Nie mogę słuchać tej obłudy. Obłuda, obłuda, obłuda. Wystarczy spojrzeć na to, co się dzieje w TVP, by zobaczyć, jak głęboko PiS jest obłudne. Obłuda. Obłuda. Tak jak obłuda z tym, że PiS nie miało nic wspólnego z ustawą hazardową - mówiła w Kontrwywiadzie RMF FM minister Julia Pitera. Chlebowskiemu radziła: Powinien do czasu wyjaśnienia sprawy nie wprowadzać wątków, które wprowadza.

Konrad Piasecki: Pani minister, koledzy cały czas wypychają panią do komisji śledczej?

Julia Pitera: Nie i nigdy nie wypychali…

Konrad Piasecki: Graś mówił, że byłaby pani dobrym kandydatem, Palikot, że byłaby tam pani bezcenna.

Julia Pitera: No, bardzo dziękuję za to, co koledzy mówili, natomiast Paweł Graś…

Konrad Piasecki: …do komisji się pani nie wybiera.

Julia Pitera: Nie wybierałam, nie wybieram. Paweł Graś po prostu powiedział, że byłabym dobra i to wszystko.

Konrad Piasecki: A nie było pani przykro, że tak panią przesuwają w tamtym kierunku? Tak: Pani minister, niech pani wyjdzie z rządu, niech pani się skupi na Sejmie.

Julia Pitera: Zważywszy, jak ważna jest praca tej komisji, to nie sądzę. Natomiast różne są momenty w hałasie medialnym – miałam i taki.

Konrad Piasecki: Dzisiaj się pani uważa za bezcenną i niezbędną – jeśli komuś, to rządowi.

Julia Pitera: To nie chodzi o to, czy ja jestem bezcenna. Chodzi o to, że mam naprawdę bardzo ściśle wytyczony kierunek działania i nie sądzę, żeby było dobrze, żeby to przerwać w tej chwili, bo byłaby praca wielu osób zmarnowana.

Konrad Piasecki: To o kierunkach działania za chwilę, jeszcze chciałem zapytać o komisję. Nie uważa pani, że dla politycznej przyzwoitości warto byłoby jednak oddać przewodniczenie jej komuś innemu niż politykowi Platformy?

Julia Pitera: Przykro stwierdzić, ale jeszcze jedną wadą Prawa i Sprawiedliwości jest krótka pamięć. Ja pamiętam, jak pan Mularczyk – nie będąc członkiem podkomisji, w której pracowałam – przyszedł specjalnie na tą podkomisję, żeby złożyć wniosek o odwołanie mnie. Nie mogę słuchać tej obłudy. Panie redaktorze, nie mogę.

Konrad Piasecki: Pani minister, ale to nie jest obłuda. Przyzwoite byłoby, żeby ktoś inny patrzył na ręce politykom Platformy w tej komisji.

Julia Pitera: Panie redaktorze: obłuda. Wystarczy spojrzeć na to, co się dzieje w telewizji publicznej, żeby zobaczyć, jak głęboko Prawo i Sprawiedliwość jest obłudne. Naprawdę: obłuda.

Konrad Piasecki: Ale wy mieliście być lepsi.

Julia Pitera: Obłuda. To jest tak, jak obłuda z tym, że Prawo i Sprawiedliwość nie miało nic wspólnego z ustawą hazardową. Taka sama obłuda.

Konrad Piasecki: I wszyscy są obłudni? Nawet PSL? Bo PSL też sugeruje, że może lepiej dla kogoś z PSL warto byłoby dać to przewodniczenie.

Julia Pitera: Nie, PSL nie, PSL nie. Oczywiście mają prawo wyrażać swoje zdanie, natomiast PiS jest obłudny i mogę panu dać więcej przykładów obłudy Prawa i Sprawiedliwości.

Konrad Piasecki: Ja myślę, że pani przez cały dzień mogłaby o obłudzie Prawa i Sprawiedliwości, bo to jest pani ulubiony temat.

Julia Pitera: Nie, nie ulubiony, bo ja o tym rzadko mówię akurat tak ostro, jak dziś mówię, naprawdę po raz pierwszy od bardzo, bardzo dawna.

Konrad Piasecki: A obłudni są też w dziedzinie hazardu?

Julia Pitera: Dobrze pan wie, że jednak zmiany w ustawie w czasach Prawa i Sprawiedliwości… no powiedziałabym… różnego rodzaju zdarzenia miały miejsce. Dlatego mówię, że są obłudni. A może dlatego chcą kierować komisją, że chcą ukryć być może jakieś swoje grzechy. Trudno mi powiedzieć.

Konrad Piasecki: Ale żadnych marzeń, rozumiem: przewodniczący komisji będzie z Platformy, komisja będzie zdominowana przez polityków koalicji i nic z tym nie zrobicie.

Julia Pitera: Będzie zdominowana przez polityków koalicji, ale jeżeli nasz koalicjant uzna, że coś się dzieje niedobrego, to w powiązaniu z resztą członków komisji stanowią większość.

Konrad Piasecki: Bo głównym zadaniem tej komisji jest udowodnienie, że w sprawie hazardu wszyscy są grzeszni, nie tylko Platforma.

Julia Pitera: Nie, nie. W tej sprawie chodzi o pokazanie, jak działają mechanizmy – nie lubię, jak się używa słowa "lobbing", bo lobbing nie musi być niczym złym – ale w tym wypadku złego wpływania na kształt prawa, którego celem ma być korzyść jakiejś grupy.

Konrad Piasecki: Jak pani czyta wywiady Zbigniewa Chlebowskiego, to myśli sobie pani, że to jest człowiek, który uległ lobbingowi czy – tak jak mówi Janusz Palikot – za przeproszeniem: "d… wołowa"?

Julia Pitera: Niestety myślę, że Zbyszek Chlebowski popłynął. Powinien wiedzieć, że pewna przesada – że tak powiem – w komunikowaniu się publicznym…

Konrad Piasecki: Znaczy: popłynął, kiedy się kontaktował z Sobiesiakiem, czy płynie dzisiaj, kiedy mówi o grzechach Platformy i swoich kolegów?

Julia Pitera: Wtedy nie zapanował, dzisiaj popłynął. Moim zdaniem, powinien do czasu wyjaśnienia całej sprawy jednak nie wprowadzać wątków, które wprowadza. I tak będzie komisja wyjaśniała wszystkie aspekty sprawy.

Konrad Piasecki: No ale ma prawo się bronić…

Julia Pitera: Pewna forma obrony niestety powoduje utratę wiarygodności.

Konrad Piasecki: Pani minister, ale to wygląda, jakby pani chciała zamieść pod dywan wszystko to, co on mówi.

Julia Pitera: Przeciwnie, panie redaktorze…

Konrad Piasecki: On mówi ciekawe rzeczy o grzechach ministra finansów, o grzechach pan Gowina, o grzechach pana Palikota…

Julia Pitera: Przeciwnie, panie redaktorze. Polecenie pana premiera Tuska jest wykonywane bardzo solidnie w kwestii tego, że podjęliśmy działania sprawdzające, mogę pana zapewnić.

Konrad Piasecki: A kiedy Chlebowski mówi o tym, nieprzyzwoitości swoich kolegów, którzy mają grzechy na sumieniu – a to finansowania kampanii, a to niepłacenia za czynsz, to myśli sobie pani, że kąsa na oślep?

Julia Pitera: Nie, myślę, że to jest niefajne, bo jeżeli miał tego typu wiedzę udokumentowaną, to jako szef klubu powinien tę sprawę podjąć, natomiast dzisiaj – tak, jak mówię – troszkę działa to na szkodę jego wiarygodności i powinien o tym pamiętać.

Konrad Piasecki: A szczery, taki szczery Chlebowski zacznie wam wiązać stryczek na szyi. Nie boi się pani tego?

Julia Pitera: Ale z jakiego powodu?

Konrad Piasecki: No bo jak ktoś zacznie mówić o grzechach, grzeszkach Platformy, swoich kolegów z rządu, swoich kolegów z klubu…

Julia Pitera: Ale panie redaktorze, to jest przyczyna…

Konrad Piasecki: On dużo wie, pani minister.

Julia Pitera: Panie redaktorze, to jest przyczyna, dla której, jak pan wie, myśmy ani przez sekundę nie bronili się przed powołaniem komisji śledczej.

Konrad Piasecki: O nie, nie, nie. Na początku mówiliście, że komisja jest niepotrzebna. Pani minister…

Julia Pitera: Tak, tylko, że…

Konrad Piasecki: … gwoli historycznej prawdy…

Julia Pitera: Tylko pan premier jednoznacznie powiedział, że komisja będzie. I temu pan nie może zaprzeczyć, a jest szefem partii. Tak jest…

Konrad Piasecki: Kiedy wyszedł na scenę premier, rzeczywiście powiedział, że jest niezbędna.

Julia Pitera: Tak jest i wie pan o tym.

Konrad Piasecki: Ale wcześniej politycy Platformy mówili, że nie jest niezbędna. Ale ten obraz malowany prze Zbigniewa Chlebowskiego, tego, że on w gruncie rzeczy padł ofiarą jakiegoś spisku grup lobbingowo-hazardowych. Pani w to wierzy, czy nie?

Julia Pitera: O, ja chciałam powiedzieć, że pierwsza, która powiedziała, że pada ofiarą wielkiego spisku grup lobbingowych była pani Zyta Gilowska, która powiedziała, że w pewnym momencie… takie jest Ministerstwo Finansów, zalali lobbiści, więc…

Konrad Piasecki: To prawda, tak mówiła….

Julia Pitera: No, no, no… Tak, panie redaktorze, warto o tym pamiętać.

Konrad Piasecki: Czyli co, wierzy pani w wielkie grupy lobbingowo-hazardowe, które zabijają wielkich polityków?

Julia Pitera: Zapewniam pana, że to były bardzo podobne grupy przez szereg, szereg lat i warto je ustalić.

Konrad Piasecki: Pani minister, już pani wie, gdzie ugrzęzła ustawa antykorupcyjna?

Julia Pitera: W tej chwili dyskutujemy jeszcze nad różnymi aspektami ustawy, natomiast zapewniam pana, panie redaktorze, że dzisiaj, kiedy pan premier wziął sprawę pod swoje skrzydła, sprawa będzie zamknięta szybko.

Konrad Piasecki: Pani mówiła, że ugrzęzła u Boniego, Boni mówił, że to nieprawda… Kto miał rację?

Julia Pitera: Panie redaktorze, nie ma znaczenia. Bardzo bym prosiła…

Konrad Piasecki: Nie no, to ma znaczenie! Bo skoro ministrowie rządu zarzucają sobie kłamstwa…

Julia Pitera: Nie ma znaczenia…

Konrad Piasecki: … to ma to bardzo duże znaczenie.

Julia Pitera: Panie redaktorze, nie ma znaczenia. Powtórzę to, co powtarzałam zawsze: ustawa jest na stronach internetowych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Konrad Piasecki: Był taki moment, kiedy się wydawało, że w rządzie albo pani, albo Boni. I?

Julia Pitera: Po co? To jest właśnie…

Konrad Piasecki: Nie wiem, po co.

Julia Pitera: Tak właśnie wygląda…

Konrad Piasecki: Jak państwo polemizujecie ze sobą na antenie radia…

Julia Pitera: Panie redaktorze, tak wygląda dyskusja publiczna. Kupujemy wszyscy szczepionki, bo kupują je we Francji i w Niemczech, ktoś z kimś ma jakiś moment sporu, w związku z tym jest awantura, ktoś musi polecieć… Nauczmy się wreszcie rozmawiać.

Konrad Piasecki: Dzisiaj spór jest zażegnany?

Julia Pitera: Nie ma żadnego sporu, panie redaktorze, nie ma!

Konrad Piasecki: Już z Bonim się lubicie, cenicie, szanujecie…

Julia Pitera: Panie redaktorze, to są kolejne polskie kategorie. My nie czytamy Harlequina, my mówimy o procesie rządzenia. I w tym procesie rządzenia, tak jak w każdym aspekcie życia publicznego, zdarza się, że jest zgrzyt. Rzecz polega na tym, czy się ze zgrzytu umie wyjść i wyciągnąć wnioski.

Konrad Piasecki: Dzisiaj wyszliście ze zgrzytu i wyciągnęliście wnioski?

Julia Pitera: Wyszliśmy ze zgrzytu i wyciągnęliśmy wnioski. Tak jest.

Konrad Piasecki: I pani z Bonim jest w stanie się porozumieć w sprawie ustawy antykorupcyjnej.

Julia Pitera: Jak najbardziej rozmawiamy, oczywiście.

Konrad Piasecki: Rozmawiacie.

Julia Pitera: Tak jest.

Konrad Piasecki: No to rozmawiajcie.