państwa i realizację programu.

Kamil Durczok: I pewnie jest potrzebna rozmowa również z władzami Senatu nad terminami prac nad budżetem, ale już wiem, że jest pan z Senatem umówiony.

Marek Jurek: O 15 umówiłem się z marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem i z jego prezydium Senatu. Oba prezydia izb spotykają się o 15 w moim gabinecie.

Kamil Durczok: Dziękuję za rozmowę.